Materazzi opowiada ciekawostki ze swojej kariery
Marco Materazzi liczy, że Simone Inzaghi pozostanie w Interze pomimo zainteresowania Premier League, wspomina, jak błagał Jose Mourinho o pozostanie, i wierzy, że skandal z Byronem Moreno pomógł Włochom przygotować się do triumfu na Mistrzostwach Świata w 2006 roku, niezależnie od słynnego uderzenia głową Zinedine’a Zidane’a.
Były obrońca rozmawiał z Italian Football Podcast, wspominając swoją długą karierę na poziomie klubowym i reprezentacyjnym, a także dzieląc się spostrzeżeniami na temat obecnej sceny calcio.
Materazzi zasiadł na trybunach, by obejrzeć remis Interu z Napoli 1-1 w Serie A w zeszłym tygodniu i docenił występy obrońców, szczególnie Francesco Acerbiego i Alessandro Buongiorno.
- Buongiorno zagrał imponująco, bo w pojedynku 1 na 1 z Thuramem, który jest silny i szybki, radził sobie bez problemu. Napoli zapłaciło za niego około 40 milionów, teraz chcieliby nie tyle podwójnej kwoty, ale co najmniej 60 milionów.
- Jeśli Antonio Conte pozostanie w Napoli, być może Buongiorno też tam zostanie. To dobra drużyna i klub – kontynuował Materazzi.
- Acerbi ma może 50, 60, a nawet 70 lat, ale w ostatnim meczu był zawodnikiem meczu. Lukaku nie dotknął piłki w tym spotkaniu.
- Dla mnie wiek jest ważny, ale nie aż tak. Jeśli jest w formie, może grać do 38-39 lat. Na ten moment Acerbi to jeden z najlepszych obrońców we Włoszech.
Inzaghi imponuje swoimi osiągnięciami w Interze, zdobywając trofea i dobrze radząc sobie w Lidze Mistrzów, remisując z Manchesterem City 0-0 i pokonując Arsenal 1-0. To wszystko przyczyniło się do zwiększenia spekulacji, że kluby Premier League ponownie próbują przekonać go do przejścia na ich ławkę trenerską.
- Jestem kibicem Interu. Mam nadzieję, że zostanie, bo jego praca tutaj nie jest jeszcze zakończona. Myślę, że dobrze pasowałby do Premier League – przyznał Materazzi.
- Może Arteta jest jednym z najlepszych trenerów Premier League, ale w mojej opinii Arsenal to klub dla Simone. Może Manchester United. A nawet Manchester City, bo nikt nie wie, co zrobi Pep.
- Ale mam nadzieję, że Simone zostanie we Włoszech. Nie jestem jego menedżerem, jestem jego przyjacielem, bo graliśmy razem i mamy dobrą relację. Nie mogę decydować o jego przyszłości.
Materazzi był częścią drużyny Interu, która zdobyła potrójną koronę pod wodzą Mourinho, a jego serdeczny uścisk ze Specjalnym po finale Ligi Mistrzów stał się słynny.
- Objąłem go, bo nas opuszczał. Jestem pewien, że z nim zdobylibyśmy jeszcze więcej tytułów w 2011 roku. Ale zdecydował się odejść po tym meczu.
- W ostatnich dwóch tygodniach przed finałem Ligi Mistrzów [w 2010 roku] chodziłem do jego biura i prosiłem go, by został. Dla nas, jako rodziny, José to nie tylko silna osobowość, ale też bardzo sympatyczny człowiek. Tworzył dużo radości w szatni, co było bardzo ważne, abyśmy mogli zdobywać tytuły.
- Przez te dwa tygodnie nie patrzył mi w oczy, więc zrozumiałem wszystko przed finałem.
Materazzi bohater Mundialu 2006
Szczyt kariery Materazziego to triumf na Mistrzostwach Świata w 2006 roku, gdzie odegrał kluczową rolę w finale przeciwko Francji.
Jednak wcześniej był częścią drużyny, która odpadła z turnieju w 2002 roku po porażce z Koreą Południową, w meczu, który zdominowała kontrowersyjna praca sędziego z Ekwadoru, Byrona Moreno.
- Nie wiem, czy wciąż jest w więzieniu, co? – zażartował Materazzi, odnosząc się do późniejszych wyroków dla Moreno za korupcję i przemyt kokainy.
- Może ma większe problemy niż ten mecz Włochy-Korea. Ale moim zdaniem ta drużyna była lepsza niż w 2006. Nie mieliśmy Pirlo, ale uważam, że byliśmy mocniejsi.
- Zasługiwaliśmy na awans w tamtym meczu, ale Byron Moreno był ich żartownisiem. Po tej porażce wróciliśmy do domu i zaczęliśmy przygotowania do Mistrzostw Świata 2006.
Przygotowali się dobrze, wygrywając finał w Niemczech w rzutach karnych przeciwko Francji, gdzie Zidane otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie głową Materazziego w klatkę piersiową.
- Nigdy nie wiadomo, co by się stało, gdyby [Zidane] został na boisku. Otrzymał czerwoną kartkę na około 15 minut przed końcem meczu.
- Nie lubię tego wspominać, bo w mojej opinii, powinno się pamiętać moje dwa gole w finale Mistrzostw Świata. Nie wiem, ilu obrońców zdobyło dwa gole w finale Mistrzostw Świata. To było bardzo ważne.
- Może on by strzelił karnego. Ale moim zdaniem Trezeguet jest jednym z najlepszych wykonawców rzutów karnych, ale miał pecha. Gdyby trafił, musielibyśmy kontynuować. Może to było przeznaczenie, że Włochy wygrały Mistrzostwa Świata.
Źródło: football italia
Reklama