De Vrij: nie byliśmy sobą
Oto wypowiedź Stefana de Vrija po meczu z Atletico:
- Myślę, że nie byliśmy zwykłym Interem, zwłaszcza w pierwszej połowie, ponieważ trochę oddaliśmy inicjatywę. Oni stworzyli okazje, ale wyszliśmy na prowadzenie: szkoda, bo od razu straciliśmy wyrównanie. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej i mieliśmy swoje szanse. Jest dużo rozczarowania z powodu eliminacji i przegranej w rzutach karnych. Nie zagraliśmy świetnie, ale duch zawsze jest obecny, w tej drużynie każdy zawsze daje z siebie wszystko. Niestety, dziś poszło źle, ale mamy wspaniały sezon i jest jeszcze praca do zakończenia, którą rozpoczęliśmy w lipcu. Wiemy, jaki jest cel: idziemy piękną drogą, niestety dziś się to skończyło, ale chcemy kontynuować i zakończyć ten sezon.
Źródło: Inter.it
mroczny elf
14 marca 2024 | 10:43
Po pierwsze zlekceważyliście rywala, a to zawsze tak się kończy.
TheClear
14 marca 2024 | 10:47
Tak pomoc grała piach. To nie był Inter. Dlatego zawsze chciałem Simeone... Jest Inzahgi i też jest super. Dwóch podobnych rywali i równorzędnych. Wygrały głowy to było widać. Gratulacje dla Atletico, a my dalej... rozwijajmy nerazzurri w Europie.
Lambert
14 marca 2024 | 11:01
Dokładnie, to nie był Inter Inzaghiego, coś tu poszło nie tak, wszyscy byli nerwowi, akcje nie były składne. Wielki dominujący Inter, top 4 w Europie - został w Mediolanie
Internazionale Milano
14 marca 2024 | 12:57
Nigdy nie było żadnego Interu top4 w europie
Tak właśnie się pompowało balonik który wczoraj jebnął z hukiem
Fakty są takie że w serieA możemy dominować ale w europie jest dużo lepszych ekip od nas i to nawet takich które nie grają w LM jak np. Liverpool
Dziarski
14 marca 2024 | 11:51
wg mnie było dobrze do gola Dimarco. Na początku dali się wyszaleć AM, a potem szybki cios. Niestety pechowo bardzo szybko przyszło wyrównanie i niby mieliśmy powrót do punktu wyjścia ale tak naprawde AM dostało takiego kopa motywacyjnego, że stali się faworytami tego spotkania (nie dwumeczu). Całą drugą połowę czułem, że gol dla AM to kwestia czasu. Mieliśmy swoje szanse na 2-1 ale nie udało się. O karne nie mam żalu, czasami tak wychodzi. Wszyscy wiemy czemu Lautaro nie wykonuje karnych w Serie A, ale przecież strzelił arcyważnego karnego na MŚ. Tym razem się nie udało. Jedziemy po drugą gwiazdkę i wracamy silniejsi do LM w przyszły sezonie. Forza
vlodek2532
14 marca 2024 | 16:15
Dokładnie samuraju, jest Milan do sklepania po drodze do scudetto. Jak zawsze kibicowałem włoskim drużynom w Europie to za ten wylew wczorajszy kij z nimi. Trzeba ich naprostować w kwietniu. Mam nadzieję że prokuratura dowali im -10 na koniec sezonu, zajmą piąte miejsce i jeszcze będą żałować tego, że Inter nie wygrał dodatkowego miejsca w lidze mistrzów.
Dobra, obudziłem się. Trzeba ich wychowawczo sklepach ze 3:0 żeby przypomnieli sobie gdzie jest ich miejsce w szeregu.
castillo20
14 marca 2024 | 15:25
Wiadomo o karne to chyba nikt nie ma pretensji, Atletico strzelało mistrzowsko pod poprzeczkę w tym elemencie byli zdecydowanie lepsi. Ja bym podał 3 przyczyny główne
1) Tylko jeden gol u nas, a powinny być minimum 2
2) Zły dobór składu wyjściowego ( brak Acerbiego, Darmiana)
3) Psychika piłkarzy nie dała rady ( przestraszeni, nerwowi, bez wiary)
vlodek2532
14 marca 2024 | 16:17
Niewykorzystane 2-3 setki Arny w pierwszym meczu
Oba
14 marca 2024 | 16:40
Vlodek to może od razu 5? Prawda jest taka, że Arnautovic zjebal jedna setkę (druga sytuacja). Pierwsza po podaniu Dimarco to nie była setka, ta piłka nie była taka łatwa, poza tym setkę też zjebal Lautaro, ale na jego szczęście Arnautovic dobił piłkę po sam na sam Argentyńczyka. Wczoraj setki zjebali Thuram i Barella, a austriak w przeciwieństwie do nich raz piłkę do siatki wtoczyl. Przegraliśmy jako druzyna, bo jako druzyna daliśmy ciała w środku, w obronie i jako druzyna byliśmy też nieskuteczni pod bramka- Arnautovic, Lautaro, Thuram, Barella- WSZYSCY mieli swoje sytuację. Twierdzenie że odpadliśmy przez tylko jednego z nich, który w dodatku grał 45 min z 210 to nonsens.
Bartek2301
14 marca 2024 | 19:02
Ale jeżeli mówimy, że przegraliśmy przez Arnautovicia to proponuję przypomnieć sobie chociażby końcówkę wczorajszego meczu gdzie Atletico mogło nawet 2 bramki strzelić. Atletico też marnowało sytuacje, no i Sommer nas ratował. Wczoraj poza paroma przebłyskami Interu na meczu nie było.
Reklama