Sneijder: Mam dobre przeczucia (wywiad)

18 września 2024 | 09:53 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna5 min. czytania

W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport, były trequartista, bohater Triplete Interu, Wesley Sneijder, opowiedział o dzisiejszym meczu z Manchesterem City

- Mam dobre przeczucia.

Wesley, podoba ci się nowa Liga Mistrzów?

- Pochodzę z innej generacji, grałem całe życie, myśląc o starciach z tymi samymi drużynami u siebie i na wyjeździe, ale każda nowość mnie ekscytuje. Będzie więcej meczów, a wiele z nich będzie jeszcze bardziej spektakularnych: z Ligą Mistrzów nigdy się nie nudziliśmy, a teraz będzie jeszcze ciekawiej.

Powiedz, kto jest twoim faworytem do zwycięstwa.

- Jeśli miałbym zrobić listę, na pewno bym się pomylił, bo co roku jest jakaś niespodzianka. Mogę jedynie powiedzieć, że nie tylko City i Real są faworytami, ale na czele znajduje się też mój Inter. Drużyna ma już specjalną aurę, może dojść do półfinału, a nawet dalej. Oczywiście, w tej Lidze Mistrzów nieoczekiwane sytuacje są za rogiem, ale wszystkie wielkie drużyny wiedzą, że będą musiały zmierzyć się z Interem.

A jednak, w lidze start był powolny, z dwoma remisami w dwóch meczach wyjazdowych.

- Stare holenderskie przysłowie mówi: "Każdy początek jest... trudny". Ten sezon jest szczególnie trudny: na Interze ciąży ogromna presja po historycznym zdobyciu Scudetto i ma wszystko, by się powtórzyć. Ogólnie drużyna nie mogła trenować regularnie, co dotyczy szczególnie Lautaro, a to tłumaczy słaby mecz z Monzą. Uwierzcie mi, nie ma powodów do niepokoju. Drużyna jest silna, ma solidne fundamenty, ale prawdą jest też, że w tym roku rywale są bardziej zdeterminowani.

Jakie drużyny według ciebie stanowią te zagrożenia?

- Napoli ma bardzo twardego trenera i nie gra w europejskich pucharach, co jest ogromnym atutem. Wszyscy, którzy grali z Thiago Mottą, wiedzieli, że zostanie wielkim trenerem. Piłkarz od razu czuje, czy kolega z drużyny nadaje się na ławkę trenerską: on się nadawał, ja mniej... (śmiech). Jego Juventus jest w trakcie budowy, trzeba się go obawiać, ale wszystko zależy od Interu.

Wspomniałeś o Lautaro: czeka go pojedynek z Haalandem, który nadal nie jest w pełnej formie.

- Zacznijmy od tego, że Lautaro jest równy Haalandowi. I innym wielkim napastnikom tej epoki: znajdźcie mi kogoś innego, kto potrafi strzelać na tak wiele różnych sposobów. Zwycięstwo z reprezentacją dało mu nowy status, ale też trochę go zmęczyło: to normalne, musi tylko odzyskać formę. Nie rozumiem tych obaw, że jeszcze nie strzelił: wszyscy wiemy, że to się wkrótce stanie, a od tego momentu już się nie zatrzyma. To prawo wielkich snajperów. A ma godnych towarzyszy: Thuram jest już pewnym punktem, Arnautovic potrafi rozstrzygnąć mecze, a Taremi wkrótce was zaskoczy....

Odkryłeś go przed wszystkimi...

- Mało kto o tym wie, ale byliśmy kolegami z drużyny. Ja kończyłem karierę, a on dopiero się wybijał. Graliśmy w Al-Gharafie w Katarze w sezonie 2018-19. Wciąż mogłem podać mu kilka ładnych piłek, które on umieszczał w siatce: już wtedy było widać, że czeka go inna kariera w Europie. Był nieśmiały, zawsze uprzejmy: pamiętam, że raz, w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, strzelił dwa gole drużynie irańskiej i nie świętował z szacunku.

Powiedz nam coś jeszcze: czego możemy się po nim spodziewać?

- Przewrotek! Wychodzą mu znakomicie, robi to instynktownie, to go napędza: jeśli dostanie odpowiednią piłkę, nie boi się spróbować. Z nim i resztą, Inter zawsze może zaatakować.

Jednak atak City jest równie niszczycielski: jak powstrzymać zawodnika, który strzelił 9 bramek w 4 meczach?

- Nie ma napastnika, którego nie da się powstrzymać: musisz tylko dobrze się bronić i współpracować. Haalanda zatrzymasz, nie pozwalając mu się odwrócić, podwajając krycie i przewidując jego ruchy. Inter już to raz zrobił, dzięki kryciu Acerbiego i nie tylko: dlaczego nie miałby tego zrobić ponownie?.

Ty, który już tego dokonałeś jako piłkarz, wytłumacz nam, jak wsadzić ziarenko piasku w idealnie działającą maszynę Guardioli?

- Nie tylko my, ekipa z Triplete, to zrobiliśmy, udało się to też Inzaghiemu: gdyby Inter miał odrobinę więcej szczęścia, zdobyłby kolejną Ligę Mistrzów. Oglądałem finał w Stambule na żywo i pamiętam go dobrze: potrzebna jest ta sama odwaga. Inter ma silną tożsamość i system, który jest trudny do rozpracowania dla rywali: nie jest łatwo z nimi grać, nawet jeśli jesteś City....

Jak oceniasz rywalizację w środku pola?

- Mówi się w Italii, że mecze wygrywa się w środku pola. I macie rację! Tu mamy dwie drużyny z luksusowymi pomocnikami: w finale De Bruyne doznał kontuzji, a jego powrót może być kluczowy, ale z drugiej strony dynamika Barelli jest niepowtarzalna. Potem są jeszcze Rodri i Calhanoglu, jedni z najlepszych rozgrywających na świecie. Ale wiecie, kto może naprawdę zrobić różnicę?.

Nie, powiedz nam.

- Bramkarze. Zwracajcie uwagę na bramkarzy, nie tylko na napastników i pomocników. Z Edersonem nie możesz nigdy zostać źle ustawiony, bo on podnosi głowę i bum, wypuszcza piłkę z własnej bramki. Ale Sommer to też pewniak, kiedy trzeba użyć rąk.

Źródło: fcinter1908/gds

Polecane newsy

Komentarze: 1

inter00

inter00

18 września 2024 | 15:55

Arnautovic w meczu z Atletico pokazał, jak to potrafi rozstrzygnąć mecz.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich