Inzaghi dostanie nową umowę?
Trener Interu, który był krytykowany w poprzednim sezonie, potrafił się utrzymać, a teraz dominuje w lidze. Latem nastąpi przedłużenie umowy.
Po tym, jak w poprzednim sezonie było wiele dyskusji, Simone Inzaghi jest teraz mocno związany z ławką trenerską Interu. W zeszłym roku mówiono o zwolnieniu i gdyby sezon nie zakończył się finałem Ligi Mistrzów, prawdopodobnie pożegnałby się z Mediolanem. Teraz wszystko się zmieniło, a on ma zasługę za stworzenie tego Interu.
"Tak bardzo, że temat przedłużenia umowy, która wygasa w 2025 roku, staje się już dziś tematem do zbadania. Oczywiście, przedłużenie nastąpi. Nie jest to myśl, która ożywia w tych tygodniach kierownictwo nerazzurrich, ale latem - tak jak to miało miejsce w ostatnich dwóch latach - w przypadku osiągnięcia drugiej gwiazdki automatyczne będzie przedłużenie o kolejny sezon, być może z odpowiednim dostosowaniem finansowym. Chyba że to sam trener będzie miał inne pomysły, ale nikt nie zarejestrował takich sygnałów" - donosi La Gazzetta dello Sport.
Inzaghi nigdy nie dał się przytłoczyć ulewnym deszczem. Zanotował uwagi, również odnośnie swoich błędów, i szedł prosto. Zeszłego lata poprosił swoich dyrektorów o dwie rzeczy: pozostanie Onany i Lukaku. Nie dostał ich, nie robił afery, zabrał się do pracy i przekształcił Thurama w czyste złoto. Często zapomina się, jak bardzo Inter zmienił twarz zeszłego lata. Jak bardzo drużyna z Stambułu faktycznie się zmieniła, pod względem szatni. Inzaghi zasługuje na uznanie za umiejętność zarządzania niebanalną zmianą warty w Appiano. Odeszły historyczne punkty odniesienia jak Handanović, Brozović, D'Ambrosio, a pałeczkę przejęli młodsi gracze, tacy jak Lautaro, Bastoni i Barella. Nie było oczywiste, że natychmiast znajdą wspólny język, nie roztrwonili drogi do finału Ligi Mistrzów. Trenerowi się to udało. Zaczynał od Stambułu. Od ostatnich miesięcy sezonu, a nie od 12 porażek w lidze. Tyle że ten Inter od razu sprawiał wrażenie, że może latać, od pierwszej kolejki Serie A.
Inter jest w ciągłej ewolucji. Dla przykładu: ten z ostatniej trzeciej części poprzedniego sezonu różni się od początkowego, ponieważ w pewnym momencie Inzaghi podzielił się z drużyną pomysłem na cofnięcie środka ciężkości, chroniąc bardziej fazę defensywną.
Inter na sezon 2023-24 znowu stał się bardziej dominujący. Z drobnymi korektami: pozycja pomocników, czasami przesuniętych na tę samą stronę boiska; wprowadzenie Pavarda, który na prawej stronie replikuje pracę Bastoniego po lewej; rozwój Thurama, który uczy się co tydzień więcej grać na pozycji napastnika, zdejmując też trochę ciśnienia z Lautaro.
Źródło: gds
superofca
15 lutego 2024 | 15:55
Tak jak Lautaro zasługuje na dużą podwyżkę, tak samo Inzaghi, dziś nie wyobrażam sobie innego allenatore u nas, mimo jego wad.
inter00
15 lutego 2024 | 17:47
Na swoje wady, w zeszłym sezonie były nawet bardzo irytujące, ale w tym sezonie wszystko działa jak należy i ciężko stwierdzić, że nie ma w tym zasługi trenera. Na nasze możliwości jest obecnie najlepszym wyjściem, więc śmiało powinniśmy myśleć o przedłużeniu z nim umowy.
Reklama