San Siro i nie tylko, czyli stadiony piłkarskie, które służą nie jednemu klubowi

22 kwietnia 2025 | 09:05 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Piłka nożna to sport, który łączy miliony fanów na całym świecie, a stadiony są jej sercem – miejscem, gdzie emocje kibiców spotykają się z rywalizacją na boisku. Choć większość klubów posiada własne obiekty, istnieje kilka wyjątkowych stadionów, które są domem dla więcej niż jednego zespołu. Takie współdzielenie ma swoje korzenie w historii, ekonomii i logistyce, a przykład San Siro  pokazuje, że może to być rozwiązanie zarówno praktyczne, jak i symboliczne. Jakie jeszcze, poza mediolańską, znane futbolowe areny służą przynajmniej dwóm drużynom? Sprawdźmy! 

Wembley

Choć legendarny stadion Wembley w Londynie kojarzy się głównie z reprezentacją Anglii, w swojej historii bywał także miejscem współdzielonym przez kluby. Po wyburzeniu starego stadionu w 2003 roku i otwarciu nowego w 2007 Tottenham Hotspur korzystał z Wembley jako tymczasowego „domu” w latach 2017–2019, podczas budowy Tottenham Hotspur Stadium. W tym czasie obiekt gościł zarówno mecze Spurs, jak i reprezentacji, a także inne wydarzenia sportowe i kulturalne. 

Stadion Olimpijski w Rzymie

Kolejnym przykładem stadionu współdzielonego przez dwa zespoły jest rzymskie Stadio Olimpico, dom AS Roma i Lazio, obstawianie meczów których umożliwia kod promocyjny Gobet. Otwarty w 1937 roku obiekt przeszedł wiele modernizacji, a dziś może pomieścić ponad 70 tysięcy kibiców. Oba kluby, mimo zażartej rywalizacji, dzielą stadion od lat 50. XX wieku. Dla fanów Romy i Lazio Derby della Capitale to jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu, a wspólny obiekt tylko podgrzewa atmosferę. 

Areny w Ameryce Południowej i inne przykłady

Współdzielenie stadionów nie ogranicza się do Europy. W Ameryce Południowej, na przykład w Buenos Aires, Estadio Alberto J. Armando (legendarna La Bombonera) był w przeszłości używany przez różne lokalne kluby, choć dziś kojarzony jest głównie z Boca Juniors. W Brazylii Maracanã w Rio de Janeiro przez lata była domem dla Flamengo i Fluminense – dwóch gigantów tamtejszej piłki. 

Zalety i wady współdzielenia

Wspólne użytkowanie stadionów ma wiele zalet. Przede wszystkim umożliwia obniżenie kosztów budowy i utrzymania, co jest kluczowe w czasach rosnących wydatków w sporcie. Duże obiekty, jak San Siro czy Maracanã, są lepiej wykorzystywane, gdy korzysta z nich więcej niż jeden zespół. Dodatkowo współdzielenie może wzmacniać lokalną tożsamość – stadion staje się symbolem miasta, a nie tylko jednego klubu.

Z drugiej strony – pojawiają się wyzwania. Rywalizacja między klubami może prowadzić do konfliktów zarówno na poziomie organizacyjnym, jak i kibicowskim. Harmonogramy meczów wymagają ścisłej koordynacji, a różnice w wizjach rozwoju stadionu – jak w przypadku Milanu i Interu – mogą komplikować inwestycje. Kibice często narzekają na brak „własnego” miejsca, co wpływa na atmosferę i poczucie przynależności. A ten efekt nie jest, co oczywiste, pożądany. 

Przyszłość współdzielonych stadionów

Wraz z rozwojem piłki nożnej i rosnącymi wymaganiami UEFA czy FIFA, wiele klubów dąży do posiadania własnych, nowoczesnych obiektów. Przykładem jest Tottenham, który po okresie na Wembley zbudował własny stadion. Jednak w miastach o bogatej tradycji piłkarskiej, jak Mediolan czy Rzym, współdzielenie pozostaje realną opcją. Nowe technologie i elastyczne projekty mogą sprawić, że takie stadiony staną się jeszcze bardziej funkcjonalne – na przykład poprzez dostosowywanie trybun czy oświetlenia do barw danego klubu.

Źródło: reklama

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich