Szalona radość po bramce udzieliła się każdemu
Inter, głośne świętowanie przez dyrekcję. "Ostatnie minuty na stojąco z wielkim zaangażowaniem"
Przy golu Frattesiego w 95 minucie meczu wybuchła cała radość kibiców obecnych na meczu z Udinese, jak również dyrekcji nerazzurrich na trybunach. Marotta, Ausilio i Baccin objęli się i przeżywali ostatnie minuty z wielkim napięciem.
- Po golu Frattesiego ławka rezerwowych Interu i dyrektorzy Nerazzurrich na trybunach wybuchli wielką i głośną radością. Prawie jak po finale Ligi Mistrzów. A potem przeżywali ostatnie sekundy na stojąco, z wielkim zaangażowaniem. Dlaczego? W przypadku remisu 1-1 przewaga nad drugim w tabeli Milanem i tak pozostałaby na poziomie 12 punktów, ale sukces zakończony dobitką byłego pomocnika Sassuolo nie tylko zepchnął Rossonerich na dystans -14 punktów. Jest coś więcej... O wiele więcej za tym końcowym świętowaniem po końcowym gwizdku, pod sektorem zajmowanym przez kibiców nerazzurrich, relacjonuje Gazzetta.it.
Scudetto przypieczętowane w Derby Mediolanu?
Wygrana Milanu w sobotę nad Lecce już uniemożliwiła Interowi świętowanie mistrzostwa w meczu w niedzielę na San Siro przeciwko Cagliari. Jednak sukces w Udine pozwala drużynie Inzaghiego utrzymać marzenie o zdobyciu tytułu w derbach w poniedziałek 22 kwietnia. Będzie jednak konieczne osiągnięcie takiego samego wyniku jak kuzyni w następnej kolejce, a następnie pokonanie ich w derbach. Ewentualnie zwiększenie przewagi do +16 w następny weekend i zremisowanie (lub wygranie) derbów. Koszmar kibiców Milanu, po wczorajszej nocy pozostaje żywy.
Przedłużone szanse na pobicie rekordu Juventusu
Wygrana w Udine jest również ważna, ponieważ pozwala Lautaro i jego kolegom pozostać w grze o przebicie rekordu punktów Juventusu z sezonu 2013-14: drużyna Conte wtedy zdobyła 102 punkty, a Nerazzurri, jeśli wygrają kolejne 7 spotkań, osiągną 103 punkty. Remis w Friuli pozwoliłby z kolei "tylko" osiągnąć pułap 101 punktów, co wciąż byłoby nadal trudnym zadaniem.
Źródło: gds
Reklama