Calhanoglu zostaje w Turcji
Hakan Calhanoglu pozostaje w Turcji z reprezentacją narodową i nie wraca od razu do Mediolanu, czego mógł oczekiwać Simone Inzaghi. Jak podaje „La Gazzetta dello Sport”, badania przeprowadzone wczoraj rano w Turcji nie wykazały poważnych problemów zdrowotnych u pomocnika. Obszar, w którym Hakan odczuwał ból, to ten sam, który zmusił go do opuszczenia boiska po 12 minutach meczu z Romą 20 października i wykluczył z gry w spotkaniach z Young Boys, Juventusem i Empoli.
Choć Inter jest zrozumiale zaniepokojony, fakt, że nie wykryto urazów, przyniósł pewne uspokojenie, pozwalając Calhanoglu na pozostanie w zgrupowaniu. Nerazzurri chcieli jednak od razu zaplanować kolejne badania i opracować plan powrotu do gry. Sztab medyczny zamierzał poddać zawodnika dodatkowemu zestawowi badań, by wspólnie z Inzaghim i jego współpracownikami podjąć decyzję o dalszych krokach. Wszystko to zostało jednak odłożone, jak pisze „La Gazzetta”.
Inter zmierzy się w sobotę z Hellas Verona, potem zagra z Lipskiem w Mediolanie, a następnie czeka go wyjazd do Florencji. Sytuację Calhanoglu trzeba będzie zarządzać z dużą ostrożnością, minimalizując ryzyko. Według „La Gazzetta dello Sport” bardzo prawdopodobne jest, że Hakan nie weźmie udziału w meczu z Veroną, nawet jeśli miałby to być tylko środek zapobiegawczy.
Idealnym scenariuszem byłoby, gdyby Calhanoglu wrócił do pełnej formy na mecz z Lipskiem. Wygrana z niemiecką drużyną znacznie zwiększyłaby szanse Interu na bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, bez konieczności gry w lutowych barażach. Ułatwiłoby to Nerazzurrim skoncentrowanie się na walce o Scudetto w tym kluczowym okresie.
Źródło: fcinternews
inter00
18 listopada 2024 | 19:43
Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do jego zdrowia, to po cholerę ma zostawać? Niech wraca i niech nasi się nim zajmą, bo wyjdzie z tego jeszcze większa szkoda.
Reklama