Inzaghi po meczu z Bayernem: został nam krok do półfinału
Inzaghi po triumfie w Monachium: „To jeszcze nie koniec, ale jesteśmy blisko czegoś wielkiego”
Inter odnosi historyczne zwycięstwo na Allianz Arenie, pokonując Bayern Monachium 2:1 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Gola na wagę triumfu zdobył w 88. minucie Davide Frattesi. Oto, jak mecz skomentował na konferencji prasowej Simone Inzaghi:
- Jesteśmy szczęśliwi. Zagraliśmy świetny mecz, musimy myśleć o stylu gry, a nie tylko o wyniku. To była prawdziwa drużyna. Teraz musimy to potwierdzić na San Siro. Wynik Bayernu znacie – nie przegrali tu od 2021 roku. Został nam ostatni krok do półfinału.
Trener Interu pochwalił też zawodników za to, że mimo rotacji i zaledwie trzech zmian, wykonali plan perfekcyjnie:
- Mieliśmy przewagę w posiadaniu w pierwszej połowie. Drugi gol po wyprowadzeniu od bramki – to bardzo ważne. Wierzyliśmy do końca.
Zapytany, gdzie plasuje to zwycięstwo w swojej karierze w Interze, odpowiedział:
- To jedno z najważniejszych, ale pamięta się finały, jak derby w Champions League przed Stambułem. To dopiero pierwsza połowa. Jestem dumny z chłopaków – mimo braków kadrowych dali z siebie wszystko. Dlatego boli mnie, gdy mówi się o zmianach – to siła całej kadry Interu nas tu doprowadziła.
Na pytania o formę Barelli i Lautaro odpowiedział z klasą:
- Nie byłoby fair wyróżniać jednostki. Frattesi zasłużył na pochwałę – po trudnych dniach odpowiedział na boisku. Wszyscy dali sygnał, oby wrócili kontuzjowani.
Zapytany, co znaczy taki wieczór dla trenera:
- Jestem szczęściarzem, że mam taką grupę. Mamy 47 rozegranych meczów, gramy co 48 godzin. Acerbi był na łóżku w przerwie, a jednak dał radę do końca. Bisseck grał dziś jako wahadłowy – to pokazuje nasze poświęcenie.
O motywacji po takiej wygranej:
- To dodaje nam energii. Darmian rozegrał czwarte spotkanie z rzędu po kontuzji. Poprosiłem go o wysiłek i dał z siebie wszystko.
O stanie Dimarco:
- Chciał zagrać 15 minut, ale nie zaryzykowaliśmy. Lepiej stracić go na 2–3 mecze niż na 7.
O meczu Bologna–Napoli powiedział krótko:
- Nie oglądałem. Zjadłem i przygotowywałem analizę wideo meczu.
Źródło: Fcinternews
Oba
9 kwietnia 2025 | 09:48
Z tak grającym Augusto absencja Dimarco nie trzeba się aż tak martwić. Darmian też zawsze jest przynajmniej przyzwoity i zostawia serducho. Wielki profesjonalista, ale jednak prawe wahadlo to zadanie dla dyrektorów w mercato, bo tam wciąż można podnieść poziom.
Reklama