Przed Inzaghim i zawodnikami trudne miesiące

8 stycznia 2024 | 12:28 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Drużyna Inzaghiego wydaje się być bez siły i pomysłów na grę. Trener będzie musiał jak najszybciej znaleźć rozwiązanie. Teraz czeka ich wyjazd do Monzy, a potem Superpuchar.

- W tym sezonie Inter zawsze stawiał czoło Juventusowi, chociaż nie zawsze z dobrym wynikiem. Jeśli w arabskiej podróży skończą na chwilę za rywalem, będzie to wymagać zmiany podejścia mentalnego. Trzeba myśleć jak myśliwy, a nie jak zając. Inzaghi, mając na uwadze przeszłość, zna to lepiej niż ktokolwiek inny i już teraz pracuje nad tym aspektem: Inter musi pozostać skoncentrowany, zwłaszcza że zaraz po bezpośrednim starciu z Juve czeka ich wyjazd do Rzymu. To teraz dom Lukaku, kolejna trudna wyprawa.

Ta subtelna gra psychologiczna będzie również wspierana przez precyzyjny program fizyczny: nogi nie kręcą się tak, jak kilka miesięcy temu, a celem jest odzyskanie formy właśnie na wyjazd do Rijadu. Między półfinałem z Lazio 19 stycznia a ewentualnym finałem 23 stycznia przyznawane jest pierwsze trofeum sezonu. Inter ma już w swojej kolekcji dwie ostatnie Superpuchary, więc pokusa zdobycia trzeciego jest wielka – podkreśla La Gazzetta dello Sport.

- Świętowanie trofeum miałoby moc zwielokrotnienia entuzjazmu, dokładnie tego, czego potrzeba zarówno w szachach ligowych z Juve, jak i w prawdopodobnej wojnie nerwów w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Cholo. W harmonogramie Appiano oczywiście wpisana jest podwójna konfrontacja z Atletico. Między pierwszym meczem na San Siro 20 lutego a rewanżem 13 marca w Madrycie jest nieco łatwiejszy kalendarz niż w najbliższych tygodniach.

W szczególności wyjazd do Lecce, mecz w domu z Atalantą i konfrontacja z Genoą, a potem kolejny wyjazd do Bolonii. Na liście życzeń nerazzurrich zawsze na czele będzie druga gwiazdka, ale nikt nie lekceważy znaczenia drogi przez europejskie rozgrywki.

Chodzi nie tylko o aspekt ekonomiczny, który jest ważny, ale także o prestiż i symbolikę. Odpadnięcie w pierwszej rundzie po dotarciu do ostatniego finału byłoby rozczarowaniem. Dlatego rozpoczęła się wielka operacja psychofizycznej regeneracji. Styczeń i luty historycznie nie są ulubionymi miesiącami Inzaghiego, który zwykle zwalnia zimą, aby wrócić z siłą wiosną, ale pełny skład Interu może pokonać to tabu – pisze Gazzetta.

Źródło: gds

Polecane newsy

Komentarze: 10

Matt1

Matt1

8 stycznia 2024 | 12:46

Mnie jedynie martwi brak zmienników dla Lautaro i Thurama. Z nimi w składzie wszystko fajnie hula. Ktoś rzucił pomysłem wprowadzenia Frattesiego do ataku, może warto byłoby spróbować rozegrać taki wariant. Martwi ten wyjazd do Arabii, 1-2 dodatkowe mecze, zmęczenie podróżami, konfrontacja z Juve krótko po. Sam Lautaro przyznał niedawno, że odczuwają już zmęczenie. Pewnie mnie skrytykujecie, ale ja mając w zanadrzu walkę z Juve o scudetto pojechałbym do Arabii Primaverą. W tym sezonie scudetto jest celem i musimy je zdobyć, nawet kosztem innych pucharów.

Larry

Larry

8 stycznia 2024 | 14:15

"Inter ma już w swojej kolekcji dwa ostatnie Superpuchary, więc pokusa zdobycia trzeciego jest wielka – podkreśla La Gazzetta dello Sport." - typowa, funta kłaków niewarta paplanina, żeby drukarnia miała zlecenia. Gazetta schodzi na psy.
Równie dobrze można byłoby napisać: "Inter ma już w swojej kolekcji dwa ostatnie Superpuchary, więc nie ma dużego ciśnienia, żeby zdobyć kolejny. Tym bardziej, że jest środek wyczerpującego sezonu pełnego nieporównywalnie ważniejszych wyzwań, turniej jest niemal na drugim końcu świata, a jednym z rywali świeży jak nowalijki Juventus. Inter powinien wysłać na Bliski Wschód najgłębsze rezerwy i Primaverę, jakie się da i przygotowywać się spokojnie do wymagającej wiosny."
Dla mnie ten Superpuchar ma takie znaczenie, jak przedsezonowe tournee po USA. Śmiech na sali. (edycja 2024.01.08 14:16 / Larry)

darren

darren

8 stycznia 2024 | 14:39

Czas poszukać nowych impulsów w drużynie. Wiecej czasu powinien dostawać Frattesi. Może Buchanan wniesie powiew świeżości.

