Bastoni o różnicy między Interm Conte i Inzaghiego
Piłka nożna to nie tylko schematy i liczby, te mogą pomóc w jej interpretacji. Piłka nożna to przewidywanie, intuicja, wytrzymałość, siła i talent. Jedenastu graczy ciągle poszukuje wspólnego zrozumienia, elementu, który przekształca grupę w drużynę. Istnieje wiele dróg prowadzących do sukcesu; jedyna, z kolei, prowadzi cię gdzieś w historię, przekazuje cię z prawem do opowieści i przyszłej pamięci.
W ostatnich latach widzieliśmy dwa Intery, obie zwycięskie. Ten cyniczny, zdecydowany i zdyscyplinowany, prowadzony przez Antonio Conte. A następnie ten emocjonalny, porywczy i angażujący, trenowany przez Simone Inzaghiego. Ten sam podstawowy układ: 3-5-2, ale na boisku dwie drużyny, które nie mają nic wspólnego w wyrazie gry. Prawda ta staje się jeszcze bardziej oczywista dzięki zawodnikowi, który trenował, grał i wygrywał z obydwoma trenerami: Alessandro Bastoni.
- Cieszę się, że mogę być trochę witryną tego, czym jest nowoczesna piłka nożna. To ewolucja, która nadeszła z Inzaghim, ponieważ wcześniej było to klasyczne 3-5-2, czego teraz trudno się trzymać. Lubię wchodzić na boisko....Mamy zrozumienie i harmonię, gdzie wszyscy wiemy, co zrobi nasz kolega, mamy zaufanie do siebie, osobowość i gramy bez strachu, nie tylko według wytycznych.
Nie ma nic tajemniczego, nic nie jest pozostawione wyobraźni. Wszystko jest jasne w podkreślaniu wyraźnej różnicy między Interem Antonio Conte a tym Simone Inzaghiego. Pierwszy dążył do całkowitej interpretacji scenariusza, drugi otwarty na improwizację i talent aktorów, którzy nieustannie chcą się bawić, zadziwiając siebie i publiczność. Przypomina to kłótnię między Conte a Capello, który oskarżył trenera z Salento o brak alternatywnego planu, tzw. planu B. A potem jest Inter Inzaghiego, który w 90 minut prezentuje przynajmniej 4 lub 5 wersji siebie, tak żeby dezorientować doświadczonych trenerów takich jak Pioli, który na konferencji prasowej przed meczem przyznał: - Przegraliśmy pięć derbów, zawsze sprawiali nam trudności. Próbowaliśmy ich zaskoczyć wysoko, czekać na nich, zmuszać do grania wewnątrz i na zewnątrz. Nie było sposobu.
Inter Inzaghiego jest trudny do ujarzmienia i przewidzenia, z wyjątkowymi piłkarzami, którzy maksymalizują interpretację swojej roli: Bastoni, Dimarco, Barella i Thuram to ci, którzy są najbardziej opętani ideą przestrzeni i głębokości, zawsze w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na boisku. Drużyna Conte była w pewnym sensie bardziej "zwyczajna" w oczach młodego obrońcy.
Źródło: cds
Lord Nord
4 maja 2024 | 14:24
Dla mnie roznica jest prosta. Inter Szymka nie kompromituje się e Europie oraz nie wymaga gigantycznych nakładów w odróżnieniu do zespołu Antonio.
3 lata, 6 trofeum.
2 lata, 1 trofeum.
Final Ligi Mistrzów to nie finał Ligii Europy.
Wolę ten Inter choć nie chcę pluc na Conte.
Pozdro!
Reklama