Wędrujący mur jedzie do Rzymu

9 lutego 2024 | 12:28 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Co tak naprawdę stoi za defensywnymi liczbami Interu. O tym pisze dziś Corriere dello Sport w kontekście nadchodzącego wyjazdu nerazzurrich do Rzymu: "Od stadionów Serie A po te w Europie aż po Arabię Saudyjską. Wędrujący mur postawiony przez Inter dzisiaj przenosi się do Rzymu, aby obronić marzenie o drugiej gwiazdce i utrudnić życie nowej Romie De Rossiego. Ważny test, jednocześnie piąte z rzędu bezpośrednie starcie między ligą a Superpucharem po pokonaniu Lazio, Napoli, Fiorentiny i Juve w ciągu ostatnich trzech tygodni. Wspólnym mianownikiem tej serii jest świetnie funkcjonujący mur, który nie pozwolił strzelić ani jednego gola w czterech meczach na wysokim poziomie.

W sumie czystych kont w sezonie jest już 19, zawsze z Sommerem w bramce, i nie stracenie gola na Olimpico oznaczałoby, że mieliby 15 na 23 kolejki ligi. Podejście, które zostało przyjęte, jest idealne także w kontekście powrotu Ligi Mistrzów, od 20 lutego przeciwko Atletico Madryt, gdzie nie stracenie gola byłoby kluczowym atutem w perspektywie bezpośredniej eliminacji. Aktualnie ostatnim, który pokonał bramkarza nerazzurrich, był Pessina, z rzutu karnego, w pogromie z Monzą i od tego momentu Sommer nie wyciągał piłki z bramki od 381 minut. Ostatni gol stracony z akcji to powrót do Święta Trzech Króli, ponad miesiąc temu, przy tymczasowym wyrównaniu Henry'ego przeciwko Veronie.

W utrzymaniu muru Interistów każdy element jest kluczowy. Pavard w 2024 roku wrócił do składu, aby stać się niezastąpiony, Acerbi otrząsnął się po trudach zgromadzonych pod koniec 2023 roku, a Bastoni coraz bardziej pokazuje, że zna na pamięć mechanizmy drużyny.

W przypadku dalszych ryzyk i jako ostatnia linia obrony jest Sommer, który w ostatnich 4 meczach musiał wykonać tylko 3 prawdziwe interwencje, neutralizując najpierw Kvaratskhelię przeciwko Napoli, a potem Bonaventurę i Nico Gonzaleza przeciwko Fiorentinie. I gdyby tego było mało, mur w ostatniej półgodzinie meczu staje się jeszcze bardziej nieprzenikniony: w Lidze Mistrzów sytuacja ta nigdy się nie wydarzyła i - wyłączając Pessinę z rzutu karnego w Monzy - jedynym najnowszym golem straconym z akcji w tym przedziale czasowym jest bramka Henry'ego (29' drugiej połowy) w meczu z Veroną.

Wyjątkiem są oczywiście 2 bramki Bologni w dogrywce w 1/8 finału Pucharu Włoch, a potem jest pustka aż do 2-1 strzelonego przez Sassuolo, pod koniec września z Berardim w 18’ drugiej połowy. Jutro z Romą będzie to pojedynek w pojedynku, biorąc pod uwagę, że giallorossi do tej pory w Serie A strzelili aż 15 bramek w ostatnim kwadransie meczu.

Źródło: cds

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich