Stadio Olimpico zdobyte
Relacja ze spotkania Roma - Inter.
Nie było to dobre 45 minut dla obu zespołów. Nerazzurri nieźle weszli w to spotkanie, Marcus Thuram oddał groźny strzał na bramkę gospodarzy, Henrikh Mkhitaryan uderzył w poprzeczkę, ale Inter nie potrafił otworzyć wyniku spotkania. W 12 minucie z powodu urazu boisko opuścił Hakan Calhanoglu, co wyraźnie odbiło się na grze zespołu. Na domiar złego, w 27 minucie meczu urazu doznał również Francesco Acerbi. W drugiej połowie zobaczymy, jakie zmiany w swojej strategii na to spotkanie przeprowadzi Simone Inzaghi.
Druga połowa nie różniła się zbytnio od pierwszych 45 minut. Widać było jak na dłoni, że oba zespoły nie są w najlepszej dyspozycji. Wydawało się, że wygra ta drużyna, która popełni mniej błędów. I dobrze się wydawało, ponieważ kluczowy z perspektywy meczu błąd popełnił Nicola Zalewski, który stracił piłkę na rzecz Davide Frattesiego, a zamieszanie w polu karnym Romy bezwzględnie wykorzystał Lautaro Martinez. Dzięki bramce Argentyńczyka Nerazzurri wywożą 3 punkty z trudnego terenu, co było o tyle ważne, że zespół Simone Inzaghiego zrobił to pomimo urazów Hakana Calhanoglu i Francesco Acerbiego.
AS Roma 0:1 Inter
Strzelcy: 60' Lautaro
ROMA (3-4-2-1): 99 Svilar; 23 Mancini, 5 N'Dicka, 3 Angeliño (22 Hermoso 79'); 19 Celik, 17 Koné (61 Pisilli 53'), 4 Cristante (28 Le Fee 79'), 59 Zalewski (35 Baldanzi 72'); 7 Pellegrini, 21 Dybala (18 Soule 79'); 11 Dovbyk
Ławka rezerowych: 89 Marin, 98 Ryan, 12 Abdulhamid, 14 Shomurodov, 15 Hummels, 16 Paredes, 26 Dahl, 66 Sangaré
Trener: Ivan Juric
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard (31 Bisseck 71'), 15 Acerbi (6 De Vrij 27'), 95 Bastoni; 36 Darmian (2 Dumfries 71'), 23 Barella, 20 Calhanoglu (16 Frattesi 12'), 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Thuram, 10 Lautaro (11 Correa 71')
Ławka rezerowych: 12 Di Gennaro, 13 J. Martinez, 8 Arnautovic, 30 Carlos Augusto, 42 Palacios, 52 Berenbruch, 99 Taremi
Trener: Simone Inzaghi
Źródło: intermediolan.com
castillo20
20 października 2024 | 20:44
Zobaczymy jaka forma po przerwie, oby wywalczyli zwycięstwo bo napoli poważne w tym sezonie
mroczny elf
20 października 2024 | 21:38
Dziwny pierwsza połowa. 2 kontuzje Darmian jak dotrwa do końca bez czerwieni to cud. Broniłem Pavarda ale koleś słaby. Nie strzeliliśmy szybko bramki co sprawia kłopoty. Czym dłużej tym gorzej Inter wygląda. Wiemy jakie mamy końcówki męczy.
inter00
20 października 2024 | 21:41
Nieźle się nasi posypali...
el_loco
20 października 2024 | 21:51
Oby druga połowa wyglądała lepiej
el_loco
20 października 2024 | 22:42
Ufff...
mroczny elf
20 października 2024 | 22:43
Słaby Inter. Nie będę się rozpisywał o taktyce planu na mecz albo umiejętności piłkarzy. Jeden wielki chaos. Foksem!!!!
inter00
20 października 2024 | 22:47
Takie mecze też trzeba wygrywać. Zwycięstwo przepchnięte kolanem pomimo urazów Turka i Acerbiego. Za 2 tygodnie nikt nie będzie pamiętał o stylu, ważne, że 3 punkty jadą do Mediolanu. Trzeba mieć nadzieję, że kontuzje Hakana i Acerbiego nie są poważne i że szybko wróci Zieliński i Asllani, bo przed nami ciężki terminarz i potrzebujemy absolutnie wszystkich.
rafal
20 października 2024 | 22:49
Trzy punkty jadą do Mediolanu i to jest najważniejsze Zawsze gramy słabo po meczach reprezentacji Szkoda tylko tych dwóch sytuacji nie wykorzystanych Dumfriesa a przynajmniej jednej bo by było po meczu a tak nerwowa do końca meczu A i dobrze że Lautaro strzelił gola
jacodj
20 października 2024 | 22:54
Najważniejsze trzy punkty jadą do Mediolanu. Poza tym chyba nic szczególnego bo mogliśmy skończyć ten mecz i przypomniał się stary Inter. Co za męka. Czasami mam wrażenie że niektórzy nie potrafią grać w piłkę. Mimo wszystko brawo za wygraną! 🖤💙
Larry
20 października 2024 | 23:28
Napoli wygrało po oddaniu jednego celnego strzału w meczu i to z rzutu karnego, Milan cudem dowiózł 1:0 po anulowanym golu w 95. minucie przez dosłownie centymetrowego spalonego, a Juve wygrało po bezczelnym samobóju w 85. minucie.
Przy takim psim swędzie całej czołówki nasza wygrana po dwóch kontuzjach w pierwszej połowie i tytule piłkarza meczu, nie licząc Lautaro, dla bramkarza Romy, należy te 3 punkty bardzo szanować.
Co nie zmienia faktu, że nasza gra od początku sezonu, poza meczami z Atalantą i City, delikatnie mówiąc, nie zachwyca. Miejmy nadzieję, że po prostu rozpędzamy się jak towarowy ze Śląska, co w ostatecznym rozrachunku byłoby genialną wiadomością, szczególnie w kontekście dotychczasowej zdobyczy punktowej. Forza!
Reklama