Adriano: Przychodziłem na treningi będąc pijanym..
Po Christianie Vierim, który ostatnio publicznie przyznał się do swoich nocnych zabaw w dyskotekach razem z Brazylijczykiem Ronaldo, teraz na publiczną spowiedź zdecydował się inny były gwiazdor Nerazzurrich: Adriano.
Brazylijczyk wyznał, że opuszczenie Interu i przerwa w futbolu była dobrą decyzją. Adriano odszedł z Interu za porozumieniem stron, obecnie gra dla Brazylijskiego Flamengo.
“Po śmierci ojca wpadłem w depresję i jedynie alkohol koił moje rany. Byłem szczęśliwy tylko kiedy piłem i nigdy nie przestawałem. Wychodziłem na miasto każdego wieczoru i piłem cokolwiek wpadło mi w ręce: wino, whisky, piwo... dużo piwa...
Ludzie myślą, że byłem głupi rezygnując z milionów w kontrakcie z Interem, ale prawda jest taka że żadne pieniądze nie zrekompensują uwagi rodziny. Straciłem miliony ale zyskałem szczęście.
Przychodziłem pijany na trening każdego dnia. W nocy nie spałem bo bałem się, że się spóźnię na trening, potem się zjawiałem w kiepskiej kondycji i kazali mi iść się przespać w pokojach medycznych a dziennikarzom mówili o moich problemach mięśniowych. Nigdy nie przestałem pić i sytuacja stała się beznadziejna bo popadłem w konflikty z Mancinim i musiałem odejść..."- wówczas Brazylijczyk został wypożyczony do Sao Paulo, następnie po zwolnieniu Manciniego zjawił się Mourinho, który postanowił przywrócić Adriano blask
"Myślałem, że przezwyciężę moje problemy. Zacząłem być tym kim byłem wcześniej, lecz nie miałem tam nikogo na kim mógłbym polegać i zacząłem znów pić. Wszystko zaczęło się od nowa, imprezy, kobiety i alkohol. Klub nie mógł dłużej tego zaakceptować... przepraszam Mourinho za to, że kłócił się z jednym dyrektorem Interu w mojej sprawie, by na mnie postawili." - dodał na koniec
Źródło: fi
Reklama