Inter szykuje rewolucję w ataku. Correa i Taremi pod lupą
Każdy zawodnik marzy o tym, by zapisać się w historii derbów, ale dla części ofensywy Interu nawet trafienie do siatki nie wystarczy, by zasłużyć na pozostanie w klubie. Jak pisze „La Gazzetta dello Sport”, formacja ataku Nerazzurrich czeka w przyszłym sezonie poważna przebudowa.
„Jeśli Arnautović dziś błyszczy, zasłuży na brawa z Curva Nord. Jego siedem goli pomogło Interowi utrzymać się w grze o potrójną koronę, ale to za mało, by przekonać klub do przedłużenia jego kontraktu” – czytamy w dzienniku. Austriak ma zacząć mecz z Milanem na ławce rezerwowych.
Najprawdopodobniej, podobnie jak w Bolonii, Inzaghi postawi dziś na duet Lautaro–Correa. Pewniak w ataku i Argentyńczyk z walizkami w ręku. Joaquín rozczarował – jego dorobek w sezonie to zaledwie jedno trafienie, w meczu z Veroną. Trudno więc o argumenty za przedłużeniem umowy, która wygasa w czerwcu. Co ciekawe, Correa ma na koncie pięć goli przeciwko Milanowi, w tym jednego w rewanżowym półfinale Coppa Italia, ale… wszystkie zdobyte w barwach Lazio. Czy uda mu się przełamać derby-klątwę i wpisać się na listę strzelców w meczu o być albo nie być?
Mehdi Taremi natomiast miał już swój moment w derbach – choć ostatecznie zapomniany. W meczu o Superpuchar w Rijadzie zdobył drugiego gola dla Interu, zanim Milan odwrócił losy spotkania. Był to jeden z jego trzech goli w barwach Nerazzurrich. Jego przygoda z derbami zaczęła się jednak wcześniej – latem 2023 roku miał trafić do Milanu, ale ostatecznie przeszedł do Interu rok później, za darmo z Porto. Pensja – 3 miliony euro netto rocznie – dziś wydaje się zbyt wysoka względem wkładu w grę. Mimo kontraktu do 2027 roku, klub może rozważyć jego sprzedaż i poszukać zainteresowanych.
Źródło: fcinter1908
Oba
23 kwietnia 2025 | 16:14
Correa już nawet nie udaje ze probuje. Gra jak dzieciak na podwórku, unikając pojedynkow, zapewne dlatego, że po 30 czerwca będzie szukac nowego jelenia, a do tego musi być zdrowy. Dlatego on będzie cofać nogę i granie nim to zły pomysł. Moglby Inzaghi dać tych młodych chłopaków, co grali z Feyenoordem, czy Monaco, już nie pamiętam. Może umiejętności maja gorsze, ale zaangażowaniem na pewno by nadrobili (edycja 2025.04.23 16:15 / Oba)
Bell
23 kwietnia 2025 | 16:30
Straszne to jest, że naprawdę nie mamy napastników. Okay, Arna okazuje się, że momentami naprawdę potrafi grać. Ale jak słusznie zostało to zauważone - mnie również to nie przekonało. To zdecydowanie za mało, żeby mówić o czymkolwiek. Bo kiedy Lautaro miał swoje gorsze momenty w tym sezonie, naprawdę nie mieliśmy się na kim oprzeć z ławki. A swoją drogą, ja nie wiem czy ktoś też widzi to samo, ale ja mam wrażenie, że jak Correa lub Taremi wchodzą z ławki, to wręcz UNIKAJĄ kontaktu z piłką, włóczą się nie wiadomo gdzie, żeby tylko nikt do nich nie podał. Dziwne rzeczy się dzieją w tym naszym ataku. Oby letnie mercato to zmieniło.
Reklama