Kwiecień pod kątem problemów finansowych Interu
Jeden z włoskich dzienników podkreślił, że Inter był w stanie przetrwać poprzedni sezon tylko dzięki sprzedaży Marcelo Brozovicia i Andre Onany. Prawdziwe problemy mogą pojawić się w kwietniu 2024 roku.
Już od jakiegoś czasu wiadomo było, że klub stanie przed koniecznością spłaty wysoko oprocentowanej pożyczki od Oaktree. Gazeta Il Giornale opublikowała w tym tygodniu artykuł przeglądający ich księgi i odnotowała, że w roku finansowym 2022-23 klub stracił 85,4 mln euro.
Tak właściwie to Inter zanotował poprawę, ponieważ obniżył koszty o 11,8 procent. Dodatkowo zadłużenie klubu spadło o 74 miliony euro, lecz nadal wynosi ono 807 milionów. Nerazzurri zwiększyli przychody i utrzymali się na rynku tylko za sprawą sprzedaży Brozovica do Al-Nassr za 17,5 milionów euro i Onany do Manchesteru United za 50,2 miliona oraz z tytułu dotarcia do finału Ligi Mistrzów.
Prawdziwym problemem, jak wiadomo od dawna, jest wyznaczony na koniec kwietnia 2024 roku termin spłaty 275 mln euro pożyczki od kalifornijskiego funduszu powierniczego Oaktree. Jeśli właściciel Interu Suning nie będzie w stanie jej spłacić, Oaktree może skutecznie przejąć klub, podobnie jak miało to miejsce, gdy Elliott Management przejął Milan od Yonghong Li.
Czy chińscy właściciele mają jakiekolwiek szanse na utrzymanie klubu? Jest to mało prawdopodobne, ponieważ chińska gospodarka w dalszym ciągu słabnie. Do tej pory nie zgłosił się również żaden kupiec, który wyciągnąłby Zhanga z kłopotów. W mediach głośno jest również o kolejnych cięciach kosztów w klubie. Okazuje się, że członkowie zarządu, między innymi dyrektor generalny Alessandro Antonello i dyrektor generalny obszaru sportowego Giuseppe Marotta, otrzymali niższe roczne wynagrodzenie w porównaniu z poprzednim rokiem finansowym.
Suning i prezes Steven Zhang w dalszym ciągu upierają się, że klub nie jest na sprzedaż, ale raporty wskazują również, że kilka banków otrzymało zadanie znalezienia nowych inwestorów. Ta sytuacja nie oznacza jednak, że kibice Interu powinni spodziewać się jakiejkolwiek gwałtownej wyprzedaży nazwisk gwiazd, a już na pewno nie w styczniu, poza ewentualnymi transferami, które dałyby ogromny zysk. Mówi się, że najprawdopodobniej będzie to Denzel Dumfries, który nadal nie zgodził się na nowy kontrakt.
Źródło: football-italia.net
Reklama