Wielkie widowisko na Giuseppe Meazza!
Relacja z meczu Inter - Juventus
Co to było za spotkanie!? Od pierwszego gwizdka arbitra obie drużyny postawiły na zdecydowany atak, co zaowocowało ogromną ilością bramek i wielkimi emocjami dla postronnego widza. Nerazzurri i Bianconeri wymieniali cios za cios, a tempo tego spotkania było niespotykane. Niestety, ale Simone Inzaghi nie trafił ze zmianami, co widocznie odbiło się na jakości zespołu. Co innego Thiago Motta, którego zmiennicy mieli realny wpływ nie tylko na grę, ale przede wszystkim na wynik tego spotkania. Była to kapitalna wizytówka Serie A, ciężko powiedzieć, że któraś drużyna bardziej zasłużyła na zwycięstwo w tym spotkaniu, a każdy kibic, który oglądał transmisję może być zadowolony, bo zobaczył 90 minut nieziemskiego spotkania.
Inter 4:4 Juventus
Strzelcy: 15' Zieliński, 20' Vlahovic, 27' Weah, 35' Mkhitaryan, 37' Zieliński, 53' Dumfries, 71' Yildiz, 82' Yildiz
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard (31 Bisseck 63'), 6 De Vrij, 95 Bastoni; 2 Dumfries, 23 Barella, 7 Zielinski (16 Frattesi 63'), 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco (36 Darmian 77'); 9 M. Thuram (99 Taremi 87'), 10 Lautaro
Ławka rezerowywch: 12 Di Gennaro, 13 J. Martinez, 8 Arnautovic, 11 Correa, 17 Buchanan, 21 Asllani, 42 Palacios, 52 Berenbruch
Trener: Simone Inzaghi
JUVENTUS (4-1-4-1): 29 Di Gregorio; 27 Cambiaso, 15 Kalulu, 6 Danilo (4 Gatti 77'), 32 Cabal; 5 Locatelli; 7 Conceicao, 16 McKennie (19 K. Thuram 83'), 21 Fagioli (37 Savona 62'), 22 Weah (10 Yildiz 62'); 9 Vlahovic (51 Mbangula 77')
Ławka rezerowywch: 1 Perin, 23 Pinsoglio, 17 Adzic, 40 Rouhi
Trener: Thiago Motta
Sędzia: Guida
Asystenci: Meli, Alassio
Czwarty sędzia: Colombo
VAR: Mazzoleni
Asystent VAR: Fabbri
Źródło: intermediolan.com
Oba
27 października 2024 | 17:13
Dajesz Pietia!
Lambert
27 października 2024 | 17:21
I tak źle i tak niedobrze, z Ziela regista będzie żaden bo jego siła leży w ofensywie, już próbowali tego w Napoli. A Barella w końcu dostał MVP w meczu z Boysami grając na tej pozycji więc ja bym ich zamienił miejscami.
mroczny elf
27 października 2024 | 17:33
A ja twierdzę że Piotrek da radę na tej pozycji. Mimo wszystko chociaż 1:0 ale ich walnąć.
Bell
27 października 2024 | 17:47
Forza ! Oby te derby nam poszły.
el_loco
27 października 2024 | 18:55
Co to była za pierwsza połowa?! Wow.
Te stracone brameczki lecą niestety na konto Dr Vrija. Dwa razy opuścił swoją pozycję.
mroczny elf
27 października 2024 | 18:57
Kto komentuje kto taki fan juve. Przegrywają 3:2 a ten wychwala cała ofensywę. Co za zje. Jak mi ciśnienie podnosi. Ale Inter słabo. Poza akcją bramkową Mhitariana. To padaka.
Paulo82
27 października 2024 | 19:50
Obrona orlikowa, ale Sommer już nie dojeżdża.
mroczny elf
27 października 2024 | 19:55
Tragedia
Pepesz1908
27 października 2024 | 19:58
Graliśmy bez obrony i bez bramkarza. Nigdy nie przestanie mnie zastanawiac po co wchodzi ten daremny Bissex. Chlop nie umie bronić. Kawał drewnianego klocka w polu karnym. Szkoda tego meczu. Powinniśmy ich ograć. Trzeba zacząć myśleć o bramkarzu i defensywie z prawdziwego zdarzenia bo dziś to była kpina
Lambert
27 października 2024 | 20:02
Meczycho i sprawiedliwy wynik, od 70 minuty przestaliśmy grać, ogólnie defensywa nadal rozsypana w niczym nie przypomina zeszłego sezonu.
Piękny mecz dla postronnych.
Bell
27 października 2024 | 20:14
Przegraliśmy na własne życzenie, bo inaczej tego nie mogę nazwać. Strata dwóch punktów, jednakże po pierwszym golu Ildiza straciliśmy jakiekolwiek argumenty.
Inter88
27 października 2024 | 20:15
Strata 2 punktów na własne życzenie. Stracić 2 bramki w tak głupi sposób mając 4:2 i kotrolując mecz to frajerstwo roku. Mogliśmy ich dobić na 5:2 może 6:2 i byłby pogrom, a tak? 4:4 Znowu zawodzi skuteczność to nasza pięta Achillesowa do poprawki, obrona słabiutko, Sommer też nie pomaga, pomoc bardzo przeciętnie. Ewidentnie brakuje Calhanoglu i to widać za duże dziury między obroną a pomocą. Gdybym był trenerem to puściłbym naszym ten mecz w całości od początku do końca żeby zrozumieli co spieprzyli. Mecz na pewno ciekawy dla postronnego widza ale dla mnie to jest strata 2 punktów i oby ich później nie zabrakło w końcowym rozrachunku. Więcej na takie coś nie możemy sobie pozwolić. Ogarnąć się chłopaki.
wróbel1908
27 października 2024 | 20:22
Niech Inzaghi ogarnie tą obronę bo jest tragedia
Maradon.
27 października 2024 | 20:23
Napewno Wielkie? Czy Zenujace ?
pasek_9
27 października 2024 | 20:27
Ten remis musimy uznać jak porażkę. Jak widzę tych randomowych graczy z Juve co strzelają jak chcą i co chcą to mnie krew zalewa. Zapomnijmy o obronie tytułu w tym roku obrona ma więcej dziur niż ser szwajcarski.
szpula
27 października 2024 | 20:41
ci randomowi gracze za rok dwa będą seryjnie wygrywać mistrzostwa dla juve a my bedziemy miec Aslaniego,Carboniego,Bisseka którzy nigdy nie odpalili niestety poza Lautaro,Barella i Bastonim od wielu wielu lat nie "ograliśmy" żadnego młodzika
rafal
27 października 2024 | 20:35
Jakim trzeba być tępym ch..em żeby wygrany praktycznie mecz zremisować na własne życzenie 😡😡😡 A Summer to się nadaje ale Do serie C A nie do Interu Czas na zmianę w bramce i trzeba wreszcie wstrząsnąć obroną bo tak bronić nie można 😡😡
wornock
27 października 2024 | 20:42
O krok od kompromitacji. Zamiast wyjść na 5-2, to tracimy dwie bramki. Mentalnym zwycięzcą jest juventus
Lord Nord
27 października 2024 | 20:44
Po 1. 5 strzałów z tego 4 w sieci - Sommer do serie C nie do Interu. No albo zostaje w blokach, albo ch... po co kica na linii lub zamiast wybić chwyta piłkę która mu łapki przełamuje i du...pa!!! Zresztą wielu tu to potwierdza.
Po 2. Komentarze na Eleven, do k... nędzy to TV Juve, gdybyśmy mieli bramkarza byłoby 4-1.
Po 3. Obrona musi popracować nad prostopadłymi podaniami. No żal.
Pozytyw, Piotr Zieliński- Master!!!
turbocygan
27 października 2024 | 20:50
Kurwica level maximum, że te śmiecie nas tak ograły
el_loco
27 października 2024 | 20:59
Krótko mówiąc na przestrzeni całego meczu byliśmy trochę lepsi. Zadecydowały błędy czy też umiejętności indywidualne. Szkoda chociaż mecz mega fajny i emocjonujący. Forza Inter!
Ps. Placki z eleven znowu próbują przechylić szale na rzecz jufków jakoby byli lepsi i bardziej wartościowi. Je.ać ich!
daneq
27 października 2024 | 21:06
Obejrzałem z synkiem pierwszą połowę, było super, bo prowadziliśmy i Zielu okazał się pewniakiem (ale żenada, bo straciliśmy dwie głupie bramki). Mały zasnął, więc odpaliłem z odtworzenia drugą połowę - zaraz było jeszcze lepiej, 4:2, łał, białoczarne młodziki na kolanach, sto zmarnowanych okazji, bo skutecznością znowu nie grzeszą (Barella powinien dostać porządny ochrzan i łomot od wszystkich za te swoje samolubne próby; bardzo go lubię, ale k...!)... A potem totalna klapa, kolejne dwa gole z niczego i drżenie o remis. Wielki wstyd! Zapomnieli już jak się gra, jak się wygrywa, jak się utrzymuje piłkę i hamuje zapędy przeciwnika (szczególnie że była szansa niesamowicie zgnoić TEGO przeciwnika). Były zresztą momenty - gdy przegrywali i pod koniec meczu - totalnej bezradności i niepewności (Pavardowi raz się aż nogi zatrzęsły po podaniu). Jestem rozczarowany niemal jak po porażce. Widać było, że im zależy, że walczą dalej nawet przy prowadzeniu, ale coś zawodzi, coś się zepsuło, czegoś nie ćwiczą, gdzieś bujają w obłokach... Oby Inzaghi szybko to ogarnął, bo walka o scudetto będzie krótka... Forza Inter!
I co ja młodemu jutro powiem? Przewidywał na początku zresztą 2:2, no i poniekąd wykrakał :( (edycja 2024.10.27 21:08 / daneq)
Larry
27 października 2024 | 21:10
Mecz roku, a raczej kilkulecia. Jak na włoskie warunki to kosmos. Niestety n-ty raz frajersko tracimy punkty. Jeśli w ciągu ostatnich 4 lat przegraliśmy nie wiem, dajmy na to 30 meczów, to ok. 25 z nich w taki właśnie sposób - prowadzimy golem albo dwoma i mamy 3-4 miliard procentowe sytuacje, których nie wykorzystujemy i dostajemy gonga.
Negatywy:
1. Oczywiście Bisseck - kolejny dowód na to, że o ile z przodu może sporo dać, o tyle z tyłu to jest na razie bardzo słaby piłkarz.
2. Kolejny dowód na to, że tak jak bez Brozo nie istnieliśmy, tak samo bez Hakana nie istniejemy z poważnym rywalem. W rozegraniu jeszcze da się go zastąpić, ale w scalaniu linii pomocy z linią obrony jest nie do zastąpienia, przynajmniej na razie.
3. Wciąż mamy ogromne problemy z wykończeniem. Mogliśmy natłuc Juventusowi dosłownie z 10 goli, ale nie ma takiej okazji, której nie jesteśmy w stanie zepsuć.
4. Nie pierwszy przykład, gdy Inzaghi ściąga z boiska 2-3 najlepszych zawodników i kończy się to tragicznie. Dlaczego tak robi?
5. Defensywa ogólnie jako taka. Nie sądzę, żeby to była wina stricte tej formacji, tylko chodzi o współpracę z drugą linią i wahadłowymi, patrz casus Hakana.
Pozytywy:
1. Przede wszystkim Juventus stracił do tej pory w lidze 1 (słownie: jednego) gola! I to z rzutu karnego! My im wrzuciliśmy 4 i gdyby nie rażąca nieudolność pod ich bramką wrzucilibyśmy co najmniej drugie tyle. Kosmos!
2. Zielu. Relatywnie bardzo dobrze wywiązał się z roli vice Hakana i zaliczył drugi z rzędu bardzo, bardzo dobry występ w naszych barwach.
3. Thuram jest w kosmicznej formie, która wciąż rośnie. Wow!
4. Generalnie forma zespołu rośnie z meczu na mecz, tylko trzeba defensywę ogarnąć. Graliśmy na być może najwyższej intensywności w tym sezonie.
PS. Kompletnie nie rozumiem wrzutów na Sommera. Po pierwsze, gdyby wyjął coś z tych czterech goli, to każda z tych interwencji byłaby spektakularna. Ale to obrona ponosi 90% winy za każdego gola. Poza tym mamy bardzo solidnego zamiennika, więc pozycją bramkarza bym się nie przejmował. Jak zacznie puszczać babole jak schyłkowy Handa, to może się jeszcze okazać, że będzie z tego korzyść.
daneq
27 października 2024 | 21:20
ad neg-2 - Zielu zszedł i dopiero wtedy straciliśmy kolejne gole. śmiem twierdzić, że gdyby został, mogłoby ich nie być, więc to nie tylko kwestia uzależnienia do Hakana.
ad PS. - no to spójrz w noty, jakie otrzymał Sommer, np. Flashscore - najgorszy ze wszystkich obu drużyn: 5.4, tuż przed nim Pavard 5.7 (ex aequo z Kalulu). czyli nie tylko my się "nie znamy" ;)
jak już ktoś napisał, cała defensywa kuleje, cała - a ta zaczyna się na Lautaro (który dziś też był daremny - naprawę powinien odpocząć po tej Coppa, a nie skracać urlop, bo teraz widzimy tego efekty)...
Larry
27 października 2024 | 23:28
@Daneq - ad2ad2: dlatego napisałem, że Zielu relatywnie bardzo dobrze wywiązał się z roli vice Hakana. Już w Napoli zrobił kolosalny postęp w grze w fazie defensywnej w stosunku do tego co grał 5 lat temu, ale 1. to jeszcze za mało, 2. za krótko u nas gra, żeby mógł zbliżyć się do poziomu Hakana na tej pozycji, o ile to możliwe.
Co do Sommera. Według mnie on nawet w zeszłym sezonie jakimś mega przekotem wcale nie był i trochę go ponad stan napompowali, ale też w tym sezonie uważam, że niezupełnie słusznie robi się z niego kozła ofiarnego i dzisiaj mógł, ale nie musiał zrobić więcej. Po prostu przeciętny występ, jak przeciętnego bramkarza. Zagrał pewnie poniżej swojego potencjału, ale dziś każdemu się takie występy zdarzają, włącznie z Neuerem, Maignon, czy kimkolwiek. Większym problemem aktualnie jest u nas gra w obronie niż bramkarz. W przeciwieństwie do sytuacji ze schyłkowym Handą.
Rahi
27 października 2024 | 22:15
Poza występem Piotra ciężko szukać pozytywów. Inzaghi cały czas ye same błędy w zmianach zawodników. Pavard spierdolił nam mecz z Atletico w zeszłym sezonie i od wtedy zalicza taki zjazd, że dziś to francuski Ranocchia. Sommer nie pomaga w tym sezonie nic a nic. Bisseck jeździec bez głowy. Barella daleki do swojego topu. Lautaro generalnie w tej chwili powinien ustąpić miejsca w składzie Taremiemu. Przegraliśmy ten mecz totalnie. Bo ten remis to porażka.
kretos
28 października 2024 | 07:17
Panie Inzaghi, od zmian w 60min wszystko sie panu posypało... szkoda bo mieliśmy ich na widelcu. Nie rozumiem tych zmian, czemu najlepszy w środku pola Zielu zostaje zmieniony. Od jego zejścia straciliśmy panowanie w tej części boiska i jechali z nami. Frattesi nie dojechał, Bisseck tak samo.
daneq
28 października 2024 | 08:08
Zielu ponoć narzekał na ból mięśni. Pamiętajmy, że on nigdy nie miał sił na całe 90 minut, niemal w każdym meczu schodził. No a teraz jest przecież po kontuzji
Larry
28 października 2024 | 15:36
A pamiętacie derby 2022? Podobny mecz, tylko bardziej. Milanu do 60. minuty dosłownie nie było na boisku, gnietliśmy ich niemiłosiernie. Powinno być 5-0. A później nagle jakaś zapaść, Żiru wsadził łeb 2 razy tam gdzie trzeba i przegraliśmy mecz i mistrzostwo. Do dzisiaj mam traumę.
Maradon.
28 października 2024 | 19:28
Ja tak samo, najbardziej frajersko przegrane scudetto mając sklad lepszy od każdego z ligi. Cud, że jakoś drużyna się podniosła rok później.
Reklama