GdS: Inter rozczarował. Nadzieja w nowych graczach
Inter zmęczony, rozkojarzony i zdeorganizowany. Jedyna dobra wiadomość pochodzi od nowych zawodników.
Drużyna Cristiana Chivu pożegnała się z Klubowymi Mistrzostwami Świata. Jak opisuje „La Gazzetta dello Sport”, Nerazzurri zaprezentowali się jako zespół wyczerpany, rozproszony i pozbawiony organizacji.
- Nie wystarczy wejść do gry dopiero w ostatnim kwadransie, gdy Lautaro trafił w słupek, a Dimarco w poprzeczkę, by uzasadnić awans do ćwierćfinału. Fluminense Renato Gaucho zasłużenie gra dalej – to brazylijska drużyna o argentyńskim nastawieniu, z agresywnością, zaciętością, sprytem, ale i zorganizowaną taktyką oraz poczuciem jedności, których nowy Inter jeszcze nie posiada
– czytamy na łamach „La Gazzetta dello Sport”. Gol stracony na początku spotkania był zapowiedzią fatalnej nocy, naznaczonej powierzchownością, dekoncentracją i błędami w komunikacji. Dodatkowo na wynik wpłynęła alarmująca nieskuteczność ofensywna oraz kolejne niewykorzystane sytuacje pod bramką, w tym dwa trafienia w obramowanie bramki.
- Być może jedyną dobrą wiadomością z Charlotte jest to, że w drugiej połowie po wejściu nowych zawodników gra uległa poprawie. Susic, jak twierdzi Boban, który zna go bardzo dobrze, to projekt wszechstronnego, świetnego pomocnika, któremu potrzeba jedynie regularnej gry. Carboni pokazał osobowość i umiejętność dryblingu. Sebastiano Esposito, drugi z braci Esposito, wniósł ruchliwość w ataku i dał więcej swobody Lautaro, który do tej pory był wręcz niewidoczny – i to nie tylko z powodu słabej współpracy Thurama. Pozostali zawodnicy zawiedli, z wyjątkiem Barelli, jako ostatniego walczącego i zawsze kreatywnego w ofensywie – podkreśla włoski dziennik sportowy.
Źródło: fcinternews.it
Pawel
1 lipca 2025 | 11:54
Co do Carboniego się nie zgodzę, uważam że jak już ktoś ze zmienników dał więcej to był to racja Susić i Esposito, a nie Argentyńczyk. Przegrana główka i słaby powrót doprowadziło do bramki na 0-2. Kilka prób podań, wejść do przodu z piłką czy powrotu po stracie pozostawiało wiele do życzenia.
Reklama