Oba

Oba

8 stycznia 2024 | 16:52

Więcej czasu powinien dostać Frattesi. Może nie gra niczego szczególnego, ale robi dobre liczby i w obecnej sytuacji warto byłoby go próbować jako napastnika, bądź dać na atak Mikiego, a Frattesi w jego miejsce. Zobaczymy jak Buchanan wejdzie do drużyny, może trochę ruszy prawa flanke. Więcej alternatyw raczej nie widać. Można oczekiwać, że Arna z Sanchezem gorszej rundy niż jesienna już nie zagrają, ale równie dobrze bardzo wysokiego poziomu mogą nie utrzymać Thuram z Lautaro. Zwłaszcza Francuz bez Argentyńczyka staje się bardzo bezbarwny. Ostatnio środkowi pomocnicy jako formacją graja dużo słabiej niż na początku sezonu, spokojni w zasadzie możemy być tylko o obronę. Tam jest zarówno ilość, jak i jakość i przy rotacji poziom raczej nie spada.

aspirynaA

aspirynaA

8 stycznia 2024 | 18:41

Zmęczenie nie powinno dotyczyć obrońców, była tam duża rotacja, także ze względu na liczne kontuzje, Dimarco i Dumfries powinni być wypoczęci po urazach, tak samo Lautaro. Największe obawy o tercet pomocników, tutaj kłania się mała rotacja jakościowym Fratessim i Aslanim za Hakana. No i Thuram. Zobaczymy..

Lord Nord

Lord Nord

8 stycznia 2024 | 21:08

Maki taki to nasz uniwersalny Ormianin do ataku może zostać przesuniety.
Frattesi wiecej minut zagra bo ma chlop chęci, a do tego możliwości techniczne. Fizycznie podoła na pewno.
Tu nic innego nie wykombinujemy.
Ps. Nowy wahadlowy może "z dekko" rozrusza drugie skrzydło. Będzie dobrze, będziemy gotowi na luty.

Generał Lufa

Generał Lufa

9 stycznia 2024 | 00:43

Patrzcie ich, trzy obfite w puchary lata i już jacy wybredni. A przez 10 lat od 2011 to już zapomnieli jak fajnie było nie widzieć jak jakiekolwiek puchar podnosi nasz kapitan? Ja też bym zdecydowanie wolał skeduto niż superpuchar, ale do cholery jasnej, my jesteśmy Interem i musimy próbować wygrać każde rozgrywki w których bierzemy udział. Albo kibicować sobie jakiemuś Cagliari, ale to juz każdego indywidualna sprawa.

Matt1

Matt1

9 stycznia 2024 | 07:53

Trzeba myśleć racjonalnie. Przecież taki Arnautovic i Sanchez nie powinni w ogóle tu grać. Chcesz grać wszystkie rozgrywki tym samym najlepszym garniturem? Już są zmęczeni, a ci dwaj powyżej nie dają żadnych korzyści jako zmiennicy - gołym okiem widać, że gramy wtedy w 10, a jak są obaj na boisku to w 9 i wtedy inni zawodnicy muszą ratować wynik. Potem będzie płacz, że przegramy scudetto, bo się któryś z naszych topowych zawodników zatnie (obrzydliwe było jak Dzeko był tu wyzywany, zresztą Lautaro podobnie - a teraz Dzeko byłby brany z pocałowaniem ręki, bo gość ma to coś, mimo swego wieku i niemożności grania cały sezon). Przecież to nie fifa, ani nie roboty. Nie mamy na tyle szerokiej kadry, by grać najlepszymi na wszystkich frontach. Zeszły sezon to potwierdził. Cel na ten sezon to scudetto i Inzaghi ma stanąć na uszach by to wygrać, bo potem połowa użytkowników tej strony skomle i wyzywa Szymka i tego się już czytać nie da. Jesteśmy Interem i patrząc na grę niektórych zawodników, nie powinni oni w ogóle już powąchać murawy w tych barwach. (edycja 2024.01.09 07:54 / Matt1)

inter00

inter00

9 stycznia 2024 | 09:57

Ja się zgadzam. Scudetto jest niezaprzeczalnie najważniejsze, jednak o ten Superpuchar Włoch trzeba powalczyć. W Coppa Italia już nie gramy, co da nam trochę okazji na odpoczynek pod koniec sezonu, a kolejny puchar do gabloty to fajne uczucie, zwłaszcza, że wymaga to rozegrania tylko dwóch meczów. Nie wychodziłbym jednak na niego pierwszym garniturem, niech zagrają w nim Asllani, Arnautovic, Frattesi, Bisseck, Buchanan, ale też nie powinniśmy olewać go ciepłym moczem.

TheClear

TheClear

9 stycznia 2024 | 14:31

O ile pamiętam styczeń, to jakiś ból Interu, nie trenerów.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich