Marotta: Nasi zawodnicy są doceniani
Na kilka minut przed rozpoczęciem meczu Inter-Udinese w ramach 1/8 finału Pucharu Włoch, prezydent Interu, Beppe Marotta, udzielił wywiadu dla SportMediaset. W rozmowie poruszył kwestie związane z lekcjami z przeszłości, przyszłością klubu i sytuacją niektórych kluczowych graczy.
Co nauczyła was zeszłoroczna porażka w Pucharze Włoch?
- Z każdej porażki trzeba wyciągać pozytywne wnioski, krytycznie spojrzeć na błędy i starać się poprawiać. Dziś wieczorem czeka nas wymagający mecz, dlatego musimy być odpowiednio zmotywowani, by stawić czoła trudnościom - podkreślił Marotta.
Jakie są oczekiwania wobec Martineza, który dostał szansę?
- Martinez nie jest zawodnikiem nieznanym. W zeszłym sezonie zaliczył znakomite występy w Genoi: to prawdziwa rzeczywistość. Zarówno my, jak i trener doskonale go znamy, dlatego trzeba dać mu czas na pełne odnalezienie się w tej roli. Dzisiejszy mecz będzie dla niego ważnym testem - powiedział prezydent Interu.
Wielu mówi o zainteresowaniu angielskich klubów zawodnikami Interu, a nawet Inzaghim i Dimarco. Czy to prawda?
- Tak, prawdopodobnie tak. Nasi zawodnicy są doceniani nie tylko w Europie, ale i w Anglii, ponieważ udowodnili swoją wartość na boisku. Mimo to nie jesteśmy klubem, który chce tylko sprzedawać. Nasi zawodnicy czują się z nami związani i chcemy kontynuować budowę tej grupy. To drużyna, która jest razem od kilku lat i chcemy podążać tą samą drogą - zaznaczył Marotta.
Czy zimowe okno transferowe może przynieść zmiany, na przykład w przypadku Arnautovicia?
- Generalnie chcemy kontynuować pracę z tą grupą, która jest gotowa do realizacji wyznaczonych celów. Jeśli jednak ktoś wyrazi chęć odejścia, wysłuchamy go i wspólnie rozważymy sytuację. Na ten moment nic konkretnego nie jest na horyzoncie - zakończył Marotta.
Źródło: fcinternews
Reklama