Barella na konferencji przed finałem. Wspomniał o Polakach
Nicolo Barella na konferencji przed finałem Ligi Mistrzów
Jesteście gotowi?
– Jedną finałową porażkę już mam na koncie, ale teraz jesteśmy gotowi i naładowani. Z wielkim szacunkiem dla przeciwnika musimy zagrać swoje i dać z siebie wszystko. Po takim sezonie zasłużyliśmy na wielki finał.
Czy finał rozstrzygnie się w środku pola?
– Na pewno PSG ma silny środek pola, ale cały ich zespół prezentuje wysoki poziom – inaczej nie byliby w finale. Środek pola to serce każdej drużyny, ale jak zawsze powtarzam: naszą siłą jest cała drużyna. Zawsze robiliśmy różnicę jako kolektyw – wystarczy przypomnieć sobie mecz z Barceloną: bez wielkiej grupy nie wygrywasz takich spotkań. Postaramy się pokazać naszą siłę jako zespół.
Od Stambułu do dziś – ile razy marzyłeś o takiej szansie?
– Wiele razy. To marzenie każdego dziecka – grać w takich meczach. One zostają z tobą, to ogromne emocje. W poprzednim finale zagraliśmy świetny mecz, ale nie udało się wygrać. Tym razem będziemy jeszcze bardziej uważni na detale, by spróbować zdobyć puchar.
Co podpowiada ci serce w tej grupie przyjaciół?
– Mogę tylko podziękować, bo dali mi wszystko – sprawili, że dojrzałem jako człowiek i jako piłkarz. Każdy, kto przewinął się przez tę szatnię, zostawił coś po sobie. Jestem im ogromnie wdzięczny i postaram się oddać wszystko, co od nich otrzymałem, dając z siebie maksimum.
Dlaczego wybór padł na trzeci komplet – żółte koszulki?
– Mieliśmy kilka opcji, wspólnie się naradziliśmy i wybraliśmy ten zestaw – bez większego znaczenia. Mamy nadzieję, że przyniesie nam szczęście.
O czym pomyślisz jako pierwszym, wychodząc z tunelu?
– Jak zawsze – o tym, żeby wygrać, żeby dać z siebie wszystko dla moich kolegów z drużyny i dla wszystkich, którzy nam kibicują. W trakcie rozgrzewki jest więcej myśli, niż gdy już wejdziesz na murawę. Będziemy musieli odsunąć na bok zarówno dobre, jak i złe myśli i skoncentrować się tylko na meczu.
Rozmawiałeś z Donnarummą? Jesteście przyjaciółmi.
– Tak, ale rozmawialiśmy o wszystkim poza futbolem – o rodzinie, o kadrze narodowej. Mam świetne relacje z Gigio, jest moim przyjacielem. Bardzo go szanuję, jak i wszystkich zawodników PSG. Jutro staniemy naprzeciw siebie, powiedziałem mu tylko, żeby był grzeczny.
Zielinski i Zalewski – co o nich sądzisz?
– Mogę mówić o nich tylko dobrze – to bardzo utalentowani piłkarze i świetni chłopcy. Zielinski od razu wpasował się w grupę, jego nieobecność w niektórych meczach była odczuwalna. Zalewski również szybko się zaaklimatyzował, choć w naszym zespole to łatwe. Jeśli zostanie – będziemy szczęśliwi.
Jak bardzo brakuje ci gola w Lidze Mistrzów?
– Jeśli kariera opierałaby się wyłącznie na golach, byłaby bardzo niewdzięczna. Nie liczą się tylko gole – staram się dawać coś drużynie na wiele sposobów. Oczywiście, jeśli uda się strzelić – będę szczęśliwy. Gdyby to się wydarzyło jutro, byłoby idealnie. Ale najważniejsze to być gotowym i pomóc kolegom.
Źródło: Fcinternews
Reklama