Co się stało z duetem ThuLa?
Inter wyszedł na prowadzenie, ale nie zdołał utrzymać zwycięstwa i trzech punktów. Juan Jesus zdobył wyrównującą bramkę pod koniec meczu. Nie była to najlepsza wersja drużyny Inzaghiego, która faktycznie wydawała się nieco zmęczona, podobnie jak nie była to najlepsza wersja duetu ThuLa.
Thuram zmarnował być może decydującą piłkę, zaś rzut karny Lautaro, po którym piłka poleciała "w kosmos" stał się popularnym memem. To wciąż echa meczu z Atletico, ale w lidze w ostatnim czasie jeśli chodzi o ten duet, nie przypomina on tego duetu jaki pamiętamy.
Jakby negatywna energia z madryckiej nocy pozostała przyklejona do najlepszego duetu ligi. To siła pozornie niewidzialna, ale nie ma sensu owijać w bawełnę, istnieje, jest realna, także dlatego, że rozczarowanie z ostatniej środy było ogromne. Wczoraj nie było zwykłego ulewnego deszczu okazji, ale zarówno Argentyńczyk jak i Francuz mogli i powinni zrobić więcej. W innych momentach sezonu na pewno by zrobili, ale ten mecz, niezbyt różny od tego rozegranego tutaj z Genoą, potwierdził fizyczny spadek formy całej drużyny. Od słynnego duetu ThuLa można było oczekiwać więcej - analizuje La Gazzetta dello Sport.
Dwaj napastnicy Inzaghiego są metaforą całej drużyny: podkreślają jej zalety, odzwierciedlają stan ducha. W końcu ta lekka mgła negatywności, którą wczoraj oddychano na San Siro, dotknęła wszystkich. Po bramce Darmiana, Lautaro również użył swojej charyzmy, aby pchnąć całe otoczenie w określonym kierunku: machał rękami, domagał się więcej decybeli od kibiców. Nawet gdy San Siro się zagrzało, Nerazzurri się nie przełamali. W ten sposób jednak ThuLa nadal obniża swoją niesamowitą średnią. Lautaro, z 23 bramkami w Serie A i już zabezpieczonym tytułem króla strzelców, nie strzelił od 28 lutego , gdy trafił przeciwko Atalancie. W przypadku Thurama, z powodu kontuzji, trzeba sięgnąć jeszcze dalej: ostatni jego gol padł miesiąc temu, 16 lutego, przeciwko Salernitanie.
Źródło: gds
Oba
18 marca 2024 | 13:18
No Thuram tak jak dużo daje w grze, są rozwiązania w kontrataku czy potrafi pójść w drybling, tak pod bramka przeciwnika jest niestety przeciętny. Marnuje sytuację albo na siłę szuka podania gdy śmiało można pokusić się o wykończenie. Dobry zawodnik, lubię go, ale ma nad czym pracować. Inna sprawa, że obaj mogą być zwyczajnie zajechani bo zmiennikow w ataku w tym sezonie niestety nie mają.
inter00
18 marca 2024 | 20:37
Jak dla mnie, to wina zmęczenia. Chłopaki odpoczną i znowu pokażą się na boisku z najlepszej strony.
Morfo
18 marca 2024 | 21:01
Ławka słaba, liderzy zajechani, dobrze że mało kontuzji jest bo to inaczej by wyglądało.
oster
19 marca 2024 | 04:27
Lautaro zgodnie z tradycją musi mieć w każdym sezonie serię minimum dziesięciu meczy bez zdobytej bramki i po prostu jest akurat w jej trakcie...
Lord Nord
19 marca 2024 | 21:05
Są przemęczeni, Alexis bardziej rogrywa jak wchodzi i to mu idzie nienajgorzej zas Arnautovic od początku zawodzi, leczy sie lub dostaje piłki na nos i...
Nasi snajperzy zajechani zostali, na szczęście mamy taka przewagę, że maja spokój i moga pozwolić sobie na chwilę nieskutecznosci w lidze. Niestety w CL tego nie wybacza. Będzie prawdziwa konkurencja problem zniknie w przyszłym sezonie. Każdy napastnik ma chwilę słabości. Ps. Thuram gra u nas 1 sezon, uważam, że znakomicie wszedł do drużyny.
Garon_92
20 marca 2024 | 14:24
Ewidentny brak zmienników w ataku. Weterani okazali się wtopa nawet na poziom krajowego podwórka. Przyjdzie terenie potrzeba jednego młodszego ciekawego gracza
Reklama