Conte: Nie widziałem meczu Interu
Antonio Conte, w rozmowie z DAZN po zwycięstwie Napoli nad Torino, zdradził ciekawą anegdotę: - Nie oglądałem meczu Interu, już wystarczająco cierpimy z powodu własnych spotkań... Obejrzałem drugą połowę Fiorentina-Empoli, a potem wyłączyłem telefon. Każdy wybiera własny sposób, jak przeżywać emocje – powiedział szkoleniowiec Azzurrich.
Dzięki wygranej z Torino, Napoli wyszło na prowadzenie w tabeli Serie A z przewagą trzech punktów nad Interem na cztery kolejki przed końcem sezonu. - Zostały nam cztery kroki – mówił Conte – pierwszy zrobiliśmy, ale wiemy, że przed nami mecze z drużynami walczącymi o utrzymanie, jak Lecce i Parma, oraz starcia z Genoą i Cagliari. Wszystko jest jeszcze możliwe. Dziś liczyło się zwycięstwo i pokazaliśmy siłę oraz determinację. Kibice dali nam ogromne wsparcie, byli naszym dwunastym i trzynastym zawodnikiem na boisku.
Na konferencji prasowej trener dodał: - Jesteśmy już matematycznie zakwalifikowani do Ligi Mistrzów, co jest dużym sukcesem także pod względem finansowym. Jednak teraz nie możemy pozwolić sobie na żaden błąd. Im mniej meczów do końca, tym większą cenę płaci się za każdą pomyłkę.
Zapytany o znaczenie ewentualnego tytułu, Conte odpowiedział bez wahania: - Scudetto byłoby cudem.
Źródło: fcinternews
lord-gs
28 kwietnia 2025 | 05:56
O cudzie mógł mówić jeszcze 2 kolejki temu. Teraz na 4 kolejki do końca, przy tej przewadze i terminarzu Scudetto to jego obowiązek.... niestety.
Oba
28 kwietnia 2025 | 06:48
Nie było co oglądać Panie Conte
MAV
28 kwietnia 2025 | 09:25
Może i dobrze że nie oglądał, nie musiał na odprawie przed meczem tłumaczyć swoim żeby tak nie grac jak Inter
inter00
28 kwietnia 2025 | 11:58
Napoli już tego nie wypuści, nie z Conte...
shakurspeare
28 kwietnia 2025 | 21:55
zbaw nas ode zlego antek
Larry
29 kwietnia 2025 | 22:31
1. Mówiąc cud ma na myśli stan, w jakim przejmował zespół, a w jakim jest teraz. Po poprzednim sezonie i po pierwszej kolejce obecnego NIKT o zdrowych zmysłach nie typował Napoli do Scudetto.
2. Mimo to, o ile byłem niemal entuzjastą Conte, to dzisiaj bym go w gronie może nawet Top 10 najlepszych trenerów ostatnich 15-20 lat nie umieścił. Gość naprawdę potrafi w ligę. Problem polega na tym, że podporządkowuje jej absolutnie wszystko. W LM raz jeden do ćwierćfinału dotarł nawet z Juve, z którego zrobił potwora na krajowym podwórku, a w LM potrafił w grupie z Galatą i Kopenhagą odpaść. W tym sezonie mimo, że nie gra w Europie, a więc ma kilkanaście meczów mniej niż połowa ligowych rywali, to Puchar Włoch ewidentnie z premedytacją olał ciepłym porannym moczem. Niech się kisi w swoim ligowym sosie i się wypcha tymi krajowymi mistrzostwami.
Reklama