De Vrij: Chciałem by agent znalazł mi inny klub
Stefan De Vrij, obrońca Interu i reprezentacji Holandii, opowiedział The Telegraph o swoich problemach z poprzednią agencją, która go reprezentowała, SEG, i o tym, jak jego były kolega z drużyny, Romelu Lukaku, otworzył mu oczy.
- Masz podpisany kontrakt? - cytuje De Vrij. - Powiedziałem, że nie. On mi powiedział: 'Reprezentowali cię?' Odpowiedziałem: 'Oczywiście! To moi agenci.' Powiedział, że to nie znaczy, że mnie reprezentowali. Powiedział, żebym sprawdził mój kontrakt.
Ostatecznie były zawodnik Lazio przeszedł do agencji Federico Pastorello, ale ewentualne prowizje są ustalane przez De Vrija, a nie między klubem a agentem. W zeszłym roku zawodnik podpisał nowy kontrakt do 2026 roku, z opcją przedłużenia o kolejny rok, choć początkowo, De Vrij poprosił agenta, aby zbadał rynek w poszukiwaniu alternatyw.
- Mój agent je znalazł, ale żadna mnie nie interesowała. Naprawdę bardzo trudno jest znaleźć coś lepszego od Interu. Rozmawiałem z agentem i powiedziałem mu, że uważam, że prowizja powinna być dodana do mojego wynagrodzenia. Powiedziałem: 'Włożyłeś wiele wysiłku, ale nie znalazłeś mi lepszej umowy ani alternatywy, której pragnę, więc po prostu zapłacę ci za ten wysiłek'. Jemu to pasowało.
Źródło: telegraph
vlodek2532
25 czerwca 2024 | 09:30
Pięknie Stefan naprostował agenta. Aż dziwne, że ta "dobra" FIFA jeszcze nie położyła rąk na tych chorych pieniądzach agentów regulując system przez maksymalny poziom prowizji (przy okazji kosząc niemały procent dla siebie).
Paweł Świnarski
25 czerwca 2024 | 11:31
czyli gdyby znalazł lepszą alternatywę to by poszedł, a tak to został i Forza Inter
kandziak
25 czerwca 2024 | 17:23
Przypomne tylko ze ta poprzednia agencja dostała 9mln a po batali sadowej oddali Vrijovi 5,2mln
Reklama