Guarin: piłem po 50-70 piw w jedną noc
Były pomocnik Interu, Fredy Guarin, ujawnił, jak w trakcie swojej kariery zmagał się z alkoholizmem. Kolumbijczyk, który zakończył karierę w 2021 roku, opowiedział o swoich problemach w rozmowie z Caracol Television.
Guarin grał dla Interu w latach 2012-2016, rozgrywając 141 meczów, zdobywając 22 gole i notując 38 asyst. Jak wyznał, to właśnie w Mediolanie zaczęły się jego problemy z uzależnieniem.
- Zacząłem budować swoją reputację we Włoszech i to wtedy pojawiły się problemy poza boiskiem – przyznał Guarin.
- Na początku radziłem sobie z tym całkiem dobrze. Upijałem się dwa dni przed meczem, potem wychodziłem na boisko, strzelałem jednego lub dwa gole, a drużyna wygrywała. Myślę, że to wszystko wynikało z braku zrozumienia. Piłem w domu, w klubach nocnych, w restauracjach. Miałem już rodzinę i wiedziałem, że to, co robię, jest złe. Zawiodłem we wszystkich celach, zarówno sportowych, jak i osobistych, bo czułem, że nie mam żadnych ograniczeń.
Guarin wspominał, jak Inter próbował go ratować:
- Alkohol pochłonął mnie do tego stopnia, że mój agent usłyszał, że nie mogę dłużej zostać w Mediolanie. Klub ostrzegł, że muszę natychmiast wyjechać.
W styczniu 2016 roku Guarin przeniósł się do Shanghai Shenhua, jednak jego problemy się pogłębiły:
- Od pierwszego dnia w Chinach stałem się prawdziwym alkoholikiem. Trenowałem, potem piłem. Odpoczywałem trochę, trenowałem i znowu piłem. Każdy dzień wyglądał tak samo. W Brazylii poczułem się szczęśliwy przez sześć miesięcy, ale potem nadeszła pandemia.
Brak meczów i treningów sprawił, że Guarin pogrążył się jeszcze bardziej:
- Potrafiłem wypić 50, 60, a nawet 70 piw w jedną noc. Straciłem całkowitą kontrolę. Spędzałem czas w fawelach, szukając niebezpieczeństwa i adrenaliny. Przez 10 dni byłem non stop pijany, budziłem się z piwem obok mnie.
Jedno z jego zachowań mogło zakończyć się tragicznie:
- Mieszkałem na 17. piętrze w apartamentowcu i byłem tak oderwany od rzeczywistości, że wyskoczyłem z balkonu. Na szczęście była tam siatka, która mnie odbiła, ale nawet tego nie zauważyłem. Nie miałem pojęcia, co robię.
Guarin przyznaje, że wtedy zrozumiał, iż musi coś zmienić:
- Uświadomiłem sobie, że jeśli jeszcze raz się upiję, umrę. Mam nadzieję, że moje świadectwo dotrze do wielu osób na całym świecie, poruszy serca i uratuje jakieś życie.
Kariera Guarina rozpoczęła się w Atletico Huila w Kolumbii. Następnie grał dla Boca Juniors, Envigado, Saint-Etienne, FC Porto, a w 2012 roku trafił do Interu. Przed Guarinem Inter miał do czynienia z podobnym przypadkiem, gdy Adriano zmagał się z alkoholizmem i autodestrukcją.
Źródło: football italia
Paweł Świnarski
19 listopada 2024 | 10:25
Myślę, że trochę podkoloryzował z tą ilością piw, ale te wyzwania wyjaśniają dlaczego czasem sprawiał wrażenie na boisku jakby nie myślał trzeźwo.
Drago194
19 listopada 2024 | 10:41
Pomimo bycia alkoholikiem i tak był jednym z jaśniejszych punktów jednego z najgorszych okresów w historii klubu.
mroczny elf
19 listopada 2024 | 13:09
Ile tych piw? Chyba po czwartym to on już mnożył nie dodawał te piwa. Nie stety alkohol nie tylko sportowcą spieprzył życie.
Oba
19 listopada 2024 | 22:43
To chyba była noc polarna :)
Reklama