TOP i FLOP po meczu Inter 1-0 Arsenal
Podsumowanie TOP&FLOP za wczorajszy mecz 4. kolejki ligowej Ligi Mistrzów pomiędzy Interem, a Arsenalem.
TOP
Yann Bisseck
Wczorajszego wieczoru pokazał pełnię swojego potencjału. Skupiony, skuteczny, nie do przejścia. Wczoraj bardzo dobrze zajął się Havertzem.
Stefan de Vrij
Krytyka jaka spadła na niego w ostatnim czasie podziałała mobilizująco. Wieczorem był liderem defensywy obok Bissecka i równie nieźle dysponowanego Pavarda. Miał co robić, przed nim biegali Trossard, Havertz, Gabriel Jesus. Był niczym groźny celnik, który całej trójce bez zawahania konfiskował każdą piłkę.
Denzel Dumfries
Mógł być bohaterem, gdy po podaniu Zielińskiego trafił w poprzeczkę. Kilka razy zostawił za dużo miejsca Martinellemu, ale to było do przewidzenia. Wciąż jednak zagrał dobre spotkanie, kolejne zresztą warte pochwały.
Hakan Calhanoglu
Dyrektor. Po jego powrocie na pozycję registy było widać co znaczy dla Interu na tej pozycji. Zieliński w ostatnich meczach bardzo się starał go tam zastąpić, ale to nie jest jego pozycja, Calhanoglu wniósł do Interu dużo spokoju. Był jak latarnia morska, pewny punkt odniesienia. Tę pewność gry widać w jego ruchach, to wszystko dzieje się bardzo szybko, a sprawia wrażenie jakby działo się powoli, jak podczas walca. W końcówce pierwszej połowy przypomniał również, że jest niezawodny z 11 metrów. Jego powrót to ogromne wzmocnienie na mecz z Napoli.
Simone Inzaghi
Inzaghi zaskoczył tym jak dobrze nastroił Inter na ten mecz. Mimo grania u siebie, zdawał sobie sprawę z obecnej formy naszego zespołu, miejsca w którym się znajdujemy, pewnych braków w grze obronnej i ograniczeń. Zapewne zdawał sobie też sprawę z wyzwania jakie czeka Inter w weekend, być może najważniejszy mecz tego sezonu ligowego przeciwko Napoli. Nie forsował zatem tego by grać tak jak jego drużyna potrafi: czyli pięknie i skutecznie. Inter wczoraj zagrał...do bólu po włosku, do bólu taktycznie, do bólu na wynik. 1-0 z rzutu karnego i w porządku, macie piłkę, ale do pewnego momentu. Potem ją rekwirujemy. Tak wyglądał ten mecz, który z pewnością byłby doskonałym materiałem do nauki taktyki, gry obronnej dla przyszłych trenerów. To był Inter przypominający nieco drużynę Jose Mourinho, która choć potrafiła zaatakować, często oddawała inicjatywę mocnym piłkarsko rywalom. Podczas meczu z Arsenalem Inzaghi zmienił ustawienie na defensywne 4-5-1, by kontrolować przebieg gry i zabezpieczyć wynik. Po ostatnich wyczynach defensywy w szalonym meczu z Juventusem wygląda na to jakby Inzaghi postawił sobie za cel nie stracić już żadnej bramki i... Inter nie stracił gola w meczu z Empoli, Venezią i teraz Arsenalem. Nie wiemy co dokładnie chciał osiągnąć Inzaghi, ale wyglądało to tak, jakby przed meczem i w przerwie Inzaghi powiedział swoim piłkarzom, by tym razem nie grali tak odważnie do przodu jak dotychczas, ponieważ najpierw trzeba sobie przypomnieć jak musi funkcjonować defensywa, bo w tym sezonie można odnieść wrażenie jakby nasi piłkarze to zapomnieli. W mojej ocenie może to być przełomowy mecz dla gry defensywnej, ponieważ defensorzy Interu wzmocnią się psychicznie tą wygraną. Czy tak będzie, zobaczymy już w weekend, przeciwko liderowi z Neapolu.
FLOP
Davide Frattesi
Włoch zwykle lepiej spisuje się gdy wchodzi z ławki i ten mecz był tego potwierdzeniem. Frattesi zagrał bardzo przeciętnie i było widać u niego dość częste niezdyscyplinowanie taktyczne, co mocno denerwowało trenera Inzaghiego.
Źródło: intermediolan.com
Oba
7 listopada 2024 | 13:10
Myślę, że skoro top już tak rozbudowany, to musem jest w nim miejsce dla Zielińskiego. Wczoraj dobry w odbiorze, utrzymaniu i rozegraniu. Bardzo dobrze oglądało się gre Piotrka.
Na drugim biegunie Frattesi, nic z przodu, nic z tyłu. Sporo przebiegniętych kilometrów, ale jak ktoś go uważnie obserwował to widział, że prawie zawsze spóźniony. 13 kontaktów z piłka, w tym 4 straty, a celność podan poniżej 60 procent. Przy tak grającym Arsenalu, z Frattesim na boisku byliśmy po prostu w 10.
vlodek2532
7 listopada 2024 | 17:39
Ja się nie zgodzę, odkąd Pavard miał poważne problemy z Havertzem zmieniliśmy krycie. Benji przesunął się bliżej środka a skrzydła zabezpieczał w pierwszej linii Dumfries a asekurował go właśnie Frattesi i był zawsze tam gdzie być powinien. Dodatkowo zanotował dwa kluczowe odbiory na wysokości linii środkowej boiska, które skutkowały kontrami - po jednym z nich Dumfries dogrywał nieskutecznie do Lautaro a z przechwyconej piłki przez Ziela to właśnie Davide dośrodkował do Taremiego, który uderzył głowa nad bramką. W opcji rozgrywania piłki przez Arsenal przez środek pola to właśnie Davide wchodził pomiędzy ŚO, żeby zagęścić pole - coś czego zabrakło Zielińskiemu w meczu z Juve a Davide był w tym konsekwentny. Widać to m.in. w akcji gdy Havertz strzelił balonika i Sommer bardzo dobrze interweniował.
Na początku meczu także pokazywał się dobrze z przodu - gdyby Dumfries dostrzegł go zamiast strzelić w poprzeczkę to kto wie czy nie byłoby 1:0 w drugiej minucie. Tak samo kilka minut później ładnie uciekał obrońcą Arsenalu ale Hakan wybrał opcje strzału. Polecam obejrzeć te sytuacje na powtórkach.
Także nie zgodzę się, że Davide taktycznie nie dojechał na mecz. Wykonał sporo pracy w środku boiska i na skrzydłach. (edycja 2024.11.07 17:52 / vlodek2532)
darren
7 listopada 2024 | 21:42
Dobrze, że nie tylko ja to widzę. No ale Frattesi i Asllani stali się nowymi kozłami ofiarnymi. Jeden będzie już zawsze oceniany za rzeczy, za które nie jest odpowiedzialny, a drugi dla zasady. A i tak twierdzę, że pomijając mecz z Milanem, to Asllani absolutnie nie gra źle w tym sezonie, a nawet zrobił progres, ale nienawiść/uprzedzenie niektórych po prostu zaślepia.
Oba
7 listopada 2024 | 23:42
Frattesi najgorszy na boisku wg LGDS, CDS, calciomercato, wg sofascore drugi najgorszy po Lautaro, wrzucony przez Pawła do flopu, ale ja się uwziąłem i jestem nieobiektywny. Trochę powagi Panowie ;) (edycja 2024.11.07 23:43 / Oba)
Oba
7 listopada 2024 | 23:50
Vlodek, obejrzałem te sytuację i przy drugiej z pozycji Hakana nie ma wg mnie absolutnie szansy na celne podanie do Frattesiego bo jest dwóch zawodników Arsenalu na lini podania, podobnie ma się sytuacja z Dumfriesem, chociaż tam wydaje się, że są ciut lepsze kąty, ale też niesadze, ze ta pilka by do niego dotarła.
darren
8 listopada 2024 | 11:12
Samym swoim wejściem w pole karne zgarnął uwagę rywali i zrobił miejsce Dumfriesowi. Żaden z naszych pomocników tego nie robi.
Ja nie mówię, że zagrał wczoraj dobrze, ale tu się tylko patrzy ile wykonał podań czy ile razy był przy piłce, co nie jest całkiem sprawiedliwe.
vlodek2532
8 listopada 2024 | 11:22
Tak jak Darren napisał, nikt nie patrzy na to, czego nie ma w statystykach. Wystarczy zobaczyć co robił Havertz do 30-35 minuty z Pavardem a po zmianie organizacji w obronie, kiedy za zabezpieczenie prawej strony byli odpowiedzialni Dumfries asekurowany przez Frattesiego to skończyło się rumakowanie i prawie wszystkie ataki przeniosły się na stronę Saki, który pojedynkował się z Bisseckiem bo Darmian często nie wracał. Potem bliżej Bissecka grał Stefan bo Benji, który nie dawał sobie rady z Havertzem przeszedł bliżej środka obrony. (edycja 2024.11.08 11:23 / vlodek2532)
Paweł Świnarski
7 listopada 2024 | 23:44
Panowie, Frattesi nie gra całych meczów, więc nie jest przemęczony, gdyby grał świetnie, Simone na pewno by go jeszcze zatrzymał na murawie. To jedno, a druga kwestia, widać było jak się wścieka na niego przy linii, coś pokazując. Nie był to tragiczny mecz, ale ze wszystkich myślę, że był to słaby występ.
WakashimazuKen
9 listopada 2024 | 18:18
Za każdym razem kiedy gramy w Europie z rywalem z najwyższej półki Simone Inzaghi pokazuje , że jest top of the top . I tyle w temacie 🖤💙
Reklama