Calhanoglu gotowy na rewanż na Milanie

2 kwietnia 2025 | 10:12 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Calhanoglu, z rywala do idola Nerazzurrich. Pierwszy derbowy wieczór na najwyższym poziomie, przypieczętowany sojuszem z Inzaghim.

Aby odwrócić niekorzystną passę w derbach tego sezonu, potrzebny będzie również najlepszy Calhanoglu. Reżyser gry Interu prowadzi zespół i szczególnie mocno przeżywa to starcie ze swoją byłą drużyną. W poprzednich meczach tego sezonu nie potrafił odcisnąć piętna na grze, jak to zazwyczaj bywa, ale teraz jego forma rośnie i ma nadzieję ponownie odegrać decydującą rolę w derbach.

„A przecież ten okrzyk, Hakan Calhanoglu rzeczywiście nosi w sercu. I trudno mu się dziwić: całe stadion skanduje dla niego. Stadion, który przypomina mu, że wybór dokonany latem 2021 roku – przejście z jednej strony Naviglio na drugą – był słuszny. Ten mecz ma dla Turka wyjątkowe znaczenie. Bo ostatnie dwa derby były wręcz katastrofalne. W Rijadzie kontuzja wyeliminowała go w pierwszej połowie, co zapoczątkowało dramat Inzaghiego i jego drużyny. Na początku lutego Calhanoglu zrobił wszystko, by wrócić po urazie, co skłoniło Inzaghiego do wystawienia go od pierwszej minuty, ale na boisku nic nie poszło zgodnie z planem. Teraz jest inaczej. Teraz Hakan wrócił do swojego poziomu, co udowodnił w niedzielę przeciwko Udinese. Inzaghi przyznał, że oszczędzał mu minut właśnie z myślą o tym spotkaniu: Turek jest zbyt ważny. Zbyt ważny dla Interu, bo Asllani nie dorównuje mu poziomem, a reszta drużyny rozpoznaje się w swoim rozgrywającym, który perfekcyjnie zarządza tempem gry” – podkreśla „La Gazzetta dello Sport”.

„Calhanoglu jest symbolem tego Interu. Jest jak sygnał ostrzegawczy dla rywali, znak pewności dla kolegów z zespołu. W ostatnich dniach, będąc z reprezentacją Turcji, udzielił wywiadu, w którym przypomniał, że odrzucił ofertę Bayernu – historia z zeszłego lata – z miłości do kibiców Interu. Deklaracje absolutnej wierności. Niewielu obcokrajowców, którzy przeszli z jednej strony Mediolanu na drugą, osiągnęło taką pozycję. Calhanoglu jest wyjątkowy także pod tym względem. To właśnie jego „interyzm” wyjdzie dziś na boisko: on obok Bastoniego i Barelli, zwłaszcza że Lautaro jest na ławce, a mediolańczyk Dimarco również. Hakan to mediolańczyk z wyboru. Mieszka w City Life, a Inter zmienił jego życie. Z Inzaghim łączy go żelazny pakt oparty na dwóch zasadach. Trener wybrał go w minutę jako zastępstwo za Eriksena po jego problemach zdrowotnych, a potem zmienił mu pozycję, czyniąc go jednym z najlepszych pomocników w Europie”.

„Teraz wyzwanie to najbliższe dwa miesiące. Inzaghi i jego reżyser gry ustalili wspólny plan: zarządzanie siłami tak, aby Turek był w jak najlepszej formie w jak największej liczbie meczów od pierwszej minuty. A to oznacza, że Calhanoglu będzie częściej oszczędzany w końcówkach spotkań. To, co widzieliśmy w meczu z Udinese, to przedsmak tego, co nas czeka. Dziś Milan, za sześć dni Bayern, a po drodze marzenie o drugim z rzędu Scudetto: Calha nigdy nie ma dość. Dziś usłyszy gwizdy od swoich byłych fanów: zazwyczaj go to nakręca. Tak samo jak ten jego hymn. Nie strzelił Milanowi gola od września 2023 roku: już czas, myśli Hakan” – pisze „La Gazzetta dello Sport”.

Źródło: fcinter1908

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich