Benitez: Inter i Napoli powalczą o tytuł
Rafa Benitez uważa, że walka o tytuł mistrza Serie A zbliża się do „wyścigu dwóch koni”, ponieważ Napoli i Inter mają coś więcej niż Atalanta, choć La Dea wciąż ma „szansę na powrót do gry”.
Były menedżer Liverpoolu był szczególnie pod wrażeniem siedmiu kolejnych zwycięstw Napoli, w tym „dwóch niesamowitych powrotów” przeciwko Juventusowi i Atalancie, co świadczy o „klasie” zawodników Antonio Conte i „osobowości”, którą trener zaszczepił w drużynie.
Choć 64-letni szkoleniowiec oczekuje, że najbliższe tygodnie przyniosą „ciekawe wskazówki” co do tego, która drużyna może uzyskać przewagę, sugeruje, że zespół Simone Inzaghiego i Napoli mogą utrzymać wyścig o tytuł przy życiu aż do ostatnich kolejek sezonu, a nawet ich bezpośredni pojedynek na początku marca może nie przesądzić o faworycie.
- Cieszę się, widząc te dwie drużyny walczące o tytuł - powiedział Benitez w wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport”. - Można powiedzieć, że to już wyścig dwóch koni, choć Atalanta nadal ma szansę na powrót: siedem punktów to dużo, ale nie jest to przepaść. Jednak dwie czołowe drużyny mają coś więcej, co już widzieliśmy.
Napoli pokonało Juventus, zadając im pierwszą porażkę w Serie A w tym sezonie, zaledwie tydzień po kluczowym zwycięstwie 3:2 nad Atalantą.
- Same te zwycięstwa pokazują siłę drużyny Conte i jego warsztatu trenerskiego - kontynuował szkoleniowiec. - Zmierzyli się z serią bardzo trudnych spotkań – najpierw Atalanta, potem Juventus – i nie tylko wygrali oba mecze, ale zrobili to, odrabiając straty. To świadczy o klasie zawodników, osobowości trenera oraz pracy wykonanej, by osiągnąć taki wynik.
Były trener Interu i Napoli odniósł się również do teorii, że ci ostatni korzystają na braku występów w europejskich pucharach. - To prawda, że granie co trzy dni jest trudne, ale dodam, że mecze – najlepsza część futbolu – mogą stać się elementem treningu, a trenerzy wiedzą, jak to wykorzystać - powiedział Benitez.
- Myślę, że dla trenera takiego jak Conte, z jego historią, udział w Lidze Mistrzów byłby wielką przyjemnością. To nie jego wina, że nie ma tej możliwości, wszyscy wiemy, co wydarzyło się w poprzednim sezonie, więc stara się maksymalnie wykorzystać kalendarz, jaki daje mu obecny sezon. Nikt nie zaprzecza, że to kosztuje dużo energii, ale niewielu myśli o motywacji i impulsie, jakie dają takie wyzwania.
Inter i Napoli „pożerają mecze”
Obie drużyny czekają trudni rywale w kolejnych kolejkach Serie A, ale Benitez uważa, że sezon wciąż jest „bardzo długi” i zanim otrzymamy „ostateczny werdykt”, musimy poczekać.
- Ta rywalizacja podnosi poziom widowiska w Serie A, czyni ją bardziej emocjonującą i utrzymuje w napięciu jak najdłużej - zauważył.
- Myślę, że w ciągu najbliższych dwóch kolejek możemy otrzymać bardzo interesujące wskazówki: Napoli pojedzie do Rzymu, a Inter zmierzy się w derbach Mediolanu. Następnie, po 15 dniach, czeka nas wielki test dla drużyny Inzaghiego w starciu z Juventusem, podczas gdy Napoli wróci do Rzymu, by zmierzyć się z Lazio, zespołem w dobrej formie, który radzi sobie świetnie w Europie i już dwukrotnie pokonał Napoli.
- Nie sądzę, że wtedy otrzymamy ostateczne rozstrzygnięcia, ale na pewno będziemy wiedzieć więcej. Podejrzewam jednak, że nawet mecz Napoli z Interem nie rozstrzygnie niczego na 100%, ponieważ sezon jest bardzo długi, a warunki mogą się zmieniać.
- To będzie ekscytujące, będziemy siedzieć na krawędzi fotela, ale Lukaku wrócił w świetnej formie i to ogromny atut dla Conte. Inter również odnajduje Lautaro, który potwierdził w Lecce, że odzyskał formę napastnika na najwyższym poziomie. Warto zauważyć podobieństwo: osobowość obu drużyn, jedna z 53 punktami, druga z 50 i jednym meczem mniej. Mogą skończyć sezon łeb w łeb. Obie drużyny dosłownie „pożerają mecze”.
Źródło: football italia
Larry
28 stycznia 2025 | 08:06
Ale wizjoner! xD niech jeszcze powie, że w Anglii Liverpool ma wszystko w swoich rękach, a w Hiszpanii Barcelonie ciężko będzie odrobić stratę do Realu xDDD
maestro84
28 stycznia 2025 | 11:51
Eureka! ;D
Oba
28 stycznia 2025 | 14:27
To ja dodam od siebie, że City nie wygra Premier League
Reklama