Lautaro pod lupą – federacja bada sprawę rzekomej bluźnierczej wypowiedzi
Sprawa rzekomej bluźnierczej wypowiedzi Lautaro Martineza podczas meczu z Juventusem nadal jest otwarta. Jak informuje La Gazzetta dello Sport, choć Sędzia Sportowy nie mógł ukarać kapitana Interu z powodu braku nagrania dźwiękowego, to Prokuratura Federacyjna otworzyła śledztwo i zwróciła się do DAZN o udostępnienie wszystkich materiałów wideo, które mogłyby stanowić dowód w sprawie.
Postępowanie toczy się niezależnie od wcześniejszej decyzji sędziego sportowego, dlatego ewentualna kara nie obejmie najbliższego meczu z Napoli. Jeśli śledztwo wykaże przewinienie, Lautaro będzie miał możliwość skorzystania z procedury ugody i zakończenia sprawy na grzywnie, zamiast potencjalnej zawieszenia.
Argentyńczyk stanowczo zaprzeczył oskarżeniom, podkreślając po meczu z Genoą: „Nigdy nie bluźniłem. Używałem brzydkich słów, ale nie były to bluźnierstwa”. Inter w pełni wierzy swojemu kapitanowi i spokojnie czeka na wyniki dochodzenia.
Źródło: fcinternews
ML9320
27 lutego 2025 | 19:05
Niesamowite, że w dzisiejszych czasach ktoś faktycznie jest w stanie kogoś karać za przeklinanie do samego siebie xd. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że gdyby ktoś publicznie zaczął krzyczeć bluźnierstwa to powinien być ukarany (chociaż to bym raczej podpinał pod zakłócanie porządku, a nie jakąś obrazę świętości, istnieje coś takiego jak wolność słowa), to karanie kogoś za to, że w nerwach na boisku coś sobie pod nosem powiedział to absurd niesamowity. A nie wiadomo, czy w ogóle to zrobił xd.
mroczny elf
27 lutego 2025 | 23:02
Demokracja! Taka wolność.
Reklama