Kulisy: Calhanoglu czekał na Galatasaray, ale transferu nie było
Hakan Calhanoglu wciąż pozostaje kluczową postacią Interu – zarówno na boisku, jak i poza nim. Do sytuacji tureckiego pomocnika, przez długi czas będącego mózgiem Nerazzurrich, powraca „La Gazzetta dello Sport”, która po ostatnich zawirowaniach wokół byłego zawodnika Milanu precyzuje: „Zmieniło się przede wszystkim nastawienie samego Hakana: to prawda, że nigdy nie uderzał pięścią w stół, domagając się głośnego odejścia z Mediolanu, ale pośrednio oczekiwał oficjalnego ruchu ze strony Galatasaray”. Taki ruch jednak nie nastąpił – do siedziby Interu nie dotarła żadna oficjalna oferta z Istambułu.
Próba sprowadzenia kapitana reprezentacji Turcji przez Cimbom nie miała miejsca nawet wtedy, gdy wiceprezes Galatasaray, Abdullah Kavukçu, spotkał się z dyrektorem sportowym Interu, Pierem Ausilio, w jednym z mediolańskich hoteli. Jak informuje „La Gazzetta”, było to „po szeroko zakrojonej akcji dezinformacyjnej”. Dziennik ujawnia też kulisy: Calhanoglu nigdy nie był dla Galatasaray priorytetem sportowym, a raczej patriotyczną propozycją wykraczającą poza klub. Występy kapitana kadry w barwach najbardziej prorządowego klubu stolicy miałyby bowiem wymiar polityczny.
Obecnie dla drużyny ze Stambułu priorytetem pozostaje Victor Osimhen – operacja trudna i kosztowna, która wstrzymuje inne ruchy transferowe. Równolegle z planami Galatasaray, „myśl o powrocie do ojczyzny powoli zanika w głowie Hakana, choć w tych sprawach nigdy nie można być pewnym na sto procent”. W Mediolanie, choć nie spodziewano się żadnych nagłych zwrotów akcji, zawsze istnieje obawa powtórki z przypadkiem Lukaku, który opuścił klub w samym środku sierpnia.
- W takim scenariuszu sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej: tuż przed startem sezonu Inter mógłby żądać za Calhanoglu tylko i wyłącznie 25-30 milionów euro, bez możliwości negocjacji, a do tego potrzebna byłaby zdecydowana presja ze strony Hakana – pisze „La Gazzetta”, zaznaczając jednak, że na razie nie ma żadnych sygnałów mogących zwiastować taki rozwój wydarzeń.Źródło: fcinternews.it
Chrisu
16 lipca 2025 | 15:45
Sprzedać w pizdu
Oba
16 lipca 2025 | 16:29
Teraz pojawia sie narracja łagodząca to wszystko, co obserwowaliśmy do tej pory, ale niestety rysa jest i moze sie zabliźnić, albo moze przerodzić sie w solidne pęknięcie. Przy braku ofert logicznym bedzie jego pozostanie, natomiast jeżeli trafi sie 25-30 mlnE to trzeba spakować i pożegnać. Jego pozostanie niesie takie ryzyko, ze jeżeli bedzie w słabszej formie to stale bedzie posądzany przez kibiców o słabe zaangażowanie, a taka sytuacja nikomu nie służy.
hawk247
16 lipca 2025 | 17:30
Zostanie przynajmniej do stycznia. Nie możemy sobie pozwolić na jego sprzedaż w tym momencie bo zmiennika nie znajdziemy w dobrych pieniądzach. Hakan na pewno będzie chciał się lepiej pokazać po tej całej aferze, chociażby po to by zapracować na wysoką pensję w Arabii czy gdzieś tam. Sam wierzę, że jeszcze nam się przyda.
Reklama