Konkurs - wygraj książkę pt. Adriano. Mój największy strach. Autobiografia
KONKURS SPECJALNY: WYGRAJ AUTOBIOGRAFIĘ ADRIANO
Z okazji finału Ligi Mistrzów PSG–Inter mamy dla Was coś wyjątkowego – autobiografię Adriano,jednego z lepszych napastników w historii Nerazzurrich, której jesteśmy patronem medialnym!
CO TRZEBA ZROBIĆ?
Napisz w komentarzu na stronie / FB lub Instagramie pod artykułem/postem konkursowym odpowiedź na pytanie:
„Który moment z udziałem Interu w Lidze Mistrzów zapamiętasz na zawsze i dlaczego?”
Może to być wielki gol, emocjonujący mecz, osobista historia związana z oglądaniem spotkania lub chwila, która ukształtowała Twoją kibicowską pasję. Liczy się autentyczność i zaangażowanie! Forma dowolna (pisemna, wizualna, filmowa).
Na zgłoszenia czekamy do jutra – 31 maja 2025 do godziny 21:00.
Nagroda książkowa: Adriano. Mój największy strach. Autobiografia
Ogłoszenie zwycięzcy: najpóźniej 2 czerwca na stronie intermediolan.com
Zobacz książkę w sklepie La Botiga: https://bit.ly/inter-adriano
Pokaż, że jesteś prawdziwym fanem Interu – dołącz do konkursu już teraz!
Źródło: intermediolan.com
Heisenberg
30 maja 2025 | 18:27
Mi bardzo utkwił w głowie mecz Interu z Porto i hattrick Adriano . Nie wiem czy to najlepsze wspomnienie , bo zapewne nie ale chciałem o tym wspomnieć tutaj.
Enlilnadinapli
30 maja 2025 | 20:43
Jednym z momentów, które na zawsze zapadną w pamięć jest tegoroczny rewanż w półfinale Ligi Mistrzów z FC Barceloną. Nie tylko wynik 4:3 po dogrywce, ale i atmosfera tego meczu, która przedstawiała niesamowitą historię odwagi, wytrwałości i niespodziewanych zwrotów akcji.
Wielkie oczekiwanie przed meczem, niepewność, a potem momenty, gdy wszystko wydawało się przesądzone. Jednak w ostatnich minutach dogrywki, kiedy napięcie było namacalne, Inter odnalazł w sobie moc, by przełamać przeciwnika. Szczególnie pamiętny jest moment, gdy w 99. minucie padł zwycięski gol – symboliczny punkt zwrotny, dowód na to, że determinacja i pasja mogą odmienić bieg wydarzeń na boisku. Każdy gol, każda interwencja obrońców i bramkarza tego dnia mówiły jednym głosem: nigdy się nie poddawaj.
Dlaczego ten moment jest niezapomniany? Ponieważ łączy w sobie esencję futbolu – nieprzewidywalność, dramatyzm i taktyczną finezję. Kibice widzieli, jak drużyna, mimo wszystko, odnalazła siłę, aby przełamać niemalże fatalny scenariusz i zapisać się złotymi zgłoskami w historii klubu. To nie tylko zwycięstwo na tablicy wyników, ale emocjonalny triumf, który scalił fanów w wierze, że w najtrudniejszych chwilach pojawia się prawdziwy duch walki.
Taki moment przypomina wszystkim, że futbol to coś więcej niż tylko gra – to spektakl, w którym każdy detal, każda sekunda, może uratować nadzieję i inspirować kolejne pokolenia kibiców. To właśnie ta walka do ostatniej minuty, niezłomność i determinacja zespołu sprawiają, że właśnie ten półfinał zostanie na zawsze wyryty w pamięci całej społeczności Interu... chyba że finał z PSG okaże się czymś jeszcze więcej? (edycja 2025.05.30 20:46 / Enlilnadinapli)
Dominik
30 maja 2025 | 21:16
Mnie najbardziej zapadl w pamięci finał z PSG. 2:2 w regulaminowym czasie gry i zwycięski gol Lautaro w dogrywce ;)
A potem heroiczna obrona do końcowego gwizdka.
mezik
31 maja 2025 | 20:20
Gol Acerbiego z Barceloną. Po pierwsze, siedziałem wtedy na San Siro, dokładnie na wysokości pola karnego, w którym rozgrywała się ta akcja – widziałem wszystko jak na dłoni. Ale to, co wydarzyło się po golu… to był istny szał. W życiu nie zostałem wyściskany przez tylu obcych ludzi. Kubki z piwem (albo czymkolwiek, co kto akurat trzymał w ręku) fruwały w powietrzu, ktoś całował kogoś w łysą głowę i ta ogłuszająca wrzawa... Czysta pasja i piłkarski obłęd. Potem – pół godziny w kolejce do metra, śpiewy pod Duomo, godzina czekania na taksówkę. Przemokłem, zmarzłem, wróciłem do mieszkania o trzeciej nad ranem… a mimo to cały czas uśmiechałem się tak szeroko, że gdyby nie uszy, to uśmiech miałbym dookoła głowy.
Reklama