Wielki test na Maradonie – Inter i Napoli w bitwie gigantów

1 marca 2025 | 13:17 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Inter i Napoli przeżywały lepsze dni, ale dzisiejsze starcie na Maradonie wciąż ma ogromne znaczenie. Choć to nie bezpośrednia bitwa o Scudetto, jak podkreślają zarówno trenerzy, jak i "Corriere della Sera", może być wieczorem, który na długo zapisze się w pamięci jednej z drużyn. "Dla jednej z nich może to być wyjątkowa noc" – zauważa gazeta.

Podczas gdy Simone Inzaghi zmaga się z kryzysem na wahadłach i rozważa zmianę ustawienia, Antonio Conte musi zrobić krok wstecz i ponownie zaufać swojemu ukochanemu 3-5-2. Kontuzja Davida Neresha wymusiła na szkoleniowcu Napoli powrót do systemu, który zna najlepiej. Obaj trenerzy mają swoje problemy kadrowe, ale Inzaghi może wreszcie odetchnąć z ulgą – do gry wraca Marcus Thuram.

Dzisiejszy wieczór przyniesie także kluczowe pojedynki indywidualne. "Duże znaczenie będą miały bezpośrednie starcia" – podkreśla "Corriere della Sera", zwracając uwagę na konfrontację byłych przyjaciół – Lukaku i Lautaro. Obaj nie rozmawiają ze sobą od czasu rozstania, ale czy dziś przemówią za nich gole? Dużo zależy od ich rywali. Lukaku, który zdobył już dziewięć bramek na Maradonie (w tym trzy z rzutów karnych), będzie musiał stawić czoła Francesco Acerbiemu, który w wielkich meczach uwielbia neutralizować najlepszych napastników. Lautaro natomiast zmierzy się z Alessandro Buongiorno, który przegrał z nim pojedynek w pierwszym meczu sezonu na San Siro.

To nie tylko próba generalna dla Interu, ale także dla jego lidera. "To próba numer dziewięć… a może i numer dziesięć" – pisze gazeta, nawiązując do koszulki Lautaro Martíneza. Argentyńczyk często zawodzi w wielkich spotkaniach – na Maradonie trafił tylko raz w sześciu występach. Czy dziś odwróci ten trend? Po drugiej stronie barykady czeka na niego kapitan Napoli Giovanni Di Lorenzo, który po burzliwym lecie nie tylko pozostał w klubie, ale stał się jego filarem.

Oczy będą zwrócone także na tych, którzy muszą się odbudować. Federico Dimarco i Hakan Çalhanoğlu wciąż nie prezentują pełni swoich możliwości w 2025 roku. W przypadku Dimarco, który jest "dzieckiem Curva Nord", problemem jest niezgrana współpraca z Alessandro Bastonim – duet, który Inzaghi zmienił w drugiej połowie meczu z Juventusem, nie funkcjonuje tak, jak powinien. Włoch musi dziś wrzucić wyższy bieg, zwłaszcza że czeka go trudna walka z "termometrem Napoli", jak określa się Stanisława Lobotkę.

Nie tylko Dimarco, ale i Çalhanoğlu grał nierówno – jego powrót po kontuzji był rozczarowujący, choć w dwóch ostatnich meczach, wchodząc z ławki, znów pokazał swoją jakość. Kluczowy pojedynek w środku pola rozegra się jednak pomiędzy Nicolò Barellą i Scottem McTominayem. "Barella to bardziej wszechstronny pomocnik, ale w meczu, który zmienił bieg jego kariery, w zeszłym sezonie na Maradonie zdobył pięknego gola slalomem w polu karnym. Dziś Inter czeka wiele przeszkód, ale to on może je ominąć" – podkreśla "Corriere".

To noc wyjątkowa. Ale dla kogoś będzie jeszcze bardziej wyjątkowa.

Źródło: Fcinternews

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich