Kącik taktyczny - marzenie o Scudetto wciąż żywe
Inter pokazał dojrzałość i pełną świadomość celu, rozgrywając poważny mecz na Stadio Olimpico Grande Torino tuż po triumfie w Lidze Mistrzów. Dzięki wygranej i remisie Napoli z Genoą, Nerazzurri znajdują się zaledwie punkt za liderem, a do końca sezonu pozostały tylko dwa spotkania.
Simone Inzaghi postawił w Turynie na zaskakującą zmianę taktyczną. Przy braku Frattesiego i zmęczonym Barelli, trener z Piacenzy ustawił Nicola Zalewskiego jako mezzalę, wspierającą podwójny środek pola tworzony przez Asllaniego i Zielińskiego. Polak operował z lewej strony środka pola, kryjąc Ricciego, ale często schodził do środka, gdzie w posiadaniu piłki wprowadzał zamieszanie dzięki kreatywności i nieprzewidywalności. Ricci musiał za nim podążać, rezygnując z roli kreatora gry, w której jest specjalistą.
Taktyczny manewr Inzaghiego zaskoczył Torino i przyniósł efekty: gol oraz doskonały występ Zalewskiego, który był jednym z najlepszych na boisku. Polak często wchodził w wolne przestrzenie zostawione przez cofającego się Correę, który pracował nisko, pomagając w rozegraniu i zmuszając Maripána do intensywnej pracy w pressingu.
Taremi pełnił funkcję klasycznej dziewiątki, często podwajany, utrzymując linię obrony gospodarzy w ciągłym napięciu. Irańczyk miał za zadanie wychodzić na wolne pole przy długich podaniach Bastoniego.
Trener Vanoli ustawił Torino w nieco statycznym 4-2-3-1. Vlasić i Elmas często zamieniali się pozycjami między środkiem i lewą flanką, zostawiając przestrzeń dla ofensywnych wejść Biraghiego. Na prawej stronie Dembélé współpracował z Lazarą, tworząc przewagę liczebną. Adams operował jako wysunięty napastnik, pilnowany przez De Vrija. Gospodarze szukali szans głównie po lewej stronie, gdzie operowali Ricci, Vlasić i Elmas.
Martinez, poza jedną świetną interwencją i uderzeniem zablokowanym przez obrońcę, nie miał zbyt wiele pracy. Padający deszcz utrudniał momentami rozegranie i jakość gry, sprowadzając ją do walki na granicy warunków z boisk podwórkowych.
W ostatnich 20 minutach Torino podniosło linię pressingu, szukając gola kontaktowego, ale Inter doskonale bronił przestrzeni i nie dopuścił do groźnych sytuacji. Bastoni i jego koledzy dowieźli cenne trzy punkty. Marzenie o Scudetto wciąż trwa.
Źródło: fcinternews
jacodj
12 maja 2025 | 15:57
Wyglądało to całkiem dobrze. W końcu jakieś zaskoczenie w formacji.
Reklama