Sucic: Nerazzurri przyjęli mnie znakomicie. Chcę być zapamiętany po swojemu
Petar Sucic w rozmowie z „La Repubblica” opowiada o pierwszych tygodniach w Interze i zdradza, jak wyglądała jego aklimatyzacja w drużynie Nerazzurrich.
– To wspaniała grupa. Gdy jesteś nowy, obawiasz się, że ktoś może patrzeć na ciebie z rezerwą, ale przyjęli mnie znakomicie. Asysta przy golu Pio Esposito? Obejrzałem tę akcję na telefonie. Mogłem się obrócić, minąłem rywala, znalazłem wolne miejsce. Pio zrobił resztę.
Podobnie jak Inter, Sucic przychodzi po przegranych mistrzostwach w ostatniej kolejce z Dinamem Zagrzeb.
– To było trudne i sprawia, że mam jeszcze większy głód sukcesów. W Interze chcę się sprawdzić na nowym poziomie, na różnych frontach. Właśnie dlatego tu jestem.
Sucic przyznaje, że do wyboru Interu zachęcili go koledzy z reprezentacji:
– Koledzy z kadry – Kovacić, Brozović, Perisić – mówili mi, żebym pakował walizki.
W wywiadzie Sucic odnosi się również do słów Chivu z konferencji prasowej, dotyczących konieczności „zjedzenia g...”.
– Zmotywował nas, ma rację. Kiedy sprawy przybierają zły obrót, trzeba walczyć. Inter-Fluminense? Znamy swoją wartość. Zaczynamy na równych zasadach. Trzeba dać z siebie wszystko przez dziewięćdziesiąt minut.
Możliwy chorwacki derby w Mediolanie z Modriciem?
– Niech najpierw podpisze kontrakt. Dopóki tego nie zrobi, nie będę do niego dzwonił. Przez dziesięć lat obserwowałem jego grę, zmierzyć się z nim byłoby czymś wspaniałym. Idole? Nie miałem zdjęć żadnego piłkarza. Studiowałem Modricia, Iniestę, Xaviego, Busquetsa. Podobał mi się też styl Arsenalu. Ale nie chcę nikogo naśladować. Chciałbym być zapamiętany za to, kim jestem.
Źródło: fcinternews.it
Reklama