O tym jak Inter nie pozyskał Rafeela Leao

9 maja 2024 | 09:57 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Transfery2 min. czytania

"To prawda, byliśmy blisko Leao" - szczerze przyznał Piero Ausilio w wywiadzie udzielonym dla Libero mówiąc o napastniku Milanu, który później stał się filarem Rossonerich.

"Ale nie powiem ci, co potem się wydarzyło" - uciął krótko Piero Ausilio, wyraźnie pragnący zmienić temat po udzieleniu najszczerszej możliwej odpowiedzi.

Dziennikarzom jednak udało się co nieco ustalić na ten temat.

Sprawa załatwiona

Był to rok 2019-20, pierwszy rok Antonio Conte na ławce trenerskiej Interu. Trener z Apulii nie był całkowicie zadowolony z kampanii wzmocnień i dodatkowo irytował go fakt, że jego pierwsza prośba transferowa - Romelu Lukaku z United - opóźniała się. Zbyt duża różnica między oczekiwaniami United a ofertą, sprawy ciągnęły się i panowała dziwna atmosfera. Tymczasem Piero Ausilio prowadził równoległe ścieżki, niekoniecznie alternatywne. Jedną z nich, właśnie, była ta związana z Rafą Leao. Spotkanie w Londynie z właścicielem Lille i uścisk dłoni. Dobrze, sprawa idzie do przodu, trzeba tylko poinformować mistera, czyli Conte.

Lukaku albo śmierć

Po powrocie do Mediolanu, niespodzianka: na samą wzmiankę o Leao, Antonio Conte zmienia wyraz twarzy i ton głosu. Ze strony trenera z Apulii przychodzi stanowcze "nie" dla piłkarza i żądanie przerwania negocjacji. Lukaku lub śmierć, wszystkie karty na Belga. Ausilio próbował go przekonać, mówiąc, że obaj piłkarze przyjdą, że to tylko kwestia czasu i że powinni zacząć pracować z Leao. Ale stanowisko Conte nie uległo zmianie ani na jotę, trener z Apulii już widział przyszłość i był pewien, że raz zainwestowawszy w Leao, właściciele nie będą mieli możliwości wydania pieniędzy na kolejny transfer i że Lukaku nigdy by nie przyszedł. Ostatecznie Conte miał racje, historia jest znana.

W sierpniu do Appiano dotarł jasny komunikat rodziny Zhang: należy zakończyć negocjacje w sprawie Lukaku, United żąda zbyt wiele i nie zamierzamy im ulec. Konieczny był spektakularny zwrot akcji: trener i część zarządu poszła do prezydenta z groźbą rezygnacji. Zhang ustąpił, a Ausilio, z dodatkowymi milionami euro w kieszeni, poszedł zamknąć operację z Czerwonymi Diabłami. Gdyby przyszedł Leao, nic nie przekonałyby Zhanga do zmiany stanowiska.

Źródło: libero

Polecane newsy

Komentarze: 7

vlodek2532

vlodek2532

9 maja 2024 | 10:13

Ostatecznie moim zdaniem Antonio miał rację i dobrze wyszło.

inter00

inter00

9 maja 2024 | 10:26

Co by nie mówić, Lukaku był skrojony pod Conte. Dobrze na tym wyszliśmy, a pewnie i sam Leao aż tak by się nie rozwinął

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

9 maja 2024 | 10:29

Ciężko porównać Leao do Lukaku, inny typ zawodnika, więc Conte wiedział kogo potrzebuje, nie dziwi mnie jego furia, potem okazało się , że miał rację, mimo ze przez Belga przegraliśmy Finał LE, ale wygraliśmy Scudetto w dużym stopniu także dzięki niemu.

Matt1

Matt1

9 maja 2024 | 10:40

Ciekawe, jak ten zawodnik rozwijałby się pod okiem Simone :) Śmiało można byłoby go ustawić na skrzydle i spróbować za Dumfriesa czyli po przeciwnej stronie, na której obecnie gra. Ale to tylko fantazja :))

vlodek2532

vlodek2532

9 maja 2024 | 10:43

To by nie działało. Leao grę w obronie ma na żenującym poziomie więc nie nadaje się na 3-5-2. On potrzebuje ciągłego backup'u w postaci psa Dumfriesa.

PabloV

PabloV

9 maja 2024 | 10:58

Raczej nie pasuje do systemu 3-5-2

alberto

alberto

9 maja 2024 | 10:59

U nas by się tak nie rozwinął, chyba że jednak potrafiłby się odnaleźć w miejscu Lautaro za czasów Lukaku


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich