TOP i FLOP: Napoli 1-1 Inter

2 marca 2025 | 12:00 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna4 min. czytania

Nerazzurri przyjechali na Stadio Maradona w stanie przypominającym szpital polowy, bez trzech wahadłowych, z ograniczonymi możliwościami rotacji i po pierwszej połowie wyglądało na to, że mogą coś ugrać. Ale potem Napoli włączyło młyn i Inter skończył na linach. Czy to punkt wywalczony, czy dwa stracone? Zależy, czy jesteś optymistą, czy realistą.

Mecz, który Inter mógł wygrać, ale równie dobrze mógł przegrać. Punkt cenny? Na pewno. Kosztowny? Jeszcze bardziej, bo Dimarco i Çalhanoğlu prawdopodobnie trafią do gabinetu lekarskiego. Nerazzurri zostają liderem, ale jeśli nie zaczną kontrolować meczów, zamiast w nich cierpieć, to kwietniowa walka o Scudetto może ich wykończyć.

TOP

Federico Dimarco
Dimash ostatnio wyglądał jak człowiek, który nie może znaleźć kabla do ładowania. Ale w Neapolu? Włączył tryb „lokalna legenda”. Gol z rzutu wolnego? Arcydzieło! Jeśli Diego gdzieś tam patrzył, to pewnie pokiwał głową z uznaniem. Inter w ofensywie istniał przez jakieś 10 minut w tym meczu, ale to wystarczyło Dimarco, by przypomnieć wszystkim, dlaczego jest jednym z najlepszych lewonożnych egzekutorów w lidze. A potem? A potem znów padł fizycznie – i tu zaczynają się problemy.

Alessandro Bastoni
Jeden z tych, którzy w Neapolu nie przyszli na wakacje. Rzucał się pod nogi Lukaku, blokował wszystko, co mógł, i wyglądał jak człowiek, który postawił sobie za punkt honoru, żeby Inter tego meczu nie przegrał. Obrona przypominała oblężoną twierdzę, ale jeśli ktoś w tej twierdzy do końca trzymał tarczę wysoko, to właśnie Bastoni.

Josep Martinez
Hiszpan w pierwszej połowie zrobił jedną taką wycieczkę w stylu „co ja tu robię?” przy sytuacji Raspadoriego, że Inzaghiemu musiało skoczyć ciśnienie. Ale potem? Potem już w trybie bramkarskiego mnicha – spokój, refleks, instynkt. Obrona strzału McTominaya? Klasa. Strzał Billinga? Cóż, jeden cud na mecz to już dużo.

FLOP

Marcus Thuram
Jak mawiają w piłce – zmień fryzurę, strzel gola. Thuram chyba jednak nie znał drugiej części tej zasady. W tym meczu wyglądał jak typowy gość, który wraca po kontuzji – bez dynamiki, bez czucia piłki, bez wpływu na cokolwiek. Rrahmani rozebrał go na czynniki pierwsze i jeszcze podziękował za współpracę. Drip poza boiskiem? Może i mocny. Drip na boisku? Zatrzymany na czwartym biegu.

Lautaro Martinez
Kapitan Interu zawsze walczy, zawsze się stara, ale w tym meczu jego starania przypominały machanie rękami w powietrzu. W ataku? Nic. W rozegraniu? Jeszcze mniej. Kiedy dostał szansę na kluczową akcję, w 77. minucie, to po prostu został dogoniony i ograny.

Denzel Dumfries
W pierwszej połowie dramatycznie się spóźnił, przez co Bastoni musiał gasić pożar na linii bramkowej. Potem – rzut karny na Dumfriesie? VAR powiedział: „nie widzę, nie słyszę, nie wiem”. A na koniec – asysta przy golu Napoli, choć oczywiście w rubryce "podania" tego nie znajdziemy. Jego forma to wahadło – dosłownie i w przenośni.

Joaquin Correa
Gdyby ktoś miał znaleźć idealny przykład na piłkarza, który wchodzi z ławki i nic nie zmienia, to Correa byłby podręcznikowym przypadkiem. Wszedł, pobiegał, dotknął piłkę kilka razy i… to by było na tyle. Zero dynamiki, zero przebojowości, zero wpływu na grę. Kiedy Inter desperacko potrzebował kogoś, kto utrzyma piłkę z przodu lub choćby pociągnie kontratak, Correa schował się za plecami obrońców i czekał, aż mecz sam się skończy. Może w innej rzeczywistości jego zmiana coś by dała, ale w tej nie zmieniła absolutnie nic. Correa jak zawsze wybrał opcję „przejść niezauważonym” i jak zawsze zrealizował ten plan perfekcyjnie. 

Simone Inzaghi
Trener, który miał plan, ale w drugiej połowie nie miał już zespołu. Inter przeszedł w tryb przetrwania, a Inzaghi zamiast zmienić coś ofensywnie, cofnął się jeszcze bardziej.

Źródło: intermediolan.com

Okulary ochronne odporne na zarysowania 4932478763 Milwaukee - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 4

vlodek2532

vlodek2532

2 marca 2025 | 12:10

Mam nadzieje, że malkontenci zamkną mordę i nie będą już krytykować wydawania 15 mln na rezerwowego bramkarza. Mam wrażenie, ze Sommer nie wyciągnął by tych strzałów Isaksena w meczu z Lazio.

Correa? A co on miał zmienić jak on dostawał piłkę i nie miał do kogo jej odegrać nawet? W pamięci została mi sytuacja z końcówki meczu, gdzie dostał piłkę na lewą stronę, podbiegł pod linie końcową i otoczyło go 3 zawodników Napoli. A i tak znalazł opcję podać 20-30 metrów do tyłu do Dumfriesa chyba. Nie bronie go bo to bob straszny i tylko czekam, aż go pożegnamy ale byłbym w tym przypadku trochę bardziej wyrozumiały dla niego.

Kolejny fan interu

Kolejny fan interu

2 marca 2025 | 20:25

Nie wiem czy flop Lautaro, w defensywie sporo pracował, bo atak w tym meczu nie istniał. Ani top ani flop. Correa - trochę niepotrzebna zmiana, tym bardziej że inzaghi chciał dowieść to 1:0 , powinien wpuścić albo de vrija albo jakiegoś pomocnika za thurama, z arsenalem zadziałało

Maradon.

Maradon.

2 marca 2025 | 22:39

Dla mnie wcale nie taki top ten nasz bramkarz Martinez. Conajmniej 2 groźne babole przy wyprowadzeniu piłki+ mógł lepiej sparować ten strzał przy golu moim zdaniem.

Lord Nord

Lord Nord

3 marca 2025 | 08:38

Niestety ale Szymek musiał wpuścić Correa bo on nie jest zgłoszony do CL. Marcus po kontuzji, a na dwumecz z Feyenoordem potrzeba mieć choć na chwilę Arne lub Persa. Niestety Correa jak to Correa bez zaskoczenia. Miał odciążyć choć na chwilę obronę a on ucieka od piłki za plecy obrońców. Król grilla na szczęście odchodzi.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich