Magiczny wieczór napastników Interu

2 października 2024 | 10:13 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Ekscytujący wieczór dla Interu i ataku Inzaghiego. Trener chce, aby wszyscy czterej napastnicy czuli się częścią projektu, a wczoraj plan zadziałał doskonale. Bramki zdobyli wszyscy, którzy pojawili się na boisku, a przede wszystkim znakomicie odpowiedział Arnautović, dotąd rzadko wykorzystywany.

- Jesień to wiosna Interu: w październikową noc zakwitły bramki napastników, wszystkie razem lub niemal wszystkie. Na liście brakuje jedynie Thurama, ale jego nieobecność jest w pełni usprawiedliwiona: Marcus, który wczoraj pozostał na ławce, już na początku sezonu zdobywał gole, podczas gdy Lautaro miał trudności, Taremi dostosowywał się do gry w polu karnym, a Arnautović wydawał się być graczem na krawędzi, dziś w Interze, a jutro, kto wie. Marko jednak został i skorzystał z otwartej przed nim szansy: ostatnie wspomnienia Austriaka z Ligi Mistrzów na San Siro to niewykorzystane sytuacje przeciwko Atletico; wczorajsza bramka po podaniu od Taremiego oznacza nowy początek. I potwierdziła, że tak, plan Inzaghiego, aby stworzyć Inter o czterech głowach z napastnikami wymieniającymi się rolami, pozycjami i bramkami, działa: to może być droga do sukcesu zarówno we Włoszech, jak i w Europie, podkreśla La Gazzetta dello Sport.

- Lautaro w najlepszej formie, Arnautović się przełamał, a chwilę później do gry wszedł Taremi. Pomiędzy tym wszystkim znowu pojawił się Lautaro, szybki jak pociąg: Toro, który wszedł na boisko w drugiej połowie, aby umożliwić Arnautoviciowi odebranie braw San Siro, potrzebował zaledwie siedmiu minut, aby trafić do siatki. Po podwójnym trafieniu w Udine, teraz dołożył bramkę w najbardziej prestiżowych rozgrywkach, swojej słodkiej obsesji, pucharze, którego brakuje w kolekcji argentyńskiego mistrza. Kto czekał na potwierdzenie jego formy po pierwszych golach sezonu, został usatysfakcjonowany: Lautaro wrócił do swojej najlepszej wersji, czytamy w gazecie.

- Argentyńczyk upiększył swój wieczór gestem godnym kapitana, docenionym przez wszystkich – od Inzaghiego na ławce po 56 tysięcy kibiców na Meazza: gdy tylko sędzia podyktował rzut karny, który wywalczył Toro, on wziął piłkę, która mogła dać mu podwójne trafienie (i wyrównanie rekordu Adriano, najlepszego strzelca Interu w Lidze Mistrzów z 14 golami), i oddał ją Taremiemu. Na rekord jeszcze przyjdzie czas, najpierw liczy się Inter, dodaje Gazzetta.

Źródło: fcinter1908

Zestawy bitów udarowych SHOCKWAVE™ IMPACT DUTY - Milwaukee - kupisz w mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich