Thuram show: Inter 3:2 Torino
Marcus Thuram zdobył hat-tricka, dając Interowi zaskakująco trudne zwycięstwo nad Torino, które przez ponad godzinę grało w dziesiątkę i straciło Duvána Zapatę z powodu kontuzji.
Nerazzurri oszczędzili wielu kluczowych zawodników po środowym zwycięstwie 4-0 w Lidze Mistrzów przeciwko Crvenie Zvezdzie, ale Nicolò Barella i Tajon Buchanan wciąż byli kontuzjowani. Torino przystępowało do tego meczu z dorobkiem 11 punktów, podobnie jak aktualni mistrzowie, i byli liderami do porażki 3-2 z Lazio. Perr Schuurs, Zanos Savva i Emirhan Ilkhan pozostali nieobecni, ale Vanja Milinković-Savić wrócił po urazie. Trener Paolo Vanoli odbywał karę zawieszenia.
Samuele Ricci zmusił Yann Sommera do efektownej interwencji po swoim mocnym strzale z dystansu na ponad 20 metrów.
Jednak Torino zostało zredukowane do 10 zawodników już po 20 minutach, gdy Guillermo Alfonso Maripán zaatakował Marcusa Thurama wślizgiem, trafiając go korkami w kostkę.
Inter szybko objął prowadzenie, gdy po wybiciu piłki z rzutu rożnego, dośrodkowanie Alessandro Bastoniego znalazło głowę Thurama, który skierował piłkę do bramki odbijając ją od słupka.
Drugi gol był bardzo podobny – tym razem dośrodkowanie z lewej strony posłał Francesco Acerbi, a Thuram skierował piłkę głową do dalszego rogu bramki.
Chwilę później Yann Bisseck popełnił błąd, co pozwoliło Duvánowi Zapatcie wyjść sam na sam z Sommerem i zdobyć bramkę, przywracając Torino nadzieję, pomimo gry w osłabieniu.
Milinković-Savić szybko zareagował, zatrzymując strzał Dimarco po rozegraniu z Thuramem, a Lautaro Martinez chybił głową o włos, natomiast Hakan Çalhanoğlu posłał daleki strzał minimalnie nad bramką.
Gdy Torino naciskało na wyrównanie, zostało zaskoczone trzecim golem. Dośrodkowanie Bastoniego z lewej strony znalazło głowę Lautaro Martineza, a Milinković-Savić odbił piłkę wprost pod nogi Thurama, który z bliska skompletował hat-tricka.
Dla Torino pojawiły się kolejne złe wiadomości, gdy Duván Zapata, walcząc samotnie z dwoma obrońcami Interu, doznał poważnej kontuzji kolana. Kolumbijski napastnik został zniesiony na noszach, widocznie zdruzgotany, a koledzy z drużyny oraz przeciwnicy próbowali go pocieszyć.
Chwilę później Adam Masina pierwszy dotknął piłki w polu karnym i został kopnięty przez Çalhanoğlu, co zakończyło się rzutem karnym, który Nikola Vlašić zamienił na bramkę, ustalając wynik na 3-2. Biorąc pod uwagę, że Torino grało w osłabieniu od 20. minuty, sprawili Interowi znacznie więcej problemów, niż ktokolwiek się spodziewał.
Milinković-Savić popisał się podwójną interwencją po strzałach Piotra Zielińskiego i Mehdi Taremiego w końcówce meczu.
INTER 3:2 TORINO
Strzelcy: 25', 35', 60' Thuram (I), 36' Zapata (T), 87' Vlasic (T) kar.
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 31 Bisseck (28 Pavard 46'), 15 Acerbi, 95 Bastoni (6 De Vrij 82'); 36 Darmian (2 Dumfries 68'), 16 Frattesi, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan (7 Zielinski 77'), 32 Dimarco; 9 Thuram (99 Taremi 68'), 10 Lautaro.
Pozostali na ławce: 12 Di Gennaro, 13 J. Martinez, 6 De Vrij, 8 Arnautovic, 11 Correa, 21 Asllani, 30 Carlos Augusto, 42 Palacios.
Trener: Simone Inzaghi.
TORINO (3-5-2): 32 Milinkovic-Savic; 4 Walukiewicz, 13 Maripan, 23 Coco; 16 Pedersen, 28 Ricci (10 Vlasic 83'), 77 Linetty, 66 Gineitis (8 Ilic 62'), 20 Lazaro (27 Vojvoda 62'); 18 Adams (5 Masina 32'), 91 Zapata (7 Karamoh 83').
Pozostali na ławce: 1 Paleari, 17 Donnarumma, 9 Sanabria, 21 Dembele, 24 Sosa, 61 Tameze.
Trener: Lino Godinho.
Kartki: Bisseck (I), Linetty (T), Walukiewicz (T)
Czerwona kartka: Maripan (T) 20'
Doliczony czas: 2' - 6'.
Sędzia: Marcenaro.
Asystenci: Giallatini, Bercigli.
Czwarty sędzia: Colombo.
VAR: Abisso.
Asystent VAR: Aureliano.
Źródło: Inter.it
mroczny elf
5 października 2024 | 21:01
Gol a nie jednak nie 14 minuta. Haha gdzie on to widział.
Pepesz1908
5 października 2024 | 22:44
Dobre też było z Cruzem na trybunach. Jeszcze kilka pomyłek też komentator miał. Prawdopodobnie promile. Co do meczu to mam nadzieję że ta wędka na Bissexie spowoduje że ten amator długo nie powącha murawy. Strasznie słaby jest ten gość. Dziś zawalił nam kolejna bramkę. Goni dość szybko niejakiego Gresko
SeaVent
5 października 2024 | 22:50
Tracimy za dużo bramek w tym sezonie.
Cieszy zwycięstwo Forza!
inter00
5 października 2024 | 23:02
Dobrze, że atak zaczyna się budzić, bo obrona niestety gra średnio w tym sezonie.
alberto
5 października 2024 | 23:20
Cieszy zwycięstwo ale obrona niepokoi, brawo Marcus
Interista
5 października 2024 | 23:21
Było trochę nerwów na koniec, ale są trzy punkty i jedziemy dalej. Obrona do poprawy
Kejmo
5 października 2024 | 23:26
Thuram idzie na króla :)?
castillo20
6 października 2024 | 08:25
Nie przesadzajcie z tą obroną. Druga bramka to przypadek, błąd Hakana, zero winy obrony. Pierwsza zaś to kolejny raz błąd Bissecka, przecież mógł wszystko zrobić z tą piłką, a podał pod nogi przeciwnika. Zaraz Pavard wróci do formy i podstawa tej formacji będzie prezentowała poziom jak w zeszłym sezonie. Wiadomo, że innych zawodników też trzeba ogrywać, myślę że to ważniejsze niż piękny bilans bramkowy i czyste konta
mroczny elf
6 października 2024 | 09:11
Sommer też zawalił. Zostawił po długim tyle miejsca schodząc do bliszego słupka, ułatwiając Zapacie robotę. Jak to oglądałem to aż w szoku, taki topowy bramkarz i takie coś odwalić.
Lord Nord
6 października 2024 | 10:12
Gramy fatalnie w obronie.
Środek pola, niby dominujemy ale tam większość piłek bez pomysłu gramy do tyłu, Miki całkowicie beż formy a dowodem jest CL, tam nie tracimy bramek.
Atak się budzi. To imponuje.
Taki trochę taki potwór na glinianych nogach.
Cieszą trzy punkty ale dużo bardzo dużo w obronie do poprawy. Szymek, były kryzysy, kryzysiku, dajmy mu czas. Forza Inter !!!
Sommer na szczęście startuje już do piłek i po wczorajszym meczu trudno mieć recenzje.
turbocygan
6 października 2024 | 12:43
Brawo za zwycięstwo, ale przeraża mnie, że wciąż pałujemy tylko wahadła. Przez cały mecz udało się zagrać może ze 3 piłki ze środka pola do napastników. Może i mamy mocny środek, ale nic z tego nie wynika. Taki styl gry ciągnie się za nami jak mantra od wielu lat...
Reklama