Thuram: Triplete? Najlepsze dopiero przed nami

5 kwietnia 2025 | 07:22 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Marcus Thuram nie ukrywa ambicji i motywuje Nerazzurrich przed decydującą fazą sezonu, w której Inter marzy o zdobyciu potrójnej korony.

- Najważniejsze mecze dopiero się zaczynają i uważam, że nasz zespół składa się z mistrzów. To właśnie w takich spotkaniach pokazuje się klasę – powiedział Tikus w rozmowie z CBS Sports Golazo. – W szatni nie rozmawialiśmy o Triplete, powiedzieliśmy sobie tylko, że musimy wygrać kolejne mecze, które nas czekają.

Teraz jednak na horyzoncie pojawia się Parma.

- Dla mnie to oczywiście wyjątkowe spotkanie. Ja i mój brat urodziliśmy się tam, tata spędził tam jedne z najlepszych lat swojej kariery. Dobrze jest wrócić do domu, ale mam nadzieję, że jutro wygramy.

Francuz odniósł się też do różnic między grą na skrzydle a rolą środkowego napastnika.

- Grając jako "dziewiątka", masz zawsze dwóch obrońców na plecach, a jako skrzydłowy stajesz twarzą w twarz z rywalem. Nauczyłem się grać tyłem do bramki – dodał. – Lautaro? Mówimy o jednym z najlepszych napastników świata. Staram się mu pomagać, a on pomaga mnie. Musiałem tylko zrozumieć, co lubi robić, czego nie, i się dostosować. Poza boiskiem dużo rozmawiamy, żeby lepiej się zrozumieć i jeszcze bardziej pomóc drużynie. Myślę, że idzie nam naprawdę dobrze.

Thuram wypowiedział się także na temat rotacji stosowanych przez Simone Inzaghiego.

- W ostatnim czasie nie rotowałem zbyt dużo, zagrałem w wielu meczach. I właśnie o to mi chodziło, dlatego przyszedłem do Interu – powiedział z uśmiechem. – Mamy bardzo mocną ławkę, a żeby walczyć w trzech rozgrywkach, trzeba mieć drużynę złożoną z 20 świetnych i wymiennych zawodników.

Francuz podsumował także ostatni derbowy mecz w Pucharze Włoch.

- To było trudne spotkanie, jak zawsze z Milanem. To wielka drużyna. Wiedzieliśmy, że to będzie dwumecz, więc remis to dobry wynik. Za kilka tygodni gramy rewanż u siebie, przy naszych kibicach. Myślę, że mamy spore szanse na awans.

Na koniec Tikus został poproszony o wybór najbardziej dynamicznego duetu – wybrał Goku i Vegetę, którzy w finale pokonali parę "ThuLa". Odpowiedział też, która drużyna byłaby lepsza: Inter z Triplete z 2010 roku czy obecny zespół Inzaghiego.

- Tamta drużyna. Oni wszystko wygrali, a my jeszcze nic. To był niesamowity zespół.

Źródło: fcinternews

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich