Inzaghi: determinacja i wola walki

31 maja 2025 | 03:09 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady5 min. czytania

Simone Inzaghi na konferencji prasowej w Monachium przed finałem PSG-Inter.

W Stambule nie byliście faworytami, teraz mówi się o 50 na 50. Jakie masz dziś Inter? Jaki to był sezon?
W porównaniu do dwóch lat temu mamy doświadczenie Stambułu – wiemy, jak przygotować się do finału, jak zarządzać poprzedzającymi go dniami i treningami. Każdy mecz to osobna historia, ale staraliśmy się dopracować każdy detal. Jutro wszyscy zawodnicy będą dostępni – tylko w trzech z 59 meczów w tym sezonie miałem do dyspozycji pełny skład. Mam wielkie zaufanie – dla trenera to najlepszy możliwy scenariusz, bo to piłkarze wybrani wspólnie z klubem i jestem dumny, że mogę ich trenować.

Po 4 latach Ligi Mistrzów – czy ten finał może być dla ciebie końcem cyklu?
Na temat przyszłości porozmawiamy w poniedziałek – spokojnie, z myślą o dobru Interu. Finał to coś wyjątkowego, ale w pełni zasłużonego. Od pierwszego meczu w Manchesterze włożyliśmy w to ogrom pracy. Teraz został już tylko ostatni krok – najważniejszy. Tym chłopakom nie można nic zarzucić – zawsze wkładali w to serce i jutro zrobią to ponownie.

Luis Alberto powiedział, że jesteś niedocenianym trenerem. Czy Inter też jest niedoceniany?
Dał mi wiele radości jako zawodnik, wspominam go z sympatią. Inter niedoceniany? Nie wiem. Ale ci chłopcy w ciągu 4 lat dali z siebie bardzo dużo, wygrywając i przegrywając, ale zawsze grając na maksimum. Jesteśmy dumni, że reprezentujemy Inter i jutro to pokażemy. Jako dziecko marzyłem, by grać w takim meczu. Jako piłkarz dotarłem do ćwierćfinału, jako trener – dzięki tej drużynie – gram już drugi finał.

Co jutro powiesz drużynie? Czy jesteście faworytami?
Powiem to, co podpowie mi serce. Każdy mecz to osobna historia. Na boisku nie wychodzą budżety, tylko piłkarze świadomi, że liczą się detale – bo to one często decydują o wyniku finału. Dwa lata temu nie byliśmy faworytami, a zagraliśmy na równi i zasłużyliśmy na więcej.

Jak dotarliście do finału po walce z Napoli?
Zespół dobrze pracował, zostawiliśmy za sobą rozczarowanie ligowe i skupiliśmy się na przygotowaniach. Wszyscy są gotowi, decyzję podejmę rano. Mam jeszcze kilka wątpliwości, ale widzę determinację – nie obsesję – i właściwą koncentrację.

PSG jest młodszy i szybszy, Inter bardziej doświadczony – co lepsze?
Trener próbuje wyobrazić sobie mecz, ale nie zawsze idzie zgodnie z planem. Zmierzymy się z drużyną numer 1 w Europie pod względem posiadania piłki. My też jesteśmy w czołówce – w Serie A i w Europie. Musimy dobrze grać technicznie i utrzymywać się przy piłce, by jak najmniej dać grać PSG, bo są w tym bardzo mocni.

Jak się czuje Pavard?
Dobrze. Dobrze trenował, ma pozytywne odczucia. Został jeszcze dzisiejszy trening i jutrzejsza poranna rozgrzewka. Jeśli będzie w formie, zagra – bo jest dla nas bardzo ważny i bardzo go brakowało po meczu z Lipskiem.

Jaką rolę odgrywają kapitan i trener wobec drużyny?
Chciałem, żeby dziś obok mnie byli Lautaro i Barella – kapitan i wicekapitan – bo są kluczowi. Są w klubie od lat, mają Inter we krwi. Wiedzą, kiedy się odezwać z szacunkiem, a drużyna ich szanuje. Ja też im ufam bezgranicznie.

Czy słowem kluczem jest 'świadomość'?
Świadomość, bieg, determinacja, jasność umysłu – można wymienić wiele. Żeby wygrać taki mecz, potrzeba wszystkiego – plus detale, nad którymi pracujemy. Naprzeciwko nas będzie wielki zespół, który zasłużył na finał, z trenerem, którego bardzo podziwiam – jako szkoleniowca i człowieka.

Można powiedzieć, że Inzaghi stworzył erę w Interze?
Wiemy, że jutro to dzień ważny. Pomiędzy wygraną a porażką jest cała przepaść. W Champions League do tej pory tylko przegrywaliśmy, w lidze bywało różnie. Moi piłkarze wiedzą, co daje i co zabiera futbol – sam to przeżyłem jako zawodnik. Największym pragnieniem jest dać radość naszym kibicom. Wczoraj odwiedzili nas w ośrodku – ich wsparcie jest bezcenne. Choć fizycznie nie wszyscy będą jutro z nami, to Curva Nord będzie obecna duchem. Zaczęliśmy razem w Manchesterze – chcemy skończyć razem tutaj.

Jak się czujesz i czego oczekujesz od drużyny w historycznym meczu?
Determinacja, ale nie obsesja. Musimy mieć czystą głowę. Wiemy, jak przygotować takie mecze – mamy mistrzów świata i Europy. Myślę, że dotarliśmy tutaj w najlepszy możliwy sposób, a jutro mecz może rozstrzygnąć jeden epizod – i musimy sprawić, by był dla nas korzystny.

Gdzie leży granica między spełnieniem marzenia a strachem przed jego utratą?
Musimy wejść na boisko nie z obsesją, ale z determinacją i wolą zwycięstwa. Wiemy, że PSG to silna i świetnie przygotowana drużyna, która – jak my – chce wygrać. Zagramy swoimi atutami, jak zawsze. Droga, którą przeszliśmy, daje nam wielką pewność, ale to dzięki biegowi, walce i agresji dotarliśmy tak daleko – i nie zamierzamy się zatrzymać. Ci chłopcy dadzą z siebie wszystko dla tego finału.

Źródło: Fcinternews

Milwaukee latarka na szyję 4933479898 ładowana przez USB 400 lumenów - kupisz na mspot.pl

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich