Mkhitaryan: Jesteśmy gotowi, ale myślimy tylko o meczu

16 kwietnia 2025 | 11:00 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady3 min. czytania

U boku Simone Inzaghiego w konferencji prasowej przed rewanżem z Bayernem Monachium wystąpił pomocnik Interu, Henrikh Mkhitaryan. Ormianin podkreślił determinację drużyny, ale też dojrzałość i spokój, z jakim Nerazzurri podejdą do decydującego starcia na San Siro.

Macie świadomość, że jesteście o krok od czegoś wyjątkowego?
- To wielka okazja, ale musimy skupić się tylko na jutrzejszym meczu, który będzie bardzo trudny. Jestem tu od trzech lat, trener od czterech i wykonał świetną pracę. Jesteśmy zjednoczeni, mamy dobrą atmosferę i chcemy walczyć o nasze cele. Zobaczymy, czy uda nam się awansować do finału.

Czego spodziewasz się po Bayernie?
- Każdy może mówić, co chce – my skupiamy się na sobie i naszej grze. Wiele osób mówi różne rzeczy, ale my nie chcemy ich słuchać – taka jest piłka nożna.

Denerwuje was, że mówi się, że Inter ma obowiązek wygrywać?
- Jesteśmy spokojni, dojrzali, mamy doświadczenie. Wiemy, że musimy wygrywać w Serie A, Lidze Mistrzów i Pucharze Włoch. Nie musimy słuchać tego, co mówi się na zewnątrz – my chcemy wygrywać i bierzemy odpowiedzialność za to, co robimy.

Czy wyższa średnia wieku drużyny to dodatkowa motywacja?
- Dajemy z siebie wszystko, bo to może być dla niektórych ostatnia szansa na półfinał czy finał. Zobaczymy, czy uda nam się osiągnąć ten cel wspólnie.

Czy jutro potrzebna będzie kolejna „niedotykalna” gra?
- Już dwa miesiące temu uważałem, że jesteśmy bardzo silnym zespołem. Widzę, jak ciężko wszyscy pracują i walczą o każdy wynik. Chcemy iść jak najdalej i coś wygrać.

Czy to najbardziej wymagający sezon w twojej karierze?
- Tak, zdecydowanie jeden z najtrudniejszych. A jest też jednym z najprzyjemniejszych, bo w kwietniu wciąż walczymy na trzech frontach. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tego doświadczyć – nie wiem, kiedy zakończę karierę, może po tym sezonie, może za rok czy dwa – i nie wiem, czy będę miał jeszcze taką szansę.

Co sądzisz o Olise?
- Jest bardzo mocny, ale nie tylko on – cały Bayern. Znałem go już z czasów Crystal Palace, jest techniczny i szybki. Postaramy się go zatrzymać i nie pozwolić mu powtórzyć występu z pierwszego meczu.

Czy czujecie się faworytami po pierwszym meczu?
- Nie myślimy o tym, jutro zaczynamy od zera. Musimy być skoncentrowani, ale mamy przewagę własnego stadionu. Zwycięstwo sprzed tygodnia to już przeszłość – jutro wszystko się zmienia.

Inter może zagrozić Bayernowi w kontrataku?
- Musimy dać z siebie wszystko, bo Bayern przyjeżdża do Mediolanu, żeby wygrać. To nie będzie łatwe, ale my też chcemy awansować i zagrać dobrze przed własnymi kibicami.

Jak radzisz sobie ze zmęczeniem?
- Gra co 3-4 dni jest przyjemniejsza niż raz w tygodniu. Traktujemy każdy mecz jak finał i to daje nam dodatkową adrenalinę.

Źródło: sky

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich