Protest kibiców z Curva Nord
Podczas wczorajszego meczu z Genoą byliśmy świadkami dość spokojnej atmosfery jak na standardy fanów Nerazzurrich. Taka kolej rzeczy była spowodowana protestem najbardziej zagorzałych fanów, ze względu na ostatnie reperkusje ze strony władz ligi.
Kolejny zwycięski mecz Interu, w którym brakowało dźwięków uderzeń w bębny i śpiewów z megafonu. Zaledwie godzinę przed tym spotkaniem sympatycy z Curva Nord wydali ogłoszenie, w którym wyznali, że zbojkotują to spotkanie i zamiast tego pozostaną w barach.
- Wzięliśmy na siebie odpowiedzialność, której nie mieliśmy. Czekaliśmy na znak od władz, że otwierają się na nasze prawo do kibicowania naszej drużynie, ale po zatrzaśnięciu kolejnych drzwi mieliśmy dość. Nie będziemy już dłużej akceptować tych absurdalnych i ślepych represji, wywołanych bezsensownym pokazem siły ze strony kogoś, kto zamiast tego powinien chronić prawa innych.
Całe to zamieszanie jest skutkiem starć podczas ostatniego meczu z Juventusem. Od tamtego momentu ultrasom Interu zakazano wnoszenia na stadion bębnów i sprzętów audio. Zakazane zostały również niektóre flagi. Najwidoczniej cierpliwość kibiców się skończyła, przez co mamy do czynienia z protestem. Na San Siro możemy teraz obserwować m.in. pokaz świetlny, pochodzący z telefonicznych latarek.
Źródło: football-italia.net
Kevin
7 marca 2024 | 07:09
A co oni tacy ,, mieccy”,trzebabylo wiecej latać za autobusami …. a nie płakać teraz
Reklama