Yann Bisseck - ukryta broń w ofensywie
Yann Bisseck: fałszywy napastnik i ukryta broń w ataku Inzaghiego
Inter zapewnił sobie miejsce w finale Supercoppa Italiana, pokonując Atalantę 2:0. Drużyna Simone Inzaghiego po raz kolejny udowodniła swoją znakomitą formę, opartą na solidnej defensywie oraz różnorodnych rozwiązaniach ofensywnych, które przesądzają o wyniku meczu.
Nawet gdy Marcus Thuram odnosi kontuzję, a Lautaro Martinez nie może znaleźć drogi do siatki, Inzaghi potrafi wyciągnąć maksimum z dostępnych zasobów. W półfinale uwagę przyciągnął Denzel Dumfries swoją fizycznością i techniką, ale nie można pominąć znakomitego występu Yanna Bissecka.
Niemiecki obrońca imponuje na tyle, że brak Benjamina Pavarda, który pauzuje z powodu kontuzji, pozostaje niezauważalny. W obronie Bisseck jest skoncentrowany i pewny, dominuje w grze powietrznej i doskonale odnajduje się w ustawieniu z trójką obrońców. Jeszcze większe wrażenie robi jednak jego wkład w fazie ofensywnej. Zintegrowany ze schematami ofensywnymi Inzaghiego, Bisseck świetnie rozgrywa piłkę od tyłu, jest groźny przy stałych fragmentach gry i coraz częściej pojawia się w nietypowych dla obrońcy miejscach na boisku.
Heatmapa Bissecka w meczu z Atalantą: uniwersalny zawodnik i pupil Inzaghiego
Przeciwnicy nie wiedzą już, czego spodziewać się po Bissecku. W obronie zajmuje klasyczne miejsce po prawej stronie linii defensywnej, często w obrębie własnego pola karnego, wykorzystując swoje umiejętności w grze powietrznej i pojedynkach fizycznych. W ofensywie natomiast staje się nieprzewidywalny, choć w ramach „kontrolowanego chaosu”, który jest znakiem rozpoznawczym stylu Inzaghiego.
Na heatmapie można zauważyć, że często wspiera ofensywę jak prawy wahadłowy, pojawia się w roli defensywnego pomocnika, a coraz częściej także w polu karnym rywala. To ostatnie wynika głównie z jego zaangażowania przy stałych fragmentach gry, ale Bisseck nierzadko atakuje te strefy także w toku gry, co jest częścią przemyślanej strategii.
Twierdzenie, że Bisseck jest lepszy od Lautaro, to oczywiście żart, ale nowoczesne podejście byłego gracza Aarhus w Mediolanie zasługuje na szczególne wyróżnienie. To wszechstronny zawodnik, który doskonale wpisuje się w nowoczesną filozofię gry Inzaghiego.
Źródło: fi/s/inf.własna
Oba
5 stycznia 2025 | 16:35
Nie widać braku Pavarda, bo Bisseck gra wyraźnie lepiej niż francuz przed kontuzja. Bardzo duży postep w ciągu 1,5 sezonu. Gdybyśmy zawsze trafiali takie perełki...
Rahi
6 stycznia 2025 | 20:17
Zdążyłem zapomnieć, że Pavard u nas gra...
Reklama