Lucio: Bayern czy Inter? Moje serce będzie podzielone
W rozmowie z „La Gazzetta dello Sport” były defensor Interu i Bayernu Monachium opowiedział o zbliżającym się hicie Ligi Mistrzów, wspomnieniach z czasów Triplete i szansach Nerazzurrich na powtórzenie historycznego wyczynu z 2010 roku.
Co zostawiły w tobie te dwa kluby?
- Inter to Inter – tam wygrałem Triplete. A w Bayernie spędziłem pięć fantastycznych lat, zanim trafiłem do Włoch. Oba kluby mam w sercu i tak już zostanie. Może Bayern jest mi odrobinę bliższy, bo grałem tam dłużej i moja rodzina tam mieszka. Ale wspomnienia z Mediolanu są niesamowite.
W Infinity League spotkałeś znów dawnych kolegów z Interu Mourinho – Cambiasso, Zanettiego…
- Zawsze miło ich zobaczyć, zamienić kilka słów i powspominać te czasy – choć to kibice najczęściej nam o tym przypominają. Już po uścisku z Cambiasso zatrzymało mnie kilku fanów, prosili o zdjęcia i autografy. To zawsze daje radość. To był piękny rok – sezon, który zostanie na zawsze w mojej pamięci i historii klubu.
Śledzisz dzisiejszy Inter?
- Tak, ich śledzę, choć całą Serie A już trochę mniej.
Inter prowadzi w lidze, jest w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i półfinale Pucharu Włoch. Mówi się znów o Triplete…
- Skoro są w grze na wszystkich trzech frontach, trudno nie myśleć o potrójnej koronie, mimo że to środowisko woli twardo stąpać po ziemi. Ale skoro jest szansa – to czemu nie? Drużyna jest w świetnym momencie, a najważniejsza faza sezonu dopiero się zaczyna. Dopóki można wygrać wszystko, trzeba próbować.
Brzmisz bardzo pewnie.
- To będzie trudne – kiedy my w 2010 roku zdobywaliśmy Triplete, mierzyliśmy się z bardzo silnymi rywalami. Tak się dzieje, gdy dochodzisz do końca w Lidze Mistrzów, a w lidze każda kolejka staje się finałem. Ale wtedy się udało, więc teraz też jest to możliwe. Najważniejsze to dawać z siebie wszystko – wtedy zobaczysz, dokąd cię to zaprowadzi.
Ale na drodze Interu stoi „twój” Bayern.
- To może być najtrudniejszy mecz sezonu – nie tylko dla Interu. Bayern walczy o dwa trofea, a jedno z nich to Liga Mistrzów, której finał odbędzie się w Monachium… Od tego starcia zależy, czy Inter będzie dalej marzyć o potrójnej koronie.
Można powiedzieć, że to będzie twój mecz, skoro grałeś w obu klubach?
- Tak, moje serce będzie podzielone. Trudno, jeśli nie niemożliwe, wskazać faworyta – oba kluby są dla mnie wyjątkowe. Jedyną rzeczą, którą mogę powiedzieć, jest: niech wygra lepszy.
Gdzie rozstrzygnie się ten dwumecz?
- W Lidze Mistrzów to obrona robi różnicę. Pamiętamy, jaką linię defensywy mieliśmy w 2010 – była niesamowita. Takie mecze wygrywa się z tyłu. Oczywiście trzeba też strzelać gole, ale jestem pewien, że ten ćwierćfinał rozstrzygnie się w defensywie, bo obie drużyny mają jedne z najlepszych formacji w Europie.
Więc tak można pokonać Bayern?
- W ofensywie są groźni, ale Inzaghi może ich zatrzymać – ma do dyspozycji topowych zawodników.
Źródło: fcinter1908
Reklama