Zapomnieć o Rijadzie - o 15 mecz z Venezią

12 stycznia 2025 | 11:34 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Po nieudanej nocy w Rijadzie Inter wyrusza do Wenecji, by zmierzyć się z tamtejszym zespołem prowadzonym przez byłego Nerazzurriego, Dejana Stankovicia, oraz Gaetano Oristanio. Spotkanie to będzie okazją, by zapomnieć o bolesnej porażce w Superpucharze Włoch.

- Inter przypomina teraz kanibala z bólem głowy, cierpiącego fizycznie i duchowo po przegranym derbowym finale w Rijadzie – pisze „Corriere della Sera”. Simone Inzaghi musi radzić sobie bez kilku kluczowych zawodników: Çalhanoğlu, Mchitarjana, Bissecka, Correi oraz Acerbiego, który może wrócić na mecz z Bologną. Thuram, nieobecny w finale, rozpocznie spotkanie na ławce rezerwowych, ustępując miejsca Taremiemu, a Dimarco również ma wejść dopiero w drugiej połowie. Dobrą wiadomością jest powrót Benjamina Pavarda, który po 45 dniach przerwy znów znajdzie się w kadrze meczowej.

Ten wymuszony rotacjami skład ma jednak potencjał, by pokonać Atalantę w tabeli i szybko otrząsnąć się po rozczarowaniu z Rijadu. W ciągu najbliższych trzech tygodni Inter planuje zdobyć komplet punktów zarówno w lidze (mecze z Venezią, Bologną, Empoli i Lecce), jak i w Lidze Mistrzów (starcia z Pragą i Monako).

Lautaro Martinez – lider na trudne czasy

„Corriere della Sera” poświęca uwagę kapitanowi Interu, Lautaro Martinezowi. Jego gol w pierwszej połowie meczu z Milanem miał zapowiadać triumf Nerazzurrich, ale ostatecznie tak się nie stało. Mimo to Argentyńczyk prezentuje rosnącą formę i teraz musi wziąć na swoje barki odpowiedzialność za drużynę.

- Lautaro ma poprowadzić zespół, w którym za reżyserię wciąż odpowiada niepewny Asllani. Inter nie zwykł poddawać się po porażkach, ale potrzebował motywujących słów od prezydenta Marotty, by otrząsnąć się po arabskiej przygodzie – zauważa dziennik.

Pomimo pewnych spadków koncentracji, Inter nadal pozostaje drużyną z najdłuższą serią zwycięstw w obecnym sezonie Serie A (5 wygranych z rzędu). W ostatnich pięciu meczach wyjazdowych Nerazzurri wygrali wszystkie, nie tracąc przy tym ani jednej bramki (bilans 18-0). Jeśli Inter pokona w niedzielę Venezię bez straty gola, zapisze kolejny rekord: sześć wygranych wyjazdowych meczów z rzędu na zero z tyłu. Nawet za czasów legendarnego Helenio Herrery, pochowanego na weneckim cmentarzu San Michele, taki wyczyn nie miał miejsca.

Źródło: Fcinternews

Polecane newsy

Komentarze: 1

Kejmo

Kejmo

12 stycznia 2025 | 13:56

trudno, stało się, jedziemy dalej


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich