Hojlund coraz bliżej Interu
Inter przyspiesza w sprawie Rasmusa Hojlunda. Duński napastnik Manchesteru United to obecnie priorytet klubu w kontekście wzmocnień ofensywy. Jak podaje „La Gazzetta dello Sport”, negocjacje nabrały tempa – Hojlund jest teraz liderem listy życzeń Nerazzurrich, a Chivu oczekuje przynajmniej jednego prezentu po powrocie z Klubowych Mistrzostw Świata w USA.
Problemy kadrowe i oczekiwania Chivu
Pożegnania z Correą i Arnautoviciem, nieobecność Taremiego z powodu konfliktu w Iranie oraz młodzi bracia Esposito – wszystko to sprawia, że Inter operuje dziś w USA z ograniczonym arsenałem ofensywnym. Chivu liczy na transfer gracza, który nie tylko uzupełni skład, ale wniesie jakość – zawodnika z doświadczeniem międzynarodowym, gotowego walczyć o miejsce w wyjściowym składzie obok Lautaro i Thurama.
Hojlund – zmęczony Manchesterem, otwarty na Mediolan
Choć Hojlund ma kontrakt do 2030 roku, jego przygoda z Manchesterem United nie spełniła oczekiwań. Po transferze z Atalanty za 70 milionów euro, w dwóch sezonach zdobył zaledwie 26 bramek. „Czerwone Diabły” borykają się z kryzysem, a sam zawodnik nie ukrywa, że myśli o nowym rozdziale – najlepiej w Mediolanie. Inter wierzy w jego potencjał i chce pomóc mu odzyskać impet.
Jak dogadać się z United?
Kluczowym punktem negocjacji jest forma transakcji. Manchester United oczekuje 45 milionów euro, co pozwoliłoby uniknąć straty księgowej. Inter nie jest gotów zapłacić pełnej kwoty od razu i woli formułę wypożyczenia z opcją wykupu lub nawet transakcję odroczoną do 2026 roku, z wyższą opłatą początkową za sam okres wypożyczenia. W najbliższych dniach planowane są kolejne rozmowy – tym razem za pośrednictwem agentów.
Hojlund już dał zielone światło, a jego entuzjazm może okazać się decydujący. Inter ma plan, budżet i trenera, który chce nowego wikinga w szeregach Nerazzurrich.
Źródło: Fcinter1908
el_loco
15 czerwca 2025 | 13:17
W ogóle nie jest nam potrzebny. Mamy profil takiego zawodnika do dyspozycji w postaci Pio Esposito. Transakcja bez sensu
Reklama