Wiara w Acerbiego czy nowe transfery?

22 stycznia 2025 | 15:20 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Za niespełna dwadzieścia dni Francesco Acerbi zdmuchnie 37 świeczek na urodzinowym torcie. To znaczący wiek dla każdego sportowca, a szczególnie dla piłkarza, który jeszcze w zeszłym sezonie był podstawowym zawodnikiem swojej drużyny i rzadko odpoczywał. W obecnym sezonie jednak wszystko się skomplikowało, począwszy od opóźnionego startu letnich przygotowań. Środkowy obrońca z Vizzolo Predabissi rozpoczął je później niż reszta zespołu, aby dojść do siebie po operacji, która rozwiązała problem uciążliwej pubalgii. Kontuzja ta dała o sobie znać pod koniec ubiegłego sezonu i pozbawiła go powołania na Mistrzostwa Europy z reprezentacją Włoch.

Od tamtej pory Acerbi opuścił aż 15 meczów z powodu problemów mięśniowych (w Lecce będzie to już 16. spotkanie). Pierwsza kontuzja, dotycząca mięśnia dwugłowego uda, miała miejsce w pierwszej połowie meczu na Stadio Olimpico. Kolejny, jeszcze poważniejszy uraz – naderwanie mięśnia uda – wydarzył się w pierwszej połowie meczu na Bentegodi 23 listopada. To właśnie ta kontuzja wciąż wyklucza go z gry, poza symbolicznymi miejscami na ławce w spotkaniach z Bologną i Empoli. W praktyce Simone Inzaghi musiał dotychczas radzić sobie bez Acerbiego, a na chwilę obecną brak jakiejkolwiek pewności, kiedy defensor znów będzie w pełni gotowy do gry.

W tym trudnym kontekście jedyną dobrą wiadomością pozostaje świetna forma Stefana de Vrija. Holender, naturalny zastępca byłego już reprezentanta Włoch, zaskoczył wszystkich swoją regularnością w obecnym sezonie. Poza krótką absencją na początku rozgrywek spowodowaną urazem mięśnia dwugłowego, który wykluczył go z meczów z Genoą i Lecce, De Vrij pozostawał w pełnej dyspozycji. Dzięki temu załatał ogromną lukę w środku obrony, a jego występy, będące kontynuacją świetnej formy z Mistrzostw Europy, przyniosły mu zasłużone przedłużenie kontraktu o kolejny rok. Decyzja ta wciąż czeka na formalne potwierdzenie, ale przy otwartym rynku transferowym rodzi się pytanie: czy Inter powinien wciąż opierać się na niezawodności De Vrija, nie mając gwarancji co do powrotu Acerbiego?

Warianty są różne. Może były zawodnik Lazio wróci do pełni formy przed końcem stycznia i już nie opuści boiska, wyrównując swoje rachunki z pechem. Jednak takie założenie to jedynie akt wiary, bo żadnych gwarancji brak.

To prowadzi do kolejnego pytania, które musi zadać sobie zarząd Interu: zaufać, czy podjąć szybkie działania na rynku transferowym, by zabezpieczyć się na wypadek dalszych problemów? Główną przeszkodą w tym zakresie są nie finanse, ale kwestie związane z listą zgłoszeniową. Możliwość rozwiązania tego problemu pojawiłaby się, gdyby udało się wypożyczyć takich zawodników jak Tajon Buchanan lub Tomas Palacios, którzy jak dotąd rzadko pojawiali się na boisku. Warunkiem byłaby ich zgoda na przeniesienie się na kilka miesięcy do innego klubu w celu zdobycia większej pewności siebie i regularnej gry.

Trzecia refleksja dotyczy ewentualnych działań na rynku transferowym w celu dostarczenia Inzaghiemu dodatkowej opcji w obronie. Czy byłaby to klasyczna łata na 6-miesięczne wypożyczenie, czy może przyspieszenie inwestycji, która i tak musiałaby zostać zrealizowana latem? Decyzja nie jest łatwa, ponieważ potencjalni kandydaci o odpowiednim profilu raczej nie są dostępni w połowie sezonu. Z kolei sprowadzenie zawodnika tylko na chwilę, bez zamiaru dalszego inwestowania w niego, mogłoby zepchnąć go na margines drużyny. Być może bardziej sensowne byłoby dalsze rozwijanie Palaciosa, aby uczynić go solidnym środkowym obrońcą w systemie z trójką defensorów. Taki wybór oznaczałby jednak powrót do wiary w Acerbiego.

Sytuacja nie jest łatwa dla zarządu Nerazzurrich, który z doświadczenia rzadko decyduje się na wzmocnienia w styczniu, chyba że jest to absolutnie konieczne. Do ogromnego znaku zapytania w obronie dochodzi jeszcze kwestia Davide Frattesiego, który do 3 lutego będzie miał nadzieję na powrót do Romy. Na ten moment jednak negocjacje są zablokowane, chyba że Nerazzurri drastycznie obniżą swoje wymagania finansowe. Aby rozwiązać wszystkie obecne problemy, potrzebna byłaby strategia, która przypomina skomplikowaną układankę w stylu Tetrisa. Na razie pozostaje tylko liczyć na żelazną formę Stefana de Vrija.

Źródło: fcinternews

Polecane newsy

Komentarze: 1

castillo20

castillo20

22 stycznia 2025 | 16:39

Jak jest zdrowy i w ciągu meczowym to nadal jeden z najlepszych obrońców we Włoszech, nie do przejścia. O dwie klasy wyżej od De Vrija, którego ostatnio Esposito minął jak tyczkę. Także wszystko kwestia czy zdrowie nadal pozwala a to ocenią trenerzy pracujący z nim na co dzień.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich