Lautaro i Carboni ratują zwycięstwo: Inter 2-1 Urawa Red Diamonds
Inter ratuje zwycięstwo w ostatnich sekundach! Lautaro i Carboni dają Nerazzurrim cenne trzy punkty w meczu z Urawą.
Inter Mediolan pokonał Urawę Red Diamonds 2:1 w drugim meczu fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata FIFA 2025. Bohaterem został Valentin Carboni, który zapewnił zwycięstwo w doliczonym czasie gry.
Inter przez ponad 75 minut przegrywał z przeciętną drużyną japońską Urawa Red Diamonds, która objęła prowadzenie po jedynej składnej akcji i przez cały mecz broniła się niezwykle zaciekle. Nerazzurri byli o krok od sportowej kompromitacji, mimo huraganowego naporu w drugiej połowie.
Kiedy wydawało się, że zabraknie już sił, z pomocą przyszła Argentyna – ojczyzna Lautaro Martineza i Valentina Carboniego. To właśnie ci dwaj Albicelestes odwrócili losy spotkania: kapitan Interu w 77. minucie zdobył pięknego gola wyrównującego, a w doliczonym czasie gry Carboni, wracający do gry po ośmiomiesięcznej przerwie, zapewnił drużynie zwycięstwo, które może zmienić układ sił w grupie Klubowych Mistrzostw Świata.
Chivu próbuje jak najszybciej wdrażać swoje pomysły, choć okoliczności nie są dla niego łatwe. Jednak determinacja, z jaką jego drużyna walczyła do końca i odwróciła losy meczu, daje powody do optymizmu. Inter ma teraz 4 punkty w grupie i pozostaje w grze o awans.
INTER 2–1 URAWA RED DIAMONDS
Bramki: 11' Watanabe (U), 78' Lautaro (I), 90+2' Carboni (I)
INTER (3-4-2-1): 1 Sommer; 36 Darmian, 6 De Vrij, 30 Carlos Augusto; 11 Luis Henrique (8 Sucic 87'), 23 Barella, 21 Asllani (45 Carboni 72'), 32 Dimarco (95 Bastoni 72'); 70 S. Esposito (94 F. Esposito 46'), 59 Zalewski (22 Mkhitaryan 46'); 10 Lautaro.
Rezerwowi: 12 Di Gennaro, 13 J. Martinez, 40 Calligaris, 15 Acerbi, 42 Palacios, 48 Re Cecconi, 49 De Pieri, 52 Berenbruch, 58 Cocchi.
Trener: Cristian Chivu.
URAWA RED DIAMONDS (4-2-3-1): 1 Nishikawa; 4 Ishihara, 3 Danilo Boza, 5 Høibråten, 88 Naganuma (26 Ogiwara 87'); 11 Gustafson (9 Haraguchi 87'), 25 Yasui; 77 Kaneko (14 Sekine 66'), 8 Matheus Savio (6 Matsumoto 79'), 13 Watanabe; 24 Matsuo (12 Thiago Santana 79').
Rezerwowi: 16 Niekawa, 31 Yoshida, 10 Nakajima, 17 Komori, 18 Takahashi, 21 Okubo, 28 Nemoto, 35 Inoue, 39 Hayakawa, 41 Nitta.
Trener: Maciej Skorza.
Żółte kartki: Nishikawa (U), Sekine (U), Thiago Santana (U)
Diffidati: Asllani, Barella, Lautaro (Inter); Gustafson, Watanabe (Urawa)
Sędzia: Beida (Mauretania)
VAR: El Fariq (Maroko)
Źródło: Inter.it
Garon_92
21 czerwca 2025 | 20:22
Szkoda że palacios nie gra byłem ciekaw czy coś się przyzwyczaił do gry w Europie. Super że Zalewski gra tam gdzie powinien czyli w środkowej strefie boiska bo na wahadle sporo potencjału było marnowane. Dziś nie ma wymówek trzeba to pyknac bo nie awansować z grupy będzie wstyd mimo że większość kibiców raczej nie przykłada wielkiej roli do tego turnieju
kretos
21 czerwca 2025 | 21:51
Nie no trzymajcie mnie. Jak ja widzę tego albańskiego kasztana, co ten typ gra to jest niepojęte. Podania albo na metr, albo do tyłu. Wrzutki niecelne, przewraca się o swoje nogi.
**uj mnie strzela jak na niego patrze. Ani nie jest zmęczony, bo nie grał dużo, ale no szanujmy się, z takim przeciwnikiem to powinien się pokazać w miarę pozytywnie, a typ się tylko pogrąża. Mam nadzieję że go sprzedamy, bo jak go jeszcze raz na boisku zobaczę to nie wytrzymie
vlodek2532
22 czerwca 2025 | 00:33
Oglądałem pierwszą połowę tylko i on jako jedyny dał celne dośrodkowanie i to jakie na głowę Lautaro po którym piłka pocałowała poprzeczkę. Na początku meczu wydawało się, że dobrze uderzy ale Lautaro postanowił zabawić się w Lakakę i zabloował mu strzał.
Wyglądali w tej pomocy wszyscy mizernie. Barella jak dziecko na orliku jak miał piłkę przy nodze to albo strzał albo długa w pole na pałe.
Zalewski na początku dobrze wyszedł na pozycję a potem piłka wzdłuż bramki do nikogo. Potem biegał i kompletnie nic z tego nie wynikało, jak dostał piłkę z boku pola karnego i miał miejsce to zamiast wrzucić na wchodzących kolegów to zaczął się modlić i wycofał przed pole do Barelli.
Seba był całkowicie niewidoczny, ewidentnie nawet taki Inter to nie jego poziom.
Reasumując wszyscy w pierwszej połowie tak max 3/10 ale w mojej opinii Asllani najmniej mizernie z calej czwórki na środku pola. (edycja 2025.06.22 00:38 / vlodek2532)
LordGuziec
21 czerwca 2025 | 22:19
Asllani to do tarcia chrzanu. Szukamy gościa który umie rozgrywać a ten flet to umie tylko spowolnić akcje żeby rywal mógł się przygotować. Nic nie ma. Ni dryblingu ani podania przez linie nic dosłownie nic podania do tyłu i wrzuta w aut. To już niech tam gra jakiś obrońca wyjdzie na to samo.
Pawel
21 czerwca 2025 | 22:28
Czas na zmianę Susic za Asllaniego, lewa strona Carlos jak i Dimarco przeciętny mecz tylko tu nie ma kogo wpuścić.
ML9320
21 czerwca 2025 | 22:57
Fajnie że udało się wygrać i to po golu w doliczonym, może doda to wiary (na pewno potrzebne po tych ostatnich tygodniach), ale sam mecz nie był dobry, mimo miażdżącej przewagi. Mam nadzieję, że Chivu i cały zespół wyciągną wnioski z tego, że żeby zdobyć gola musimy liczyć na przypadek i szczęście, a bez tego zostają nam tylko wrzutki, wrzutki i jeszcze jedna wrzutka, z których nic nie wynika. Czułem się, jakbym oglądał jakikolwiek mecz z końcówki zeszłego sezonu, gdy już od jakiejś 30 minuty widać, że na wygraną raczej nie ma co liczyć. Dzisiaj jednak się udało.
Forza i po trzy punkty z River. Styl stylem, ale jednak fajnie zająć to pierwsze miejsce. (edycja 2025.06.21 22:58 / ML9320)
Recobazpomorza
21 czerwca 2025 | 23:28
Dobrze, że przy bramce lautaro, stał się Vrij, a nie lukaku xdd
maestro84
21 czerwca 2025 | 23:55
Nie oglądałem.... ale dwa gole rzutem na taśme przy posiadaniu 82% to kiepsko troche.
vlodek2532
22 czerwca 2025 | 00:41
Panie redaktorze Inter przegrywał DO 77 minuty a nie przez 77 minut. Japończycy strzelili w 11 a Inter wyrównał w 78 więc prowadzili przez 67 minut.
ComaPitchBlack
22 czerwca 2025 | 01:13
Z taką grą to będziemy walczyć o 5 miejsce w lidze xD
Reklama