Mocne PSG pod lupą - jak Inter może ich ograć?
PSG pod lupą. Jak gra paryski gigant i gdzie Inter może ich zranić?
Paris Saint-Germain w sezonie 2024/2025 nie przypomina już drużyny z poprzednich lat, opartej tylko na indywidualnościach i marketingowych gwiazdach. Luis Enrique zbudował zespół z pomysłem, taktyczną równowagą i... naprawdę dobrze grający futbol. Ale jak każda maszyna – i ta ma swoje słabe punkty. Oto, jak wygląda PSG od środka – i czego Inter może się spodziewać w finale Ligi Mistrzów.
Styl gry: posiadanie, pressing i wahadła
PSG gra głównie w ustawieniu 4-3-3, ale w praktyce często widzimy ich w ofensywnym 3-2-5. Co to znaczy? Boczni obrońcy – głównie Hakimi i Mendes – ruszają wysoko, by wspierać atak. W środku rządzi Vitinha – Hiszpan buduje grę, dyktuje tempo, drybluje, rozrzuca piłki. Paryżanie lubią mieć piłkę przy nodze – średnio 68% posiadania i ponad 660 podań na mecz mówią same za siebie.
Ofensywa: głęboka ławka, groźne skrzydła
Największym zagrożeniem? Zdecydowanie skrzydła. Dembélé ma sezon życia – 21 goli w Ligue 1. Kvaratskhelia, który dołączył zimą, szybko wkomponował się w zespół. Do tego młodzi i przebojowi Barcola oraz Doué. Luis Enrique rotuje, ale każdy z nich potrafi zrobić różnicę – jeden drybling, jedna przebitka, jeden gol.
Obrona: pressing i wyjścia od bramkarza
PSG naciska wysoko. Chcą odzyskać piłkę tuż po stracie, jak najbliżej bramki przeciwnika. Centralnymi postaciami są Marquinhos i Pacho – ten drugi rozegrał najwięcej minut w sezonie. Cała gra zaczyna się od Donnarummy, który nie boi się rozgrywać krótkimi podaniami. W tej filozofii nie ma miejsca na wybijanie piłki „na oślep”.
Słabe strony: stałe fragmenty i chaos pod presją
Ale nie wszystko działa idealnie. PSG ma kłopoty przy stałych fragmentach – tu Inter może upatrywać swojej szansy. Dodatkowo, gdy zostaną zmuszeni do gry pod pressingiem, potrafią się pogubić – szczególnie gdy przeciwnik zaskoczy ich wysokim ustawieniem. W meczach z Aston Villą i Atlético Madryt było to bardzo widoczne.
Wnioski dla Interu
PSG to rywal klasowy, z szeroką ławką i mocnym pressingiem. Ale to drużyna, która nie lubi, gdy ktoś rzuca jej wyzwanie fizyczne i taktyczne. Inter Simone Inzaghiego potrafi cierpieć, potrafi bronić i nagle zadać decydujący cios – a historia tej Ligi Mistrzów pokazuje, że właśnie w takich warunkach Nerazzurri czują się najlepiej.
Finał to nie tylko technika i statystyki. To też głowa, doświadczenie, charakter. PSG chce prowadzić grę – Inter może im ją odebrać. Wystarczy chłodna głowa, mądrość w pressingu i skuteczność pod bramką. Jeśli Inter narzuci swój rytm i nie da się zdominować, ten puchar może trafić do Mediolanu w co mocno wierzymy.
Źródło: intermediolan.com
Reklama