Inzaghi nie myśli o zmianach na Romę

7 lutego 2024 | 15:03 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Możliwe wybory trenera Nerazzurrich w sobotnim meczu przeciwko giallorossim: tym razem finał może być inny.

Ostatnia przeszkoda przed Atletico w Lidze Mistrzów. Ostatni wysiłek w lidze przed ponownym skupieniem się na Europie i Colchoneros byłego trenera Simeone.

Inter Simone Inzaghiego przygotowuje się do wyjazdu do Rzymu na mecz z giallorossimi Daniele De Rossiego, którzy odnieśli trzy zwycięstwa z rzędu.

Trener nerazzurrich kontynuuje naciskanie na mentalność: żadnych spadków napięcia po triumfie nad Juventusem.

- Inzaghi już to zrobił wczoraj i będzie powtarzał koncepcję przez cały tydzień: zdobycie trzech punktów przeciwko Romie oznaczałoby dodanie jeszcze większej wartości do zwycięstwa nad Juventusem - podkreśla La Gazzetta dello Sport -. Oznaczałoby to nie zmarnowanie przewagi, liczbowej i psychologicznej, nad drużyną Allegriego.

Ryzyko spadku napięcia jest wysokie, ale Inter nauczył się lekcji po poprzednim sezonie, kiedy zmieniał świetne wieczory w Lidze Mistrzów z rozczarowującymi występami w lidze.

Roma stanowi test. Inzaghi stawia na sprawdzonych tytanów. Trener Interu zamierza dokonywać rotacji dopiero od przyszłego piątkowego meczu z Salernitaną na San Siro.

- Teraz nie jest czas na zmiany. Dlatego przeciwko Romie, chyba że do soboty wydarzy się coś nieprzewidzianego, zagrają ci sami, którzy pokonali Juventus.

Teraz cztery sesje treningowe, wszystkie rano, przed wyjazdem do Rzymu:

- dane fizyczne w posiadaniu sztabu opowiadają o zawodnikach, którzy wrócili do świetnej kondycji, po dużym wysiłku po powrocie z Riadu, który w dniach bezpośrednio przed wyjazdem do Florencji wywołał pewne obawy.

Liczby potwierdzają doskonały moment Interu: nerazzurri pokonali przynajmniej raz wszystkie pierwsze osiem drużyn w tabeli, nigdy nie przegrywając.

Przestroga z dwóch sezonów temu, z doścignięciem Milanu, jest przestrogą do rozważenia i niepowtarzania.

W Interze są przekonani, że finał będzie inny z czterech powodów:

- Pierwszy, zdolność do zarządzania momentami i umiejętność wygrywania meczów na różne sposoby. Drugi, znacznie solidniejsze alternatywy dzisiaj niż dwa lata temu. Trzeci: świadomość grupy, która wzrosła po Stambule. Czwarty, dodanie do składu zawodników z międzynarodowym doświadczeniem, takich jak Sommer i Pavard, którzy są przyzwyczajeni do wygrywania i radzenia sobie z presją.

Źródło: fcinter1908

Okulary ochronne premium z uszczelką Milwaukee 4932471886

Polecane newsy

Komentarze: 4

Larry

Larry

7 lutego 2024 | 15:39

"Ostatnia przeszkoda przed Atletico w Lidze Mistrzów. Ostatni wysiłek w lidze przed ponownym skupieniem się na Europie i Colchoneros byłego trenera Simeone."

Jeszcze jest mecz z Salernitaną po drodze. Wiadomo, to nie tuzy, ale zawsze Candreva może chcieć dośrodkować z 50 metrów i piłka wpadnie w okno ;)

inter00

inter00

7 lutego 2024 | 20:41

Sześć dni odpoczynku między spotkaniem z Juventusem, a Roma. Z kondycją nie powinno być problemów, a Roma leci na efekcie nowej miotły, nie ma co ryzykować. Zmiany jak już to na Salernitane, ale też z głową.

Garon_92

Garon_92

7 lutego 2024 | 21:54

Roma narazie grała z samymi słabymi lub przeciętnymi zespołami, napewno efekt nowej miotły działa. Trzeba będzie się pilnować i grać swoje. 6 dni przerwy to dużo i wystarczy by zagrać tym samym składem. Życzę se roasiemu udanej przygody byle tylko jak nie schodził w drogę 😉

castillo20

castillo20

8 lutego 2024 | 15:00

Tak z ciekawości sprawdziłem, my będziemy mieli 4 dni odpoczynku po salernitanie przed LM. Natomiast Atletico tylko 3 dni po swoim ligowym. Także nie można narzekać


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich