Antonello: Spór o stadion to wspinaczka na Everest

26 marca 2024 | 11:00 Redaktor: Marek Sudoł Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Alessandro Antonello odniósł się do trwającego wiele lat sporu o nowy stadion. Dyrektor Interu przyrównuje ten konflikt do wspinaczki na Mount Everest.

Sytuacja wokół stadionu Giuseppe Meazzy przeciąga się od lat i ostatecznie oba mediolańskie kluby zdecydowały się przenieść w inne miejsce. Inter przygotowuje swój projekt w Rozzano, natomiast Milan w San Donato Milanese. Władze lokalne oraz firma WeBuild wciąż nalegają jednak, żeby zespoły pozostały w rejonie San Siro w ramach planu restrukturyzacji. Można śmiało powiedzieć, że Antonello nie jest do końca przekonany.

- W 2019 roku przedstawiono projekt zmiany prawa dotyczącego stadionów, ale po pięciu latach kluby wciąż czekają, aż władze lokalne w ogóle uznają, że leży to w ich interesie. Nowa koncepcja miała połączyć dobro publiczne i prywatne, aby dać zupełnie nowe życie obszarowi San Siro. Zamiast tego toczymy spór, który przypomina wspinaczkę na Everest. Pomimo wszystkich podjętych wysiłków wciąż wydaje się, że nie widzimy szczytu góry.

Dyrektor Nerazzurrich odniósł się do aktualnego stanu obiektu. Ostatni raz stadion Giuseppe Meazzy przeszedł gruntowny remont z okazji Mistrzostw Świata w 1990 roku, gdzie odbył się mecz otwarcia.

- Istnieje jeszcze jedna kwestia. Obecny stadion jest zasilany przez generator, który wypompowuje CO2. Daleko nam jednak do osiągnięcia żądanej neutralności węglowej. Tak praktycznie, to utknęliśmy w latach 80-tych.

Drugi zarzut Alessandro dotyczy tego, że zarówno Inter, jak i Milan chcą posiadać swój stadion, nawet jeśli miałby być wspólny, a nie wynajmować go od władz lokalnych.

- Jeśli spojrzymy na inne kluby, to Barcelona zarabia 176 milionów euro, Tottenham 135 milionów euro, podczas gdy Inter ledwo osiągnął 84 miliony euro w roku, w którym dotarł do finału Ligi Mistrzów. Jak możemy być konkurencyjni bez prywatnej struktury? Chcemy wejść w świat rozrywki bez zbędnych pośredników. Aktualnie piłkarskie zespoły zastanawiają się, jak uczynić stadion środowiskiem, w którym kibic może żyć siedem dni w tygodniu.

Włoska firma budowlana WeBuild otrzymało zgodę na opracowanie planów restrukturyzacji San Siro, ale to zajmie trochę czasu.

- Wszystko zależy od tego, co da się zrobić, bo minimalne zmiany strukturalne nie zagwarantują nam takiego poziomu przychodów, jakiego oczekujemy. Pracujemy nad Rozzano i aktualnie nie mamy alternatywy, ponieważ propozycja WeBuild będzie gotowa dopiero w czerwcu.

Źródło: football-italia.net

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich