Chivu to nie jest drugi Stramaccioni

13 czerwca 2025 | 09:00 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

Chivu to nie Stramaccioni. I czas wreszcie przestać z tym porównaniem. Inter nie zatrudnił "gościa z Primavery", lecz świadomego przedstawiciela nowej generacji trenerskiej – kogoś, kto wie, czym jest ciężar niebiesko-czarnej koszulki, bo sam ją nosił w najtrudniejszych momentach.

Dwa różne światy

Cristian Chivu i Andrea Stramaccioni to trenerzy z dwóch różnych światów. Owszem, obaj objęli pierwszą drużynę Interu bez bogatego doświadczenia w prowadzeniu wielkich klubów, ale w przypadku Chivu mamy do czynienia z kimś, kto opuścił Primaverę Interu, by zostać trenerem Parmy. Parmy, gdzie dostał zadanie utrzymania zespołu w Serie A – i to zadanie wykonał. Stramaccioni prowadził zespoły młodzieżowe Romy i Interu, i bezpośrednio stamtąd nastąpił przeskok do piłki dorosłej. Dzięki Interowi w CV w przyszłości miał jeszcze okazję popracować w takich klubach jak Udinese, Sparta Praga czy Panathinaikos. Ale na tym skończyło się poważne trenowanie, później już tylko dwa egzotyczne kluby i już prawie 3 letnia przerwa w pracy trenerskiej, która trwa do dziś.

Zatem mówimy o dwóch osobach, gdzie podobieństwo kończy się na rubryce „wiek” (choć i tutaj można polemizować – Stramaccioni miał 36 lat, gdy obejmował Inter, Chivu ma dziś 44 – osiem lat różnicy to sporo, prawda?) i rubryce „Primavera Interu”. Stramaccioni był eksperymentem w chaosie – w erze, gdy klub szukał kierunku i rzucał się od jednej decyzji do drugiej, jak statek bez steru. Chivu wchodzi do zespołu zbudowanego, z tożsamością, fundamentami i celami. On nie jest ratownikiem. On jest następcą, kontynuatorem, strategiem.

Nie ma łatwego zadania – mozolnie budowana mentalność zwycięzców, kto wie, czy w końcówce sezonu nie runęła jak domek z kart. To jednak właśnie zadanie Chivu, by to ocenić i jeśli trzeba – odbudować. Warto jednak zauważyć, że będzie kontynuował myśl Inzaghiego – Inter nie zamierza zmieniać systemu gry. Nadal ma to być 3-5-2, z tymi samymi fundamentami, ale z nowym spojrzeniem na detale. I to daje drużynie pewność, że nie zostanie wywrócona do góry nogami.

Stramaccioni objął Inter w 2012 roku, po nagłym zwolnieniu Claudio Ranieriego, w środku sezonu, bez planu, zaplecza czy wsparcia. Był jak kot wrzucony do basenu z myślą: „zobaczymy, czy popłynie”. Próbował, ale ostatecznie utonął. Chivu ma inne warunki – choć już teraz czeka go walka o Klubowe Mistrzostwo Świata, to ma czas, by przygotować drużynę do sezonu – przejął ją po oficjalnym odejściu Inzaghiego, nie nagle, nie przypadkiem.

Twórca, nie nowicjusz

To co wyróżnia Chivu, to znajomość szatni i piłkarskich realiów. Nie zna jej z filmów szkoleniowych pokazywanych w Coverciano, tylko z własnych doświadczeń – jako topowy zawodnik, jako lider, który zna smak zwycięstwa i bólu porażki. Stramaccioni, choć z pewnością utalentowany i elokwentny, nie znał atmosfery zespołu walczącego o najwyższe cele – ani jako piłkarz, ani jako trener.

Wystarczy spojrzeć na twarz Chivu. Jeszcze niedawno był jednym z tych, którzy uśmiechali się do zdjęć z młodzieżą w Primaverze. Dziś jego rysy są surowsze, a spojrzenie bardziej skupione. Może to kwestia stresu, który niesie ze sobą praca na poziomie Serie A. A może świadomość, że właśnie staje przed najważniejszym wyzwaniem swojego zawodowego życia.

Wrócił, by bronić Interu

Chivu wraca do miejsca, które zna, ale już nie jako piłkarz. Teraz jego zadaniem jest bronić Interu z linii bocznej. To ktoś, kogo drużyna może słuchać. To nie przypadek. To świadoma decyzja klubu, który nie szukał efektu wow, tylko trwałości. Choć – nie ma co ukrywać – to wciąż ryzykowny ruch. Chivu to trener bez dużego doświadczenia na tym poziomie. Ale może właśnie dzięki temu będzie głodny, zdeterminowany i gotów, by zapisać swoją własną historię w czarno-niebieskich barwach.

Więc następnym razem, zanim ktoś powie: „Chivu to nowy Stramaccioni”, warto wziąć głęboki oddech i spojrzeć na fakty. Bo Nerazzurri nie szukają sensacji. Szukają ciągłości. I postawili na człowieka, który Interu nie musi poznawać – on ma go w DNA.

Źródło: intermediolan.com

Okulary ochronne premium z uszczelką Milwaukee 4932471886

Polecane newsy

Komentarze: 7

Garon_92

Garon_92

13 czerwca 2025 | 11:32

Do tych co mówią że to będzie dramat i w październiku zmiana trenera. Poszukajcie sobie choćby na YT materiałów gdzie są analizy sposobu poruszania się parmy pod wodza chivu w meczu z empoli (tak przegrali ale chodzi o sam system grania). W obronie jest 532 w ataku często 4231, naprawdę godny uwagi materiał gdzie są analizowane pewne schematy. Ja ufam że zrobi dobra robotę, nie wierzę w mistrzostwo odrazu ale myślę że w czołówce nas utrzyma a i w LM nie będzie wstydu. Jestem ciekaw oceny zawodników którzy wcześniej byli już skreśleni takich jak asllani i fratessi

mroczny elf

mroczny elf

13 czerwca 2025 | 11:45

Jestem cierpliwy co do jego oceny. Ciekawy jak to będzie. Ale te pompowanie balonika Chivu mnie irytuję.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

13 czerwca 2025 | 11:57

A kto pompuje balonik i w jaki konkretnie sposób?

domi

domi

13 czerwca 2025 | 11:46

Ciekawy artykuł. Myślę, że wielu potrzebowało przeczytać o różnicach pomiędzy Chivu a Stramą. Między Bogiem a prawdą Strama zaczął u nas bardzo dobrze, Inter odżył na chwilę po erze Ranieriego, z resztą funkcja trenera dla Stramy wiązała się z wygraną w Next Gen Series z Primaverą. Chivu wygrywał scudetto z Primaverą, sukcesy ma, ponadto uratował Parmę.
Nikt z nas nie chce powtórki z historii, wydaje mi się, że my, kibice, mamy po prostu wysokie oczekiwania, szczególnie, gdy dwa razy w ciągu trzech lat dotarliśmy do finału LM. Trudno zaakceptować ryzyko, by następny sezon poszedł na marne. A bohaterowie artykułu byli/są właśnie królikami doświadczalnymi.
Nie mam nic przeciwko, żeby kiedyś pisać artykuły o Chivu, idącym drogą Guardioli, Xabi Alonso czy Zidane'a :)
Trzeba wierzyć, że Chivu to poskłada po swojemu. Forza.

inter00

inter00

13 czerwca 2025 | 13:57

Pożyjemy, zobaczymy. Na pewno trzeba dać w spokoju Rumunowi pracować i czekać na efekty.

Paulo82

Paulo82

13 czerwca 2025 | 16:32

Ale tego doświadczenia w tej Parmie (doły tabeli) nabrał. Całe 3 miesiące.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

13 czerwca 2025 | 16:34

cytat z artykułu: "Choć – nie ma co ukrywać – to wciąż ryzykowny ruch. Chivu to trener bez dużego doświadczenia na tym poziomie. "


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